Powrót po dramacie
W czasie rekolekcji odbywających się w kościele Matki Bożej Królowej Polski w Lublinie uczestnicy słuchali ewangelicznych historii Zacheusza, Marii Magdaleny i Dobrego Łotra; ludzi, których życie odmieniło się dzięki spotkaniu z Chrystusem. Od nich czerpali inspirację do swojego nowego życia.
Przełomowym momentem w historii pani Marii była śmierć córki, która zginęła w czasie awantury w pijackiej melinie. Do tego czasu przez kilka lat obydwie były w ciągu alkoholowym. Nocowały w przypadkowych miejscach; zdarzało się, że bywały oblepione wszami, a świerzb był codziennością. Po śmierci córki Maria zaczęła szukać wyjścia ze swojej sytuacji. Najpierw uczestniczyła w rekolekcjach w ośrodku Caritas w Dąbrowicy; tam podjęła decyzję o leczeniu uzależnienia od alkoholu. Potem był trudny rok starań o poprawę zdrowia, podjęcie pracy po długim bezrobociu. Siłę do nowego życia czerpie z codziennego Różańca, regularnie bierze udział w rekolekcjach dla osób w kryzysie bezdomności. Ma już mieszkanie socjalne, pracuje jako opiekunka osób starszych. - Na rekolekcjach uwierzyłam, że mogę zacząć życie na nowo. Prosiłam Boga o siłę w wytrwaniu, teraz dziękuję Mu za ten dar - dzieli się pani Maria.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dobrzy ludzie
Reklama
Dla młodego Kamila nowe życie dopiero się zaczyna. Za miesiąc skończy 18 lat, a już otarł się o krawędź bezdomności. Jego rodzina rozpadła się; sąd zdecydował, że musi pójść do domu dziecka. Próbował oderwać się od poczucia odrzucenia i sięgnął kilka razy po narkotyki. Doszły jeszcze myśli samobójcze i wreszcie znalazł się na oddziale młodzieżowym w szpitalu neuropsychiatrycznym w Lublinie. Pod znakiem zapytania była dalsza nauka. Na szczęście rozmowy z terapeutami i wolontariuszami przywróciły mu wiarę w przyszłość. Zamieszkał w domu readaptacyjnym dla młodzieży, ma klucz do mieszkania i swojego pokoju, nadrabia zaległości szkolne. Na początku buntował się przeciwko Panu Bogu, teraz widzi, że to On postawił na jego drodze dobrych i pomocnych ludzi.
Z Bożą pomocą
Miasta i wsie Lubelszczyzny stały się miejscem rozpoczynania nowego życia dla dziesiątków tysięcy uchodźców z Ukrainy. Po kolei podejmują nowe wyzwania; uczą się języka polskiego, szukają pracy, zawierają znajomości z sąsiadami. Wszystko wydaje się trudne, zwłaszcza dla samotnych matek z dziećmi. - Mąż zginął na początku wojny. Zostałam sama z dwójką dzieci, a pod opieką mam jeszcze starszą mamę. Zaraz po przyjeździe do Lublina znalazłam pracę przy sprzątaniu - mówi pani Olena, która przybyła do Polski rok temu. - Teraz już samodzielnie wynajmujemy mieszkanie, dzieci chodzą do dobrych szkół i nieźle się uczą, mam pracę podobną do tej w Ukrainie (w Odessie pracowałam jako technik informatyk). Wiem, że to wszystko zawdzięczam Bożej pomocy; czuję, że Bóg jest przy mnie i mojej rodzinie. Bez Jego łaski bałabym się przyszłości - wyznaje Ukrainka.
Zmartwychwstanie Chrystusa i obietnica naszego powstania z martwych są źródłem nadziei i siły dla wszystkich, którzy ufają Bogu. Może najbardziej widoczne jest to w losach tych osób, które ze względu na swoje dramaty chcą budować życie na nowo. Modlitwa, całkowite powierzenie się Bogu, przekładają się na odwagę stawiania czoła nowym wyzwaniom. Przytoczone historie pokazują, że z Bożą pomocą nowe życie jest możliwe.