- Z tym Słowem Pan Jezus cię posyła w diakonat - w posługę. Pan Bóg daje ci do ręki takie konkretne - wymierne - narzędzie do skrótowania siebie. Służę Bogu czy pieniądzom? Służę ludziom, a nie pieniądzom? My wszyscy weźmy to Słowo dla siebie, by Pan Bóg dał nam łaskę życia w sakramencie święceń – mówił arcybiskup łódzki. Świecenia diakonatu alumna Krzysztofa Kucharskiego, pochodzącego z parafii pw. św. Antoniego Padwy z Łodzi, odbyły się w kaplicy seminaryjnej pw. Dobrego Pasterza. Liturgii przewodniczył abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
Reklama
W słowach pouczenia pasterskiego abp Grzegorz zwrócił uwagę, że tematem poruszonym w dzisiejszej Liturgii Słowa są pieniądze, które w Kościele są tematem bardzo delikatnym – zasadniczo wszyscy, którzy jesteśmy w ornatach, wszyscy żyjemy z ofiar ludzi. Z ofiar ludzi biednych, którzy sami niejednokrotnie potrzebowaliby pomocy, a oni mają chęć, by zebrać się na nasze potrzeby. To, co w życiu św. Pawła nie było regułą – a więc bycie utrzymywanym przez gminę, w naszym życiu jest regułą. Jeśli jest to regułą, to ona ma kilka warunków wstępnych i warto je przeanalizować. Paweł odważa się przyjmować ofiary od Filipian z racji na więzy, które są między nim, a wspólnotą. Nie jest to tak, że spotykam się z człowiekiem, i na progu mówię - mu „dawaj kasę, bo mi się należy!”. Skąd ta zasada? Na jakiej podstawie? Tytuł, by przyjmować ofiarę to nie tylko - co ty dla nich robisz, ale również i to, jaką masz z nimi relację? – podkreślił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zwracając się do kandydata do święceń, metropolita łódzki pytał go - jaka jest relacja pomiędzy tobą - diakonem - a Kościołem? Jaka jest relacja między wami? Jakie więzi trzeba budować Kościele, by mieć odwagę wyciągnąć rękę po pieniądze. To nie chodzi tylko o to, co robię. Ludzie nam dają nie dlatego, że po pół godzinie przeczytał Mszę św. z mszału! – zauważył duchowny.
- Krzysiek, do czego użyjesz pieniędzy, które ci dadzą emeryci? Na co, to wydasz? To jest podstawowe pytanie - do czego mam prawo użyć tych pieniędzy, które dają ludzie biedni? Czy na pewno dają je tylko dla mojego użytku? Pan Bóg był łaskaw – jestem 35 lat księdzem nigdy mi na nic w życiu nie brakło! Ty się nie bój, bo ludzie zrobią wszystko, by zabezpieczyć twoje potrzeby. Tylko jak będziesz dostawał te pieniądze to siebie pytaj – na co je dostajesz? Czy na pewno byś je użył w całości dla siebie jeszcze na taki poziom konsumpcji – tłumaczył hierarcha.
Kończąc homilię arcybiskup Grzegorz powiedział - z tym Słowem Pan Jezus cię posyła w diakonat - w posługę. Pan Bóg daje ci do ręki takie konkretne - wymierne - narzędzie do skrótowania siebie. Służę Bogu czy pieniądzom? Służę ludziom, a nie pieniądzom? My wszyscy weźmy to Słowo dla siebie, by Pan Bóg dał nam łaskę życia w sakramencie święceń - zakończył.
Reklama
Po homilii rozpoczął się właściwy obrzęd Święceń Diakonatu, podczas którego kandydat został zapytani przez biskupa o pragnienie przyjęcia święceń, a wkładając swoje dłonie w dłonie celebransa, złożył przyrzeczenie posłuszeństwa i wierności swojemu ordynariuszowi. Następnie przyszły diakon położył się krzyżem, a zebrani modląc się w jego intencji, odśpiewali litanię do wszystkich świętych, która została zakończona nałożeniem rąk przez biskupa i modlitwą święceń. Jako znak zewnętrzny przyjęcia święceń, nowo wyświecony przywdział szaty diakońskie (szatę z rękawami i stułę na sposób diakoński). Ksiądz biskup wręczył też Ewangelię, której głosicielem się stał, a na zakończenie obrzędu przekazał nowemu diakonowi znak pokoju.
Przed błogosławieństwem nowy diakon złożyli podziękowanie za otrzymane świecenia i włączenie do duchowieństwa Archidiecezji Łódzkiej.
Wyższe Seminarium Duchowne w Łodzi zostało powołane do istnienia 9 sierpnia 1921 roku dekretem pierwszego ordynariusza ówczesnej diecezji łódzkiej – ks. bpa Wincentego Tymienieckiego, a pierwszym rektorem, tej jednej z najstarszych uczelni Łodzi, został ks. Jan Krajewski. W roku akademickim 2022/2023 w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi swoje studia podejmuje 38 alumnów, w tym dwóch diakonów.