W letnie wieczory podziwiamy świecącą wysoko nad naszymi głowami
Drogę Mleczną. Najlepiej oglądać ją poza miastem w bezksiężycową
noc. Widziana w takich warunkach dosłownie zapiera dech w piersiach
- taka piękna jest ta "Droga do Częstochowy". Niestety, najbliższy
tydzień należy do jasnego Księżyca, więc warunki do jej obserwacji
będą nieco gorsze. Na południowym niebie podziwiamy duży Trójkąt
Letni, utworzony przez trzy jasne gwiazdy: Deneb (w gwiazdozbiorze
Łabędzia), Wegę (w Lutni) oraz Altair (w Orle). Do rana wielki i
piękny Trójkąt Letni wraz z sąsiednimi obiektami zniża się powoli
do zachodniego horyzontu, gdzie nad ranem zaczyna już zachodzić.
O północy wschodzą dwie duże i jasne planety Jowisz i Saturn, które
łatwo odróżnimy od sąsiednich gwiazd. Możemy je obserwować przez
całą noc i wielu sympatyków naszej rubryki z ich powodu śpi krócej.
Planety te jednak będą dobrze widoczne przez najbliższe miesiące,
nie przesadzajmy więc z zarywaniem najbliższych nocy. Ale pamiętajmy
o nich w czasie nocnej podróży, ponieważ wspaniale widoczne są z
okien jadącego pociągu czy samochodu. Godzinę po Słońcu zachodzi
zaś piękna planeta Wenus. Jednak znajduje się ona zbyt blisko Słońca,
aby można było ją obserwować. Wysoko nad naszymi głowami rozpoznamy,
opisany tydzień temu malutki gwiazdozbiór Lutni (Lyra), którego najjaśniejsza
gwiazda Wega należy do znanego nam Trójkąta Letniego. Ta gorąca biała
gwiazda jest jedną z najjaśniejszych i najpiękniejszych gwiazd nieba
północnego, a blaskiem ustępuje tylko czerwonemu Arkturowi. W naszych
szerokościach geograficznych Wega nigdy nie zachodzi, zaś 14 tys.
lat temu zajmowała nawet miejsce Gwiazdy Polarnej i wskazywała północny
biegun nieba. Za następne 12 tys. lat Wega stanie się ponownie Gwiazdą
Polarną i wskazywać będzie ludziom kierunek północny!
Tuż obok Lutni, w samym środku Drogi Mlecznej, znajdziemy
gwiazdozbiór Łabędzia. Jego najjaśniejsze gwiazdy układają się w
figurę przypominającą krzyż, dlatego często nazywamy tę konstelację
Krzyżem Północy. Dawniej nazwa "Krzyż Północy" była nawet bardziej
znana niż "Łabędź", dziś w podręcznikach niestety pozostał tylko "
Łabędź". Krzyż Północy ustawiony jest przodem do południowo-zachodniego
horyzontu, będąc prawdziwą ozdobą wrześniowych wieczorów. Po północy
znajdzie się nieco niżej, dokładnie nad zachodnim horyzontem. Ramiona
tego wielkiego krzyża przypominają skrzydła lecącego ptaka i w takiej
właśnie postaci przedstawiają tę konstelację słynne kamienne tablice
z Mezopotamii. Patrząc w ciemną noc na ten wielki i piękny gwiazdozbiór,
rzeczywiście odnosimy wrażenie, że oto nadleciał nad nasze głowy
duży ptak. To starożytni Rzymianie nazwali ten gwiazdozbiór Łabędziem,
choć np. w Arabii był określany jako "Lecący Orzeł".
Łabędź (Cygnus) jest typowym gwiazdozbiorem naszego letniego
nieba, a najjaśniejszą w nim gwiazdą jest odległy od nas o 1530 lat
świetlnych Deneb. Deneb należy do znanego nam już Trójkąta Letniego,
a znajdziemy go z łatwością, posługując się naszą mapką. Jest to
nadolbrzym wypromieniowujący aż 26000 razy więcej energii niż nasze
Słońce! To jest niewyobrażalna ilość energii. Gdyby umieścić go w
miejscu Słońca, mimo średnicy "zaledwie" 4 razy większej, spaliłby
naszą piękną Ziemię. W naszych szerokościach geograficznych Deneb
nigdy nie zachodzi (podobnie jak Wega czy Capella), możemy go więc
obserwować przez cały rok.
Pomóż w rozwoju naszego portalu