Reklama
28 maja Kościół w Łodzi powiększył się o liczbę duchownych. 16 mężczyzn po ponad 3-letniej formacji przyjęło święcenia diakonatu stałego, a kleryk przygotowujący się do święceń prezbiteratu z Seminarium Duchownego w Łodzi został diakonem. Do bazyliki archikatedralnej przybyli kandydaci z całymi rodzinami, przedstawiciele miasta Łodzi, wierni świeccy, kapłani, siostry i bracia zakonni. Mszy św. przewodniczył metropolita łódzki, który podczas homilii powiedział o dwóch istotnych sprawach w posłudze diakońskiej, które odczytujemy z dzisiejszej Ewangelii. Pierwszą jest wezwanie do modlitwy. - Weźcie sobie bardzo mocno tę zachętę Jezusa do modlitwy. Żeby faktycznie wypełniać to, co jest tożsamością diakonatu, to znaczy służbę, posługę bardzo potrzebujecie modlitwy - podkreślił duszpasterz. Ponadto przywołał postacie, ważne dla Kościoła, które powinny swoim wzorem przyświecać nowo wyświęconym diakonom. Wspomniał o Matce Teresie z Kalkuty jako tej, która nieustannie adorowała Pana Jezusa oraz o św. bracie Albercie jako ikonie służby. Przy tym nawiązał do ewangelicznej historii Marii i Marty, która pokazuje, co dzieje się z diakonią nieopartą na fundamencie modlitwy. - Dobrze pamiętamy, że Maria siedzi i słucha Jezusa, a Marta się uwija przy posługiwaniu. Służy z zapałem zestawialnym z tym, który dzisiaj pewnie wy macie na progu waszych święceń, tylko że po chwili ta posługa odbija się jej czkawką i pretensją, to znaczy przychodzi do Jezusa i mówi: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy posługiwaniu? Posługa, której brak modlitwy odbija się taką pretensją i to jest pretensja w stosunku do siostry i pretensja do Pana - tłumaczył homileta.
W życiu każdego człowieka są chwile, gdy pojawiają się pewne urazy czy żale, które wynikają wyłącznie z braku modlitwy. - Jeśli nie będziesz siedzieć u stóp Jezusa, nie będziesz słuchać Jego słowa i nie będziesz człowiekiem modlitwy, to ta cała służba, w szczególności służba ubogim, wcześniej czy później wyjdzie ci bokiem i odbije się pretensją do braci i do Jezusa - przestrzegał abp Ryś, wskazując na istotę modlitwy w posłudze diakona.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drugie ważne ewangeliczne słowo to Ojciec. Metropolita łódzki powiedział, że modlitwa powinna prowadzić do zażyłej relacji z Bogiem, która daje wiele owoców. Dzięki bliskości z Panem narasta pragnienie otwierania swojego serca na bliźnich. Odkrycie życia w Bogu Ojcu sprawia, że człowiek jest w stanie dawać Boga innym, a także wypełniać powierzoną misję. - Jeśli wasza modlitwa będzie was prowadzić do takiej relacji z Bogiem, bez której nie potraficie żyć i nie jesteście sobą, to potem wszystko, co będziecie czynić w obszarze miłosierdzia, będzie was automatycznie prowadzić do przepowiadania. Przepowiadanie jest wpisane w misje diakona - podsumował abp Ryś.
Reklama
Nowo wyświęceni diakoni stali się częścią duchowieństwa. Mimo iż są w związkach małżeńskich (15 mężczyzn), od tej pory będą mogli odprawiać nabożeństwa, udzielać komunię, chrzest, głosić kazania, błogosławić śluby i prowadzić pogrzeby. Nie mogą jednak sprawować Mszy św., udzielać sakramentu pokuty i pojednania oraz namaszczenia chorych. Spośród nich jeden mężczyzna, będący wdowcem, ślubował celibat.
Dla kleryka z WSD w Łodzi jest to kolejny, niezbędny etap na drodze przygotowań do święceń prezbiteratu. Zobowiązał się do pełnienia posługi diakona w duchu Bożej miłości, żyjąc w celibacie, tym samym rezygnując z założenia rodziny. Ponadto przyrzekł, że będzie pogłębiał ducha modlitwy, kształtując swoje życie na wzór Chrystusa.
Formacja kandydatów do diakonatu stałego rozpoczęła się 3 lata temu, kiedy 25 stycznia 2019 r. abp Grzegorz Ryś wydał dekret wprowadzający w Archidiecezji Łódzkiej diakonat stały oraz powołujący do istnienia Ośrodek Formacji Diakonów Stałych.