Reklama

Garbów-Cukrownia

Jak wakacje, to tylko z Bogiem

Zanim się obejrzeliśmy, minął kolejny rok szkolny i nadeszły upragnione przez wszystkich uczniów wakacje. Czekałyśmy na nie z niecierpliwością tym większą, że towarzyszyła nam świadomość kolejnego wyjazdu z ks. Marianem Szubą. Gdy usłyszałyśmy o organizowanej przez niego oazie nad Zalewem Zegrzyńskim, od razu zapragnęłyśmy wziąć w niej udział.

Niedziela lubelska 33/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wreszcie nadszedł wyczekiwany przez nas dzień. 26 czerwca pomachaliśmy bliskim na pożegnanie, a przed nami rozpostarła się wizja dwóch niesamowitych tygodni. Po niezbyt długiej podróży dotarliśmy do Popowa, które stało się naszym wakacyjnym domem. Zamieszkaliśmy w ośrodku Caritas. Dni mijały w szybkim tempie. Na szlaku naszych wędrówek znalazło się wiele ciekawych miejsc, a pierwszym z nich był Pałac Polonii w malowniczym Pułtusku. Dużo czasu spędziliśmy w samej stolicy Polski, Warszawie. Udało się nam zobaczyć Pałac Kultury i Nauki, słynną syrenkę oraz Stare Miasto i Wilanów. Mieliśmy też okazję obserwować zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Choć zabytków było wiele, nie zabrakło nowinek ze świata techniki. Obejrzeliśmy trójwymiarowy film w słynnym kinie w centrum handlowym na Sadybie, a wielkie zainteresowanie maluchów wzbudziła nowoczesna fontanna, umieszczona wewnątrz największego w Polsce centrum handlowego. Dotarliśmy także do Modlina, w którym mieści się słynna twierdza, gdzie mogliśmy poszerzyć swoją wiedzę na temat wojska, historii i podziwiać znany z Pana Tadeusza zamek Horeszków. Wychowawcy dbali o nasz rozwój intelektualny i fizyczny. Organizowane były różnorodne konkursy, w których wszyscy chętnie brali udział, np. konkurs piosenki religijnej, plastyczny, czy konkurs na najpiękniejszą modlitwę własną, a także zawody sportowe - zarówno młodzież, jak i dzieci z chęcią grały w piłkę nożną i siatkową. Ulubionym zajęciem było pływanie na rowerkach wodnych i wyjazdy na basen. Korzystając z pięknej pogody, opalaliśmy się na plaży i pływaliśmy pod opieką ratowników. Podczas wakacji nie zapominaliśmy o Bogu; uczestniczyliśmy codziennie we Mszy św., do której sami przygotowywaliśmy oprawę liturgiczną. Dwa tygodnie wspaniale zorganizowanego wypoczynku minęły bardzo szybko, ale pozostawiły niezapomniane wrażenia.
Pragniemy bardzo gorąco podziękować wspaniałemu człowiekowi, przyjacielowi dzieci i młodzieży - ks. Marianowi Szubie - za wielkie serce, wspaniałą organizację duszpasterską i ojcowską opiekę. Wychowawczyniom - Zofii Góreckiej, Urszuli Matejczyk i Małgorzacie Leszek - dziękujemy za troskliwość, zapewnienie miłej atmosfery i wszelką dobroć. Nie możemy zapomnieć o kierowcy Kazimierzu Patyrze, któremu dziękujemy za bezpieczną i rozważną jazdę, a firmie przewozowej „Chabros” za udostępnienie wygodnego i nowoczesnego autokaru. Wyrazy wdzięczności kierujemy pod adresem sponsorów i ludzi dobrego serca: Urzędu Gminy Garbów z wójtem Kazimierzem Firlejem, Ośrodka Pomocy Społecznej w Garbowie na ręce Alicji Puchały, hurtowni M. N. i Marka Nurzyńskiego, Sławomira Snopka z Wąwolnicy oraz firmy „Ryjek” z Nasutowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Aleksy Wyznawca. Żyjący z jałmużny żebrak

[ TEMATY ]

patron dnia

pl.wikipedia.org

Św. Aleksy Wyznawca

Św. Aleksy Wyznawca

Św. Aleksy Wyznawca był rzymianinem z bardzo zamożnej rodziny rzymskich patrycjuszów. Jego dom rodzinny znajdował się na Awentynie.

W dniu swego ślubu z Famijaną potajemnie udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Jego żona, podobnie jak on, złożyła ślub dziewictwa. W Edessie był żebrakiem. Żył tam z jałmużny. Powrócił do Rzymu po 17 latach tułaczki.

CZYTAJ DALEJ

Szkaplerz „kołem ratunkowym”

Szkaplerz to najpopularniejsza obok Różańca świętego forma pobożności maryjnej. Historia szkaplerza sięga góry Karmel w Ziemi Świętej, kiedy to duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili tam życie modlitewne. Było to w XII wieku. Z powodu prześladowań ze strony Saracenów bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przenieśli się do Europy i dali początek zakonowi zwanemu karmelitańskim.
W południowej Anglii w Cambridge mieszkał pewien bogobojny człowiek - Szymon Stock, generał zakonu, który dostrzegając grożące zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie i błagał Maryję, Najświętszą Dziewicę, o pomoc. Pewnej nocy, z 15 na 16 lipca 1251 r., ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, Synu najmilszy, szkaplerz Twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla Ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej pory karmelici noszą szkaplerz, czyli dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami. Słowo „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego słowa „scapulae” (plecy, barki) i oznacza szatę, która okrywa plecy i piersi. Papież Pius X w 1910 r. zezwolił na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym.
Do wielkiej Rodziny Karmelitańskiej chcieli przynależeć wielcy tego świata - królowie, książęta, możnowładcy, ale i zwykli, prości ludzie. Dzięki papieżowi Janowi XXII - temu samemu, który wprowadził święto Trójcy Świętej i wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka - szkaplerz stał się powszechny. Papież miał objawienia. Matka Boża przyrzekła szczególne łaski noszącym pobożnie szkaplerz karmelitański. A Ojciec Święty ogłosił te łaski światu chrześcijańskiemu bullą „Sabbatina” z dnia 3 marca 1322 r. Bulla mówiła o tzw. przywileju sobotnim. Szczególne prawo do pomocy ze strony Maryi w życiu, śmierci i po śmierci mają ci, którzy noszą szkaplerz. Jest to niejako suknia Maryi, czyli znak i nieomylne zapewnienie macierzyńskiej opieki Matki Bożej. Kto nosi szkaplerz karmelitański, ten otrzymuje obietnicę, że dusza jego wkrótce po śmierci będzie wyzwolona z czyśćca. Stanie się to w pierwszą sobotę miesiąca po śmierci. Oczywiście, pod warunkiem, że ta osoba nosiła szkaplerz w należytym duchu i żyła prawdziwie po chrześcijańsku, zachowała czystość według stanu i modliła się modlitwą Kościoła.
Jan Paweł II pisał do przełożonych generalnych Zakonu Braci NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel, że w znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. „Szkaplerz w istocie jest «habitem» - podkreślał Ojciec Święty. - Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten, kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby «spożywać jej owoce i jej zasoby» (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości” (por. Formuła nałożenia szkaplerza).
Papież Polak od wczesnych lat młodości nosił ten znak Maryi. I zawsze zaznaczał, jak ważny w jego życiu był czas, gdy uczęszczał do kościoła na Górce (Karmelitów) w Wadowicach. Szkaplerz przyjęty z rąk o. Sylwestra nosił do końca życia. (Szkaplerz św. Jana Pawła II znajduje się w klasztorze Karmelitów w Wadowicach.) W orędziu z okazji jubileuszu 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego pisał, że szkaplerz „staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii między Maryją i wiernymi, a w rezultacie konkretnym sposobem zrozumienia słów Jezusa na krzyżu do Jana, któremu powierzył swą Matkę i naszą duchową Matkę”.
Matka Boża, kończąc swe objawienia w Lourdes i w Fatimie, ukazała się w szatach karmelitańskich jako Matka Boża Szkaplerzna. Wszystkie osoby noszące szkaplerz karmelitański mają udział w duchowych dobrach zakonu karmelitańskiego. Ten, kto go przyjmuje, zostaje na mocy jego przyjęcia związany mniej lub bardziej ściśle z zakonem karmelitańskim. Rodzinę Karmelu tworzą następujące kręgi osób: zakonnicy i zakonnice, Karmelitańskie Instytuty Życia Konsekrowanego, Świecki Zakon Karmelitów Bosych (dawniej zwany Trzecim Zakonem), Bractwa Szkaplerzne (erygowane), osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się (wspólnoty lub grupy szkaplerzne) oraz osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Do obowiązków należących do Bractwa Szkaplerznego należy: przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; w dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa; naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć.

Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej

O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego! Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać?
Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania.
Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko utrapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz cierpienie, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.

CZYTAJ DALEJ

Ursula von der Leyen otrzymała raport o stratach wojennych od polskich europosłów

2024-07-17 00:14

[ TEMATY ]

parlament europejski

Ursula von der Leyen

raport o reparacjach

Arkadiusz Mularczyk

Łukasz Brodzik

Europoseł Arkadiusz Mularczyk wręcza Ursuli von der Leyen raport o stratach wojennych

Europoseł Arkadiusz Mularczyk wręcza Ursuli von der Leyen raport o stratach wojennych

Europoseł Arkadiusz Mularczyk, były wiceminister spraw zagranicznych wręczył Ursuli von der Leyen podczas pierwszej sesji Parlamentu Europejskiego nowej kadencji, raport o stratach z II wojny światowej poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Dokument przygotowany w języku angielskim przewodnicząca Komisji Europejskiej, która stara się o reelekcję, otrzymała do rąk własnych.

Europoseł Mularczyk w rozmowie z portalem niedziela.pl stwierdził, że Polacy muszą walczyć o sprawiedliwość także w Unii Europejskiej, bo obecny rząd Donalda Tuska chce sprawę strat z II wojny światowej sprzedać za - jak to określił - "koraliki". Dodał również, że w poprzedniej kadencji jako wiceminister spraw zagranicznych przekazał oficjalne pismo przewodniczącej Komisji Europejskiej z opisem problematyki i załączonym trzytomowym raportem, ale pozostało ono bez odpowiedzi. Stąd należało przypomnieć Ursuli von der Leyen o całej sprawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję