KS. JANUSZ SZEREMETA: - Proszę powiedzieć kilka słów o placówce, w której Ksiądz aktualnie przebywa.
KS. MIECZYSŁAW ŁABIAK: - Może na samym początku naszej rozmowy powiem, że ja w parafii św. Szymona i św. Heleny w Mińsku przebywam tylko gościnnie. A że jestem kapłanem i widząc jak miejscowi duszpasterze mają dużo pracy - nie mogę im nie pomóc. Wracając natomiast do postawionego pytania - jest to parafia, która w zasadzie nie ma określonego terytorium. Podobnie jak pozostałe parafie katolickie w dwumilionowym Mińsku. Wierni przychodzą do tego kościoła, do którego chcą. Charakterystycznym zjawiskiem jest masowy udział młodzieży szukającej Boga w życiu kościoła.
- A więc Ksiądz tylko pomaga?
- Tak, bo pomocy prawo nie zabrania. Natomiast co innego jest przyjechać na misje na Białoruś, bo w takiej formie - jak misje - działalność polskich kapłanów jest zabroniona. I powiem jeszcze - jak nie można pomóc, kiedy dziennie jest pięć Mszy św. a w niedziele są dodatkowo cztery punkty dojazdowe. Ponadto jest ogromna rzesza ludzi do spowiedzi. Jak można nie pomóc, kiedy ludzie podczas ceremonii pogrzebowej, często po raz pierwszy w swoim życiu widzą kapłana.
- Czy oprócz kapłanów, w działalność duszpasterską zaangażowani są parafianie?
- Oczywiście. W parafii, której jestem gościem, istnieją dwie grupy formacyjne - Oaza i Legion Maryji. Członkowie Legionu odwiedzają chorych i ich ewangelizują. Podobnie na ewangelizację nastawiona jest Oaza, dla której w tym roku prowadziłem rekolekcje.
- Jaka jest specyfika religijności na Białorusi?
- Moja ocena nie jest pełna. Ale mógłbym tutejszych katolików podzielić na trzy grupy. Pierwsza grupa to ci którzy mówią, że mają wiarę w Boga w swoim sercu - ale nie posiadają wiedzy religijnej i wiary nie praktykują. Tłumaczą się tym, że dawniej nie wolno było spełniać praktyk religijnych i teraz czują się tym usprawiedliwieni. Druga grupa to ludzie których uwagę komunizm skierował na dobra tego świata. Ludzie ci odkryli jednak, że to im nie wystarcza i powoli kierują się ku Bogu. Trzecia grupa - to ludzie którzy ponownie odkryli istnienie Pana Boga. To oni gorliwie uczą się prawd wiary, gorliwie się modlą i przystępują do sakramentów. Znałem lekarkę - Emilię Popkową - która zmarła w tym roku. Ona to po swoim nawróceniu, sprzedała swoją działkę aby zająć się tylko modlitwą. Posiadała Pismo Święte którego tekst popodkreślała kolorowym ołówkiem. Według mnie była to osoba świątobliwa.
- A co na zakończenie naszej rozmowy życzy Ksiądz Białorusi?
- Mimo, że na Białorusi Kościół katolicki może działać swobodnie, miejscowym katolikom życzę zaniesienia ognia wiary, bo pod tym względem mówiąc obrazowo są jeszcze półśpiący.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu