Dzwon, który stoi na dziedzińcu akademickiego kościoła Dominikanów
w Poznaniu, ma na imię "Jezus Chrystus". Przywieziony przed kilku
dniami z Przemyśla, ze znanej firmy Janusza Felczyńskiego, czeka
na zawieszenie na polach lednickich. Po raz pierwszy zabrzmi 10 czerwca
br., zwołując wszystkich młodych wokół najstarszej polskiej chrzcielnicy
i nawołując do modlitwy.
Zanim przybył do Wielkopolski, odbył długą i symboliczną
drogę. Wyruszyliśmy po dzwon 23 lutego br. o godzinie 4.00.
W ludwisarni Felczyńskiego odbyła się mała uroczystość
przekazania dzwonu. Przybyła delegacja z gminy Tarnowo Podgórne,
która dzwon ufundowała, byli również młodzi z Duszpasterstwa Akademickiego
Dominikanów z Poznania, którzy wzięli na siebie odpowiedzialność
za lednickie spotkanie, był i góral z Żywca - Marcin Pokusa w góralskim
kapelusiku i ze skrzypkami. Przygrywał i wyśpiewywał bez przerwy.
Robiliśmy sobie zdjęcia, była telewizja, zwiedzaliśmy ludwisarnię.
Usłyszeliśmy po raz pierwszy soczyste i głębokie brzmienie dzwonu,
kiedy pan Janusz kazał jednemu z pracowników uderzyć sercem dzwonu
podnoszonego akurat na ciężarówkę.
Słońce już zachodziło, kiedy wyruszyliśmy z Przemyśla
w kierunku Krakowa. Po drodze - nocleg na Jamnej. Dzwon zostawiliśmy
przed klasztorem w Zakliczynie, a sami udaliśmy się małym mikrobusem
na zaśnieżoną Jamną, ukochane miejsce Ojca Jana, naszego duszpasterza.
Trzy godziny zajęła nam ta jazda, gdyż samochód z Wielkopolski nie
przystosowany był zupełnie do wjeżdżania pod górę po lodzie.
Nazajutrz jechaliśmy do Krakowa, gdzie nasz dzwon miał
być poświęcony przed katedrą Wawelską, tam gdzie sam Ojciec Święty
święcił dzwony. Zdążyć na dziesiątą w zatłoczonym Krakowie, nawet
jadąc na sygnale, nie było wcale łatwo. Byliśmy jednak punktualnie.
Księża czekali z kropidłem. Nasz kierowca bardzo precyzyjnie zdjął
dzwon z platformy i umieścił go za bramką, tuż obok murów kaplicy
Zygmuntowskiej. Przystanęliśmy na chwilę modlitwy. Ksiądz Jan dzwon
pobłogosławił i pokropił wodą święconą, a Pan Bóg dał nam swój przyzwalający
znak, skrapiając dzwon dodatkowo obfitym deszczem. Ogromnie nam zależało,
ażeby nasz dzwon lednicki "zaprzyjaźnił się" z Zygmuntem, aby otarł
się o niego. Wszystko wypadło wspaniale.
Po poświęceniu dzwonu udaliśmy się do katedry, do grobu
św. Stanisława, by pomodlić się za Ojczyznę. Ojciec Jan zawsze nas
tam prowadził, ilekroć odwiedzaliśmy Kraków. Potem byliśmy jeszcze
przy krzyżu Królowej Jadwigi, w krypcie królewskiej i na wieży, przy
Zygmuncie, ażeby mu "opowiedzieć" o jego lednickim bracie. Zwiedziliśmy
jeszcze muzeum wawelskie i udaliśmy się w dalszą drogę.
Przejeżdżając przez Częstochowę, w modlitwie powierzyliśmy
sprawę dzwonu Matce Bożej i minęliśmy Jasną Górę, spowitą we mgle
i zacinającym deszczu ze śniegiem.
Do Ostrowa przybyliśmy wieczorem. Było już ciemno. Na
podworcu firmy Trasko-Stal, która wykonuje dzwonnicę, czekali na
nas księża i załoga firmy. Pokazano nam konstrukcję dzwonnicy. Była
z nami architekt Ania Boryska, która przed laty projektowała Bramę-Rybę
znad Lednicy, a teraz opracowywała projekt dzwonnicy, więc wszystkie
poprawki zostały uzgodnione na miejscu. Po wspaniałej kolacji udaliśmy
się w kierunku Tarnowa Podgórnego, gdzie dzwon - przy zaciągniętej
straży - ustawiony został przed kościołem. Przez cały dzień mieszkańcy
przychodzili oglądać dzieło. Fotografowali się z nim i na jego tle.
Były przemówienia i śpiewy. W niedzielę 26 marca dzwon został uroczyście
przewieziony na dziedziniec akademickiego kościoła Dominikanów, gdzie
można go oglądać do czasu zawiezienia na pole lednickie i umieszczenia
obok Bramy III Tysiąclecia.
Lednicki dzwon "Jezus Chrystus" będzie nam przypominał
słowa Ojca Świętego, wypowiedziane podczas ubiegłorocznego spotkania
nad jeziorem Lednica: "Tu już nie chodzi tylko o przyszłe tysiąclecie.
Nie chodzi o ten czas, który przemija. Tu chodzi o wieczność". Jako
instrument służący odmierzaniu czasu, dzwon najbardziej nadaje się
do tego, ażeby głosić wieczność.
PS Lednicki dzwon "Jezus Chrystus" nie jest dzwonem zwyczajnym.
Ma bowiem dwa serca. Jedno normalne, wewnątrz dzwonu, służące do
dzwonienia, drugie - nadzwyczajne, dodatkowe, które zostanie pozłocone,
poświęcone przez Ojca Świętego Jana Pawła II i w akademickiej pielgrzymce
6 maja br. poniesione sprzed katedry częstochowskiej na Jasną Górę.
To złote serce dzwonu ma nam przypominać prawdziwą wartość czasu,
według słów psalmu: "Panie, naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli
mądrość serca" (Ps 90, 12).
Pomóż w rozwoju naszego portalu