Zapraszamy do Lubartowa. Miasteczko, położone na północ od Lublina, znajduje się na popularnym szlaku wiodącym na Podlasie. Jest dobrym miejscem na przystanek w podróży, jak i celem turystycznych oraz pielgrzymkowych wyjazdów.
Książęca posiadłość
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Lubartów został założony w 1543 r. na mocy przywileju udzielonego przez Zygmunta Starego Piotrowi Firlejowi. Pierwsza nazwa miejscowości brzmiała Lewartów i odwoływała się bezpośrednio do herbu założycieli. Ród Firlejów w połowie XVI w. zbudował pałac o profilu obronnym i otoczył go rozległym parkiem. W 1549 r. została tu założona parafia, a wierni gromadzili się na modlitwie w kolejno wznoszonych i niszczonych pożarami kościołach. Miejsce miało dużo szczęścia do kolejnych właścicieli, wśród których był marszałek wielki koronny Józef Karol Lubomirski. Jednak historia okazała się najłaskawsza dla księcia Karola Sanguszki. Hojny magnat w pierwszej połowie XVIII w. rozbudował pałac, nieopodal którego wzniósł okazały kościół pw. św. Anny.
Reklama
Lubartowska fara, w 2008 r. podniesiona do godności bazyliki mniejszej, jest perłą późnego baroku. Została zbudowana według projektu Pawła Antoniego Fontany w latach 1733-1738 na planie eliptyczno-centralnym, z ośmioboczną nawą środkową. Uwagę przykuwają dwie wieże, zwieńczone hełmami oraz bogata w pilastry i gzymsy fasada. Wsparty na dwóch kolumnach i wykonany z czarnego marmuru portal wejściowy jest zapowiedzią ukrytego wewnątrz piękna, które zachwyca i skłania do refleksji oraz modlitwy. Bogato zdobione ołtarze, barwne polichromie, zabytkowe obrazy i rzeźby prowadzą ku Stwórcy, który szczodrze rozdziela talenty. Interesującym miejscem jest prawa nawa, w której znajduje się sarkofag z sercem fundatora Pawła Karola Sanguszki. W jednym z bocznych ołtarzy przechowywane są relikwie św. Faustyna, które zostały sprawdzone do Lubartowa przez księcia Sanguszkę.
Patronka rodzin
W głównym ołtarzu umieszczony jest łaskami słynący wizerunek św. Anny. Pochodzący z końca XVII w. obraz jest dziełem flamandzkiego malarza. Św. Anna spoczywa na tronie, troskliwie trzyma na kolanach wnuka, małego Jezusa, obok stoi jej córka Maryja. Tego typu przedstawienie zyskało nazwę „św. Anna Samotrzecia”. Rodzice Maryi - Anna i Joachim - prowadzili pobożne życie, jednak przez długi czas byli ciężko doświadczeni brakiem potomstwa. Maria była ich jedyną córką, którą otrzymali od Boga w późnym wieku. Do babci Pana Jezusa, czczonej w lubartowskim sanktuarium, licznie przybywają pielgrzymi, wśród których znaczna część to rodziny, które przez jej wstawiennictwo wypraszają u Boga potrzebne łaski. Dzięki staraniom ks. prał. Andrzeja Tokarzewskiego, w 2003 r. odbyła się koronacja obrazu. Złote korony na skronie Jezusa, Maryi i Anny nałożył abp Józef Życiński.
Reklama
- Do św. Anny pielgrzymują wierni z różnych stron Polski, prosząc ją o wstawiennictwo w trudnych sprawach rodzinnych. W każdy czwartek o godz. 9.30 odmawiana jest nowenna do św. Anny, podczas której odczytywane są liczne prośby i podziękowania - mówi ks. Andrzej Juźko, proboszcz, dziekan i kustosz. Uroczystości odpustowe co roku gromadzą rzesze pielgrzymów, przybywających do sanktuarium 25 i 26 lipca tak z ziemi lubartowskiej, jak i odległych stron Polski. Piękną tradycją jest procesja różańcowa z obrazem św. Anny po ulicach miasta, jak i błogosławieństwo dzieci oraz rodzin. Od ubiegłego roku w sanktuarium trwa krucjata małżeńska, propagowana wśród wiernych przez duszpasterzy. Modlitwa za małżeństwa, szczególnie te przeżywające trudności, to odpowiedź na apel Kościoła o nieustanną troskę o świętość rodzin. - Skoro św. Anna jest patronką rodzin, to kto jak nie my powinniśmy prosić za małżeństwa i modlić się, by były piękne i trwałe - mówi kustosz sanktuarium.
Święty z podwórka
Z parafią św. Anny związana jest osoba bł. o. Alfonsa Marii od Ducha Świętego (Józefa Mazurka), karmelity bosego beatyfikowanego w gronie 108 męczenników II wojny światowej. Urodził się 1 marca 1891 r. we wsi Baranówka; u stóp św. Anny przyjął sakramenty i wzrastał jako ministrant. Dzięki staraniom stryja Jana Mazurka, karmelity z Wadowic, 12-letni Józef podjął naukę w wadowickim gimnazjum i wkrótce wybrał drogę powołania w Karmelu. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1916 r. we Wiedniu powrócił do Wadowic, gdzie pełnił obowiązki wychowawcy. W historii oświaty zapisał się jako dokonały organizator nauki oraz cieszący się wielkim autorytetem wychowawca młodzieży. W tym czasie szkaplerz przyjął młody Karol Wojtyła. Ostatnią palcówką o. Mazurka była Czerna, gdzie jako przeor troszczył się o wspólnotę braci i wiernych korzystających z duszpasterskiej posługi karmelitów. 28 sierpnia 1944 r. został zamordowany przez Niemców. Umarł z różańcem w dłoni i modlitwą na ustach.
Reklama
W 2017 r. parafia św. Anny w Lubartowie otrzymała relikwie męczennika; są one wystawione wraz z portretem w bocznym ołtarzu. - Wskazujemy go jako wzór do naśladowania wszystkim stanom. Wyrósł na tej ziemi, modlił się przed obrazem św. Anny i przez jej wstawiennictwo wypraszał u Boga wiele łask. Daje przykład, jak w chwilach próby dochować wierności na wzór Matki Najświętszej pod krzyżem. Jego życie może być wskazaniem dla rodziców, jak wychować dzieci, by kochały Kościół, Ojczyznę i każdego człowieka - podkreśla ks. Juźko.
Historia w pigułce
Spotkanie ze świętymi wpisanymi od wieków w krajobraz Lubartowa warto kontynuować w parafialnym muzeum. W odrestaurowanych budynkach dawnej plebanii znajdują się prawdziwe skarby. Jednym z nich jest pięknie odnowiony obraz bł. Władysława z Gielniowa, który niegdyś czczony był w tej parafii. Staraniem ks. Tokarzewskiego zgromadzone na przestrzeni lat zbiory o dużej wartości historycznej i artystycznej są udostępnione zwiedzającym. Uwagę zwracają akty erekcyjne i starodruki, a także złoty ornat z misternie wyhaftowanymi tajemnicami Różańca, ofiarowany przez Pawła Sanguszkę na konsekrację kościoła. Tuż obok prezentowana jest zabytkowa monstrancja, również będąca darem hojnego księcia. Jedna z muzealnych sal dedykowana jest śp. ks. Andrzejowi Tokarzewskiemu i kapłanom zasłużonym dla parafii. Wśród licznych eksponatów wprawne oko turysty dostrzeże myckę i Pismo Święte w języku hebrajskim; to pamiątki po Żydach, którzy podczas II wojny światowej znaleźli bezpieczne schronienie za ołtarzem kościoła św. Anny. W tym samym miejscu przed Niemcami ukrywali się także żołnierze Armii Krajowej.
Reklama
Kto czuje niedosyt spotkań z przeszłością, może jeszcze zobaczyć piękną „Panoramę Lubartowską”. 120 postaci przesuwających się na taśmie oraz interesujący komentarz zabierają widzów w barwną podróż przez historię Polski i Lubartowa. Odwiedzając to spokojne miasteczko, warto przeznaczyć trochę czasu na spacer po parku z okazałym pałacem Sanguszków, wizytę w muzeum regionalnym i w zabytkowym klasztorze oo. Kapucynów.
Więcej na www.annalubartow.pl