- Nie może być tak, że nie słuchacie tego, co się dzieje w Kościele, że was to nie interesuje. Lud Boga to nie jest prosta suma wierzących, ochrzczonych. To jest jakieś kościelne „my”! – mówił kard. Grzegorz Ryś w ramach Dnia Wspólnoty Ruchu Światło-Życie dla wspólnot 3. turnusu oaz wakacyjnych.

Od dwóch tygodni dzieci i młodzież uczestniczą w 3. turnusie rekolekcji Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Łódzkiej. Jednym z wielu punktów programu tradycyjnie jest Dzień Wspólnoty, w którym uczestniczą oazowicze z różnych stron Polski. W tym roku dzieci i młodzież odwiedził kard. Grzegorz Ryś na Oazowym Dniu Wspólnoty w Krościenku nad Dunajcem.

Najpierw metropolita łódzki obecny był na zawiązaniu wspólnoty i godzinie świadectw, a następnie odpowiadał na zadawane w trakcie pytania. Następnie przewodniczył Mszy św. na Kopiej Górce, gdzie znajduje się Centrum Ruchu Światło Życie.

W homilii kard. Ryś odniósł się do czytania o działaniu Ducha Świętego. – Dzisiaj odkrywamy tę prawdę, że Duch nas woła do Kościoła, do tego, żeby tworzyć w Kościele wspólnotę, nie przeżywać wiary w skrajnym indywidualizmie – tłumaczył kard. Ryś. – Wiadomo, że rekolekcje są czasem, gdy każdy osobiście przeżywa słowo, osobiście się nawraca. Wystarczyło posłuchać waszych świadectw, żeby wiedzieć, jak mocne jest doświadczenie sakramentu pokuty albo modlitwy wstawienniczej, adoracji. To wszystko jest ważne, co stało się w każdej i każdym z was, ale dzisiaj liturgia pyta o to, czym konkretnym w waszym życiu jest jakieś „my” w Kościele? Czy masz jakieś „my”? Jeśli jesteś chrześcijaninem, to wiesz, że jesteś w tej konkretnej wspólnocie ludzi – powiedział homileta. Następnie duchowny nawiązał do dokumentu roboczego Instrumentum laboris prac XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. - Nie może być tak, że nie słuchacie tego, co się dzieje w Kościele, że was to nie interesuje. Lud Boga to nie jest prosta suma wierzących, ochrzczonych. To jest jakieś kościelne „my”! – powiedział duchowny.

Metropolita łódzki odniósł się również do Ewangelii, w której Jezus pyta Szymona o miłość względem Boga. - W tej rozmowie nie schowasz się za swoje funkcje. To jest pytanie osobiste, co jest między Jezusem a tobą? Nie chowaj się, nie uciekaj – podkreślił. – Nie ma ważniejszego momentu na oazie jak czwarty dzień – wybór Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Tego nie robi się w życiu raz. To się robi ciągle od nowa. Jezu kocham cię! – powiedział metropolita łódzki. – Szymon miał swoje wyobrażenie Jezusa i mówił, że jest gotów za Niego umrzeć. A potem Jezus okazał się kimś innym i Szymon był pierwszym człowiekiem, który uciekł. Więc pojawia się pytanie Jezusa: „Czy kochasz mnie, czy to, co sobie wyobrażasz?”. Jezus ma prawo zadać to pytanie, ponieważ On kocha Szymona takiego, jakim jest – wytłumaczył kard. Ryś.

Na zakończenie metropolita łódzki zachęcił uczestników oazy do zobaczenia Jezusa w ciele Kościoła i zastanowienia się nad miłością względem tej wspólnoty. – Kochacie Kościół taki, jaki jest, czy tylko taki, który wam się marzy? Na tyle, na ile to możliwe o Kościół trzeba zawalczyć, zmieniać, poprawiać, nawracać. Ale nigdy nie uczynicie go idealnym. Trzeba mieć pokorę, by przyjąć Kościół, jakim jest, bo to jest konsekwencja wcielenia. Coś, co jest wcielone nigdy nie jest na miarę marzeń. Zawsze jest trochę słabsze, mniejsze, do naprawienia – podsumował kard. Ryś.

Ostatnim punktem była Godzina Odpowiedzialności i Misji, podczas której chętni uczestnicy oazy przystąpili do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

W dniu wspólnoty udział wzięły dwie łódzkie oazy – Oaza Nowej Drogi 3. stopnia, Oaza Nowego Życia 1. stopnia i Oaza Dzieci Bożych 3. stopnia, które moderują ks. Bartłomiej Franczak, ks. Łukasz Burchard i ks. Przemysław Kołacki. Jest to trzeci i ostatni turnus tegorocznych oaz wakacyjnych. W najbliższy poniedziałek dzieci i młodzież powrócą z 15-dniowych rekolekcji z Gabonia, Tylmanowej i Skrudziny do swoich domów.