Jego matka modliła się pięć razy dziennie. Była muzułmanką. Ojciec nie przejmował się islamem w laicyzującym się Kairze. Gdy Magdi Allam miał 4 lata, został wysłany do szkoły prowadzonej przez zakonnice. Naukę kontynuował w instytucie Don Bosco, prowadzonym przez Salezjanów. Zdobyte wykształcenie pozwoliło mu na rozpoczęcie studiów socjologicznych na rzymskim Uniwersytecie La Sapienza. Bezpośrednio po studiach sprzymierzył się z centrolewicą i zatrudnił się w dzienniku „La Reppublica”. W 2003 r. objął posadę zastępcy redaktora naczelnego „Corriere della Sera”. Wychowany religijnie na muzułmanina przez matkę i od dziecka stykający się ze świadkami chrześcijaństwa, Magdi przez wiele lat podejmował świadomą refleksję nad religią. W 1991 r. odbył pielgrzymkę do Mekki. Zdecydowanie jednak sprzeciwiał się przemocy na tle religijnym. Kiedy potępił zamach terrorystyczny, w którym zginęli Izraelczycy, palestyński Hamas skazał go na śmierć. Magdi postanowił sprawdzić trafność tej decyzji w islamskich źródłach. Wziął do ręki Koran. Już po kilku dniach studiowania nie miał wątpliwości: „Musiałem przyznać, że mają oni absolutnie rację, ponieważ faktycznie Koran pełen jest podżegania do nienawiści, przemocy i umierania w konfrontacji z niemuzułmanami”. Szalę w decyzji o przejściu na chrześcijaństwo przeważył wykład Benedykta XVI w Ratyzbonie w 2006 r. Ten krytykowany przez cały Zachód jako niefortunny i nietolerancyjny. Magdi zbadał dogłębnie sprawę. Okazało się, że Papież miał całkowitą rację, co wyraźnie potwierdzają źródła. Nie kto inny, jak właśnie Benedykt XVI udzielił chrztu Allamowi podczas Wigilii Paschalnej w 2008 r. Do grona wyznających Chrystusa słowami: „ZAPRAWDĘ, TEN CZŁOWIEK BYŁ SYNEM BOŻYM” (por. Mk 15, 38) dołączył jeszcze jeden Rzymianin. Tym razem nie centurion, ale pochodzący z Egiptu publicysta. Po chrzcie zwierzył się na łamach dziennika: „Wczoraj wieczorem nawróciłem się na chrześcijaństwo”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu