Spuścizna literacka św. Grzegorza z Nazjanzu posiada specyficzny charakter, oddający usposobienie i talenty jej autora. Przy zestawieniu jego twórczości z innymi współczesnymi mu pisarzami chrześcijańskimi rzuca się w oczy brak komentarzy do Pisma św. oraz traktatów dogmatycznych. Natomiast z racji, iż Grzegorz był świetnym retorem, obdarzonym wybitnym kunsztem literackim, pozostawił po sobie niezwykle obfitą twórczość homiletyczną (45 mów), epistolarną (245 listów) i poetycką (prawie 18000 wierszy). Swoją twórczość traktował jako realizację misji otrzymanej od Boga: „Jako sługa Słowa pełnię posługę Słowa; obym nigdy nie dopuścił do zaniedbania czynienia tego dobra. Cenię i chętnie przyjmuję to powołanie, czerpię z niego więcej radości niż ze wszystkich innych rzeczy razem wziętych”.
Mowy św. Grzegorza są uważane za arcydzieła literatury patrystycznej ze względu na doskonałość formy, piękno języka i głębię treści. Cieszyły się wielką popularnością i były przekładane z greki na inne języki. Autor jest też pierwszym wielkim poetą chrześcijańskim. Jego ogromne dzieło poetyckie jest dzielone na trzy duże części: dogmatyczną, moralną i historyczną. W części historycznej na szczególną uwagę zasługuje poezja autobiograficzna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Św. Grzegorz z Nazjanzu już w starożytności cieszył się zaszczytnym tytułem „Teologa”. To określenie przysługiwało osobie, która zgłębiała tajemnicę samego Boga, co dogmatycznie oznaczało prawdę o Bogu Trójjedynym. Ta podstawowa a zarazem najtrudniejsza kwestia szczególnie zajmowała św. Grzegorza. Jego zasługą było wypracowanie greckiej terminologii teologicznej, przy pomocy której można wyrazić tajemnicę Trójcy Świętej. Afirmował wyraźnie prawdę, że Duch Święty jest Bogiem: „jak długo mamy chować światło pod korcem i ukrywać przed innymi pełne bóstwo Ducha Świętego?”. Walcząc z herezjami swoich czasów, Grzegorz uwydatniał także pełne człowieczeństwo Chrystusa. Gdyby bowiem Zbawiciel nie przyjął całej ludzkiej natury, człowiek nie zostałby zbawiony. Maryja, ponieważ dała Synowi Bożemu ludzką naturę, jest prawdziwie Bożą Rodzicielką (gr. Theotokos). Grzegorz widzi w Niej wzorzec dla chrześcijan, przede wszystkim dla dziewic i ukazuje Maryję jako Orędowniczkę, którą można wzywać w potrzebie.
Nasz autor tak się wyraził o swojej pracy teologicznej: „Modlę się do Pana, by dał mi udział w łasce Salomona, który niczego sam nie wymyślił o Bogu. Kiedy bowiem mówił «jestem najgłupszy ze śmiertelników i nie mam umysłu człowieka», to wcale nie wyznaje jakiejś osobistej głupoty [czyż nie otrzymał daru mądrości?] – chce tylko dokładnie wyrazić, że nie posiada własnej mądrości, a że od wewnątrz kieruje nim mądrość doskonalsza – Boża”. Widać tu głębokie pragnienie służby prawdzie o Bogu. Jednocześnie Grzegorz był świadom wielkich ograniczeń w dociekaniu Bożych tajemnic i ich niezmierzonej głębi: „Należy więc tak znowu zacząć naszą mowę, Boga pojąć rozumem jest rzeczą trudną; wypowiedzieć Go zaś jest rzeczą niemożliwą, jak jeden z pogańskich teologów filozofował, według mego zdania nie bez sprytu, by się wydawało, że on nawet to pojął, co jest trudnym do powiedzenia, a przez podkreślenie, że jest niewypowiedzialne, uniknął przedstawienia dowodów. Zdanie zaś moje jest takie, że Boga wypowiedzieć jest rzeczą niemożliwą, ale rozumem Go pojąć – jeszcze bardziej niemożliwą. Bo to, co rozum pojął, łatwo można by słowami przedstawić, jeśli nie w sposób wystarczający, to przynajmniej w przybliżeniu, byleby słuchacz nie był całkiem chory na uszy i słaby na umyśle. Rzecz zaś tak wielką rozumem objąć jest zupełnie niemożliwe i nie do osiągnięcia, nie tylko dla ludzi o umyśle przytępionym i przyziemnym, ale i dla bardzo wzniosłych duchem i kochających Boga, i tak samo dla całej zrodzonej natury, jak i dla tych, którym drogę do pojęcia prawdy przesłania ta mgła i to ciężkie i słabe ciało”.
W dziedzinie ascezy św. Grzegorz przekazał dotychczasową tradycję, tworząc przy tym własne jej wątki. Razem ze św. Bazylim ułożył reguły życia monastycznego. Wszystkim chrześcijanom przypominał o konieczności modlitwy i pamięci o Bożej obecności: „konieczne jest pamiętanie o Bogu częściej niż się oddycha”. Wzywał do powszechnej solidarności, gdyż człowiek winien naśladować dobroć i miłość Boga.