Papież przygotował co prawda na tę audiencję przemówienie, ale go nie odczytał, lecz przekazał je zebranym. Podkreślił w nim, że pracownicy mediów muszą dbać o prawdziwe spojrzenie na rzeczywistość, a nie tylko wirtualne. Dziś, bardziej niż w przeszłości, można być rozpraszanym przez słowa, obrazy i wiadomości, które zanieczyszczają życie. W refleksji nad rzeczywistością pomagają notatnik i pióro.
Franciszek zauważył, że zapisywanie faktów w notatniku zawsze wiąże się z ogromem wewnętrznej pracy. Robi się notatki, ponieważ jest się bezpośrednim świadkiem lub ponieważ źródło, które uważa się za wiarygodne, o czymś donosi, otwierając na dalszą weryfikację. Notatnik przypomina nam, jak ważne jest słuchanie, ale przede wszystkim pozwolenie sobie na zafascynowanie tym, co się dzieje. Dziennikarz nigdy nie jest księgowym historii, ale osobą, która zdecydowała się doświadczyć jej konsekwencji z zaangażowaniem, z pasją. Pisząc z kolei o piórze, Papież przyznał, że jest ono coraz rzadziej używane, zastępowane przez bardziej zaawansowane środki, ale pióro pomaga przetwarzać myśli, łącząc głowę i ręce, wspierając wspomnienia i łącząc pamięć z teraźniejszością. Pióro przywołuje na myśl pracę rzemieślniczą, do której dziennikarz jest zawsze powołany: bierze się pióro do ręki po sprawdzeniu szczegółów, przesiewając hipotezy, rekonstruując i upewniając się co do każdego kroku. W tym tkaniu inteligencja i sumienie działają razem, dotykając egzystencjalnych strun. Pióro przypomina zatem „akt twórczy” dziennikarzy i pracowników mediów, akt, który wymaga od nich połączenia poszukiwania prawdy z prawością i szacunkiem dla ludzi, w szczególności z poszanowaniem etyki zawodowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu