Teatr "Logos", działający przy kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Łodzi, który jest nazywany "kościołem artystów", to fenomen, jakim nie może się poszczycić żadne z polskich miast. Scena powstała dzięki inwencji ks. kan. Waldemara Sondki, inspiratora i duchowego opiekuna działającego wokół niej Duszpasterstwa Środowisk Twórczych. Ksiądz Kanonik, wspierany przez swych zwierzchników oraz grono sponsorów, organizuje również jedyny w swoim rodzaju Festiwal Kultury Chrześcijańskiej.
Reklama
5 listopada br. w "kościele artystów" bp Adam Lepa przewodniczył
uroczystej Eucharystii za zmarłych twórców kultury, otwierającej
IV już Festiwal, który stał się w tym roku niepowtarzalnym świętem
sztuki. Spektakle, koncerty, wykłady i projekcje filmowe, odbywające
się głównie w świątyni środowisk twórczych oraz w Galerii Tower Building
i kinie "Przedwiośnie", cieszyły się ogromnym zainteresowaniem publiczności.
W homilii poświęconej Chrystusowemu przykazaniu miłości
Ksiądz Biskup zwrócił uwagę, iż "...tworzyć znaczy ofiarowywać siebie
innym, często w cierpieniu i bólu, bowiem - zgodnie z duchem Ewangelii
- warunkiem obfitego i trwałego owocowania jest zawsze obumieranie
własnego ja".
Po Mszy św. w Galerii Duszpasterstwa Środowisk Twórczych
została otwarta wystawa malarstwa Jerzego Dudy-Gracza.
Zespół Teatru "Logos" przedstawił spektakl pt. "Salome"
wg Oscara Wilde´a, opracowany przez Bogusława Kierca, w scenografii
Danuty Kierc i choreografii Ewy Wycichowskiej. Dzięki przemyślanej
reżyserii, wspartej inwencją choreografa, a także szlachetną prostotą
ujęcia scenograficznego, Wildeowska wizja przybrała w "Logosie" wysmakowany
kształt sceniczny, uderzający logiczną kompozycją sytuacji, trafnym
rozłożeniem dramatycznych napięć oraz przekonywającym aktorstwem.
Gorące przyjęcie towarzyszyło zespołowi "Raz Dwa Trzy"
z Zielonej Góry. Nietypowe instrumentarium, ironiczne teksty oraz
dowcipne komentarze wyjaśniające ich genezę były walorem wieczoru.
Szczególnych wzruszeń dostarczył festiwalowej publiczności
występ chóru "Oktoich", działającego przy cerkwi prawosławnej we
Wrocławiu. W interpretacji śpiewaków prowadzonych przez ks. Grzegorza
Cybulskiego kolejne pieśni układały się w przepiękny ekumeniczny
hymn na cześć Stwórcy.
Ojciec Leon Knabit (OSB), przypominając osobę św. Benedykta
z Nursji, podkreślił zawarte w regule benedyktyńskiej wskazania: "
Módl się i pracuj", "Nie bądź smutny" oraz "Szanuj drugiego człowieka". Uświadomił, iż w świetle bliskiej już obecności Polski w strukturach
Unii Europejskiej z cennych nauk Zakonu św. Benedykta moglibyśmy
wiele skorzystać.
Nastrój radosnego uniesienia towarzyszył czwartkowemu
występowi Tomka Kamińskiego. Szczelnie wypełniony "kościół artystów"
cieszył się i śpiewał długo ponadprzepisowy czas koncertu. Sercami
słuchaczy bez reszty zawładnęły standardy wykonywane przez znakomicie
grających muzyków.
Plastyczny Teatr Symbolu z Torunia w atmosferze skupienia
i powagi ukazał odwieczne misterium rodzenia i umierania. Stosując
proste środki wyrazu, sugestywnie wyartykułował niełatwą prawdę o
istnieniu jako drodze, którą człowiek podąża do domu przygotowanego
przez Pana w wieczności.
Pierwszy tydzień Festiwalu zwieńczyła prezentacja najnowszego
tomiku ks. Jana Twardowskiego, zatytułowanego "Nie tylko wrona chodzi
zdziwiona". Anna Seniuk bezbłędnie wydobywała mądrość i delikatny
urok poetyckiego słowa, mówiącego o Bogu i wierze, radościach i smutkach,
a nade wszystko o dziecięcym zadziwieniu ocalającym wiarę. Komentarz
przybliżający teksty Księdza Jana przedstawiła dr Aleksandra Iwanowska,
wieloletnia edytorka jego twórczości, co w połączeniu z subtelną
oprawą muzyczną istotnie wzbogaciło spotkanie z liryką odpowiadającą
na zamówienia ludzkich serc.
Uroczysta Msza św. w intencji twórców kultury celebrowana przez
abp. Władysława Ziółka - ordynariusza łódzkiego w kościele środowisk
twórczych 12 listopada br. zapoczątkowała drugi tydzień Festiwalu.
W pięknej homilii Arcypasterz łódzki, nawiązując do słów Pierwszej
Księgi Królewskiej, mówił: "...Misja twórcy jest przecież często
trudna jak misja Proroka. (...) ...artystę można by przyrównać do
oracza, a sztukę do pługa orzącego rolę ludzkiego ducha, aby można
było zasiać w niej ziarno słowa, które przyniesie w swoim czasie
plon obfity". W Liturgię wpisała się uroczystość pięćdziesięciolecia
pożycia małżeńskiego państwa Ewy i Jerzego Wolskich, cenionych w
kraju i poza jego granicami artystów plastyków. Z tej okazji Ksiądz
Arcybiskup wręczył dostojnym Jubilatom Złoty Krzyż Archidiecezji
Łódzkiej.
Zachwycający występ Teresy Żylis-Gary, której akompaniowała
pianistka - prof. Aleksandra Nawe, słuchacze nagrodzili owacjami
na stojąco. Ave Maria F. Schuberta, Modlitwa z opery Oblężenie Koryntu
G. Rossiniego, aria Desdemony z IV aktu Otella G. Verdiego przemawiały
do słuchaczy harmonią i pięknem wielkiego artyzmu.
Studio-Teatr Test z Warszawy zaprezentowało "Fausta"
J. W. Goethego w adaptacji, scenografii i reżyserii Andrzeja Marii
Marczewskiego. Były w tym spektaklu interesująco zarysowane sceny,
a także udane propozycje aktorskie. W przestrzeni sakralnej raziły
jednak przyjęte przez realizatora pewne elementy koncepcji scenograficznej.
Prof. Stanisław Rodziński w wykładzie "Promieniowanie
Sacrum - terapia czy nadzieja" odniósł się do istotnych problemów
współczesnej kultury. Uprzytomnił, jak ważne jest wskrzeszanie stowarzyszeń
i związków zniszczonych kiedyś z lęku przed ludzką prywatnością i
inicjatywą. Otaczająca nas rzeczywistość kraju poszukującego swej
tożsamości wymaga nie tylko promieniowania wiary i nadziei, lecz
także opracowanego z miłością i precyzją planu rozwoju kultury.
Teresa Kotlarczyk w filmie "Prymas. Trzy lata z tysiąca"
ukazała
historię trzyletniego więzienia Stefana Kardynała Wyszyńskiego
przez władze komunistyczne. Podczas spotkania z reżyserką okazało
się, iż pewne niejasności wprowadzał sobowtór Księdza Kardynała,
pomimo znakomitej pracy aktorskiej Andrzeja Seweryna.
Wyśmienitą zabawę zgotował publiczności zgromadzonej
w Galerii Tower Building zespół 2 TM 2, 3 - "Tymoteusz". Brzmiąca
oryginalnie grupa przekazywała treści zaczerpnięte wprost z Pisma
Świętego. Łódzki występ był znakomitym dowodem jej popularności.
"Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową"
w reżyserii Krzysztofa Zanussiego to film, który pod zabawnym tytułem
skrywa głębokie treści dotyczące najistotniejszych spraw ludzkiego
bytu, takich jak przemijanie i śmierć czy pojednanie z wiarą i religią
w obliczu nadchodzącego kresu. Wspaniałą kreację chorego na raka
lekarza stworzył Zbigniew Zapasiewicz.
Uproszczone ujęcie wielowymiarowej rzeczywistości zdominowało
legnickie przedstawienie pt. "Wesele raz jeszcze" w reżyserii Pawła
Kamzy. Instrumentalnie potraktowany, a przecież sprawny zespół aktorski
często sprowadzał spektakl do poziomu płaskiej historii o specyficznej
grupie pielgrzymów.
Występ dziecięcego zespołu "Arka Noego" zakończył 19
listopada festiwalowe prezentacje. Wypełniony do granic możliwości
kościół tętnił radością. Na zewnątrz świątyni tłum bawił się przed
telebimem. Proste, wpadające w ucho melodie wspaniale
jednoczyły
publiczność z wykonawcami.
* * *
Odbywający się po raz czwarty Festiwal Kultury Chrześcijańskiej
przez różnorodne dokonania artystyczne z mocą głosił chwałę Chrystusa,
jedyne źródło nadziei dla świata wkraczającego w trzecie tysiąclecie
wiary.
Serdeczne podziękowania dla ks. kan. Waldemara Sondki
i Zespołu "Logosu" niechaj będą wyrazem wdzięczności za trud i ofiarność
włożone w przygotowanie i realizację tej wyjątkowej imprezy, będącej
współczesnym odbiciem sojuszu Kościoła i sztuki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu