Arcybiskup przypomniał, że już kilkanaście lat temu dyskutowano na ten temat. W jego opinii, wiele argumentów wtedy padło i były one bardzo sensowne, zatem wystarczy do tego wrócić. ‒ Bardzo dobrze, że jest wspólna deklaracja, by o tym rozmawiać ‒ i rządu, i kościołów ‒ bo nie dotyczy to tylko wspólnoty rzymskokatolickiej. Cieszę się, że dano sobie trochę czasu i ta sprawa nie jest dyskutowana w ciągu kilku godzin. Rozmawiajmy, szukajmy rozwiązań, patrzmy jak to jest zrobione w innych krajach. I niech temu wszystkiemu towarzyszy spokój ‒ podkreślił.
Arcybiskup zachęcił również do rozmów na temat przyszłego kształtu lekcji religii w szkołach. ‒ Wiadomo że w konkordacie jest mowa o tym, że katecheza jest w szkole; co do liczby godzin już nie. Sprawa jest do spokojnej i merytorycznej dyskusji. Przy stole, a nie przy mikrofonach czy przy kamerach ‒ powiedział arcybiskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rozmowa z metropolitą katowickim miała miejsce w przeddzień Uroczystości Objawienia Pańskiego. Jak zaznaczył, Pan Jezus przychodzi do wszystkich, o czym Uroczystość Objawienia Pańskiego (Święto Trzech Króli, Epifania) nam przypomina. ‒To jest bardzo stare, chrześcijańskie święto, starsze nawet niż Boże Narodzenie. Od początku chrześcijanie mieli tę potrzebę przeżywania tej prawdy, że Chrystus przyszedł do wszystkich ‒ mówił. ‒ Te rączki, które teraz podziwiamy w żłóbku, są otwarte nie tylko dla Maryi, Józefa, dla pasterzy, którzy byli tam w tę noc najbliżej, ale także dla ludzi z daleka. I to jest wspaniała prawda naszej wiary. Chodzi o to, żeby Kościół był teraz przedłużeniem rąk Chrystusa, to znaczy, by także był otwarty dla wszystkich i każdego przyjmował ‒ dodał metropolita katowicki.
Abp Galbas zaprosił również do uczestnictwa w Orszakach Trzech Króli, pisząc "Orszak Trzech Króli nie jest zwykłą przechadzką czy pochodem, ale publicznym świadectwem naszej wiary". W rozmowie nawiązał do tych słów. ‒ To bardzo piękny zwyczaj i to taki, który zrodził się wśród świeckich. Orszaku Trzech Króli nie wymyśliła Konferencja Episkopatu Polski, tylko właśnie wśród świeckich była taka potrzeba, żeby w jakiś sposób przeżyć ten dzień, skoro ponownie ‒ dzięki Bogu ‒ stał się dniem wolnym od pracy ‒ podkreślał. Przechodzące przez nasze miasta Orszaki nazwał publicznym sposobem wyrażenia naszej wiary. Na te wydarzenia ‒ jak podkreślał ‒ są zaproszeni wszyscy, także ci, którzy nie podzielają naszej wiary czy ludzie w ogóle niewierzący. ‒ Serdecznie zapraszamy, choćby po to, aby ten dzień przeżyć we wspólnocie i w radości ‒ zachęcił arcybiskup.