Pandemia nie zamknęła kościołów w Tanzanii, jednak przestrzega się w nich obostrzeń higieniczno-sanitarnych. - Przede wszystkim zbiorniki na wodę z chlorem przed wejściem do kościoła i obowiązkowe mycie rąk. Wodę święconą zawiesiliśmy w butelkach na dachu kościoła. Nie można jej mieć w kropielnicy, więc ona sobie kapie z tych butelek, a wierny podstawia dłoń, nie dotykając ich – opowiada ks. Wojciech Kościelniak.
W kościele wierni zachowują dystans przynajmniej metra od siebie. Dla tych, którzy chcą mieć więcej przestrzeni, ustawiono w Kiabakari krzesła na werandach sanktuarium w odpowiedniej odległości. - Komunia święta na rękę. Strefa ołtarza, paramentów liturgicznych to wyłącznie domena moja i siostry Jenipher. Mamy środek dezynfekujący obok tabernakulum, przed i po Komunii świętej myjemy dokładnie ręce. Lektorzy nie dotykają mikrofonów. Myjemy podłogi, ławki, ściany, ambonę i meble roztworem dezynfekującym i wciąż przypominamy wiernym, by po umyciu rąk nie dotykali ścian, ławek, nie opierali się - by zachowywali się jak chirurg po umyciu rąk przed operacją – wylicza misjonarz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wyszło rozporządzenie Konferencji Episkopatu Tanzanii, dotyczący zakazu śpiewania w czasie Mszy św., zwłaszcza chórów. - Śpiewając głośno, energicznie wydycha się więcej i dalej, i można się pozarażać. Czekają nas zatem ciche Msze św. Jak to przeżyją moi ludzie? Bez śpiewu? Bez radości w okresie wielkanocnym? Tego najstarsi górale w Kiabakari nie pamiętają! – komentuje ks. Kościelniak.
Reklama
Tanzańczycy i pielgrzymi z zagranicy, zwłaszcza z Kenii, planowali przybyć na Święto Miłosierdzia Bożego do Kiabakari. Pielgrzymka została przeniesiona na pierwszy weekend października. W zamian na Facebooku odbędą się transmisje online z tamtejszego sanktuarium.
Prezydent Tanzanii ogłosił trzydniową narodową modlitwę w intencji o ustanie pandemii, prosząc, by każdy Tanzańczyk modlił się zgodnie ze swoim wyznaniem. Natomiast Przewodniczący Konferencji Episkopatu Tanzanii wydał rozporządzenie, by modlić się Koronką do Miłosierdzia Bożego codziennie, aż do zakończenia pandemii. Za tydzień rozpoczyna się narodowa Nowenna w tej intencji.
- U mnie w sanktuarium na codziennych Mszach jest o wiele więcej ludzi niż zwykle. Podobnie jest w innych świątyniach. Ktoś powie: „Jak trwoga to do Boga”. Uważam jednak, że przez spowolnienie życia ludzie mają więcej czasu na modlitwę i refleksję – podkreśla ks. Wojciech Kościelniak.
Reklama
- Proszę w imieniu mej wspólnoty parafialnej i pielgrzymiej oraz w imieniu całej Tanzanii: módlcie się za nas, byśmy przeszli zwycięsko tę ciężką próbę wiary i człowieczeństwa w obliczu pandemii, i by się ona skończyła jak najszybciej – apeluje kapłan.
Misja w Kiabakari prowadzi m.in. ośrodek zdrowia. Na jego prowadzenie i przestrzeganie reżimu higieniczno-sanitarnego potrzeba ok. 3 tys dolarów miesięcznie. Ośrodek zdrowia w Kiabakari utrzymuje się wyłącznie z własnego dochodu, od pacjentów, w większości biednych ludzi, których i tak część leczona jest za darmo. - Nie wspiera nas ani rząd, ani diecezja Musoma. Liczymy jedynie na pomoc działającej w Krakowie Fundacji Kiabakari – wyjaśnia misjonarz.
W Tanzanii zamknięte są szkoły i uczelnie, a rząd wprowadził embargo na informację o rozwoju sytuacji w kraju. Tylko trzy osoby są upoważnione do podawania statystyk pandemii - premier, minister zdrowia i rzecznik rządu. Do 17 kwietnia zanotowano 147 zakażonych i 5 ośób zmarłych w wyniku COVID-19. Zakazane są zgromadzenia, które nie są absolutnie konieczne. Wszystkie sklepy są otwarte, działają krajowe linie lotnicze. Wszyscy przybywający do Tanzanii z zewnątrz są poddawani przymusowej kwarantannie przez dwa tygodnie w wyznaczonych miejscach i na własny koszt. Loty zagraniczne od tygodnia są wstrzymane.