Arcybiskup mówił do młodych o mądrości. ‒ Mądrość, to nie to samo co wiedza. Są ludzie, którzy mają rozległą wiedzę i z pewnością takich znacie, o których jednak z trudem moglibyśmy powiedzieć, że są mądrzy. I odwrotnie: są tacy, których wiedza nie jest bardzo obszerna, a jednak to mądrzy ludzie ‒ powiedział podając za przykład mądrej osoby swoją babcię. ‒ Zdobycie wiedzy jest też dużo łatwiejsze niż zdobycie mądrości. Do tej pierwszej czasem wystarczy Sztuczna Inteligencja i wujek „G", ta druga potrzebuje nie tylko dużo więcej czasu, ale także dużo więcej wyrzeczeń, a nawet cierpienia ‒ dodawał.
Wyjaśniał, „że mądrość pomaga nam dobrze skorzystać z posiadanej wiedzy. ‒ Mądrość, to zdolność widzenia tego co dalej, zdolność przewidywania konsekwencji swoich decyzji ‒ podkreślał abp Galbas. Przywołał zasadę „Cokolwiek w życiu czynisz, czyń mądrze i patrz na koniec". Odniósł się do dzisiejszych czytań liturgicznych i panien nieroztropnych. ‒ przewidziały, że Oblubieniec może się spóźnić, że może nadejść noc, że oliwy może zabraknąć, że do sklepu będzie daleko, że drzwi mogą być zatrzaśnięte ‒ wskazywał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Metropolita katowicki podkreślał, że „ludzie mądrzy nie uciekają od wiedzy, jeśli mogą, chcą ją pogłębić, by potem wykorzystać do mądrzejszego życia.” Zachęcał ministrantów, by pogłębiali swoją wiedzę także z religii, uczestnicząc w szkolnych lekcjach religii. ‒ Wiedza o naszej wierze jest przepiękna! Nie jest bez znaczenia, nie jest mniej wartościowa i mniej przydatna w życiu niż to, czego uczycie się na innych lekcjach ‒ przekonywał.
Zauważał, że dla ministrantów i lektorów, udział w lekcjach religii jest też świadectwem wiary. ‒ Często udział w lekcji religii dużo od was wymaga: czasem trzeba przyjść godzinę wcześniej, lub zostać godzinę dłużej, a jeszcze nie wiadomo, czy ktoś doceni mój wysiłek i czy ocena z religii będzie się liczyła na świadectwie i przy średniej, a jeszcze być może kolega czy koleżanka uzna mnie za dziwaka. I to jest właśnie moment na świadectwo, że mimo wszystko chcę. (…) Bo Bóg jest dla mnie ważny ‒ zaznaczał.
Tłumaczył, że religia w szkole nie powinna być tym samym co zbiórka ministrancka, albo spotkanie oazowe, albo krąg biblijny, albo przygotowanie do bierzmowania. Na to jest miejsce w parafii. ‒ Lekcja religii powinna być lekcją religii. Nie czterdziestopięciominutową nudą, ale pełną pasji i przygód, ciekawą podróżą przez wspaniały świat naszej wiary. I jestem pewien, że ci, którzy będą was religii uczyć o to zadbają ‒ powiedział.
W programie pielgrzymki, oprócz wspólnej modlitwy, były konkursy i zabawy,
konferencja i wspólne świętowanie na placu przed katedrą. Był też poczęstunek dla wszystkich ministrantów.