Reklama

Wiadomości

W Szpitalu św. Rodziny należycie chroniono prawa pacjenta

Instytut Ordo Iuris stoi na stanowisku, że nie ma przesłanek prawnych do dyscyplinarnego zwolnienia prof. Bogdana Chazana i dyscyplinarnego zerwania stosunku pracy. Podtrzymuje również swoją opinię na temat niekonstytucyjności podstawy prawnej kary nałożonej na Szpital oraz o rażących naruszeniach prawa do rzetelnego postępowania w sprawie prof. Chazana.

[ TEMATY ]

prof. Chazan

Agnieszka Piwar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej przedstawiamy analizę prawną Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris:

W Szpitalu św. Rodziny należycie chroniono prawa pacjenta i w pełni zrealizowano ustawowy obowiązek informacyjny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mecenas Jerzy Kwaśniewski, ekspert Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, jest pełnomocnikiem prof. Bogdana Chazana i będzie reprezentował go w sprawie odwołania ze stanowiska dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny.

Instytut Ordo Iuris stoi na stanowisku, że nie ma przesłanek prawnych do dyscyplinarnego zwolnienia prof. Bogdana Chazana i dyscyplinarnego zerwania stosunku pracy. Podtrzymuje również swoją opinię na temat niekonstytucyjności podstawy prawnej kary nałożonej na Szpital oraz o rażących naruszeniach prawa do rzetelnego postępowania w sprawie prof. Chazana.

Wbrew informacjom rozpowszechnianym przez Ministra Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta czy Prezydenta Warszawy, żadne z wyjaśniających sprawę postępowań kontrolnych w szpitalu, nie zostało jeszcze ukończone. Zgodnie z zasadą wysłuchania obu stron, każde z nich musi uwzględnić zgłoszone uwagi lub zastrzeżenia osoby lub podmiotu, którego dotyczy. W tej konkretnej sytuacji szpital zajął stanowisko dopiero w dniu dzisiejszym, w pismach wysłanych pocztą do instytucji kontrolujących.

Reklama

Projekt poczynionych dotychczas ustaleń pokontrolnych dotknięty jest z jednej strony błędami formalnymi (m.in. narusza § 20 ust. 3 pkt 2 rozporządzenia MZ z 20 grudnia 2012 w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania kontroli podmiotów leczniczych), z drugiej strony zaś, podobnie jak projekt wystąpienia pokontrolnego Rzecznika Praw Pacjenta, pozwala na dokonanie szeregu ustaleń faktycznych, poddających w wątpliwość zasadność zarzutów stawianych prof. Chazanowi i kierowanej przezeń placówce.

Szpitalowi św. Rodziny stawia się zarzuty braków dokumentacji procedur diagnostycznych, które były przeprowadzane poza tym szpitalem i zanim pierwszy raz pacjentkę do niego przyjęto. Nie sposób zatem stawiać tego zarzutu Szpitalowi św. Rodziny. Ocena procesu diagnostycznego została też przeprowadzona wybiórczo, z pominięciem ważnych jego etapów, które miały miejsce poza Szpitalem św. Rodziny. Nie potwierdzają się również stawiane przez urzędnika MZ zarzuty co do braków w dokumentacji z okresu pierwszej hospitalizacji pacjentki w Szpitalu św. Rodziny.

Z tego względu, Szpital wnosi o uzupełnienie kontroli o badanie dokumentacji medycznej zgromadzonej w innych placówkach, a konkretnie:

- w Przychodni Lekarskiej „Novum”, gdzie wykonano u pacjentki zapłodnienie in vitro, i gdzie zaczął się proces diagnostyczno – terapeutyczny. Kontrola ta powinna mieć na celu sprawdzenie poprawności przeprowadzenia zabiegu zapłodnienia in vitro oraz ustalenie, czy w tym konkretnym przypadku pacjentka została poinformowana o zwiększonym ryzyku wad wrodzonych u dziecka po takim zabiegu i czy została skierowana na badania prenatalne.

- w Centrum Medycznym „ADAD”, gdzie pacjentka prowadziła ciążę u doktora Macieja Gawlaka, który następnie był jej lekarzem prowadzącym w Szpitalu św. Rodziny.

Reklama

- w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie na okoliczność tego, czy – jak wynika z oświadczeń pacjentki - odmówiono tam przeprowadzenia aborcji, a jeśli tak, to z jakich przyczyn.

- w Szpitalu Bielańskim, gdzie ostatecznie odmówiono przeprowadzenia aborcji, przyjęto poród dziecka, które później tam hospitalizowano.

O możliwości zgodnego z ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, przeprowadzenia aborcji pacjentka została w Szpitalu św. Rodziny poinformowana przez lekarza prowadzącego już 27 marca br., a zatem przed skierowaniem jej na badania w IMiDz, które wg Krajowego Konsultanta miały być zbędne i rzekomo nadmiernie wydłużyć postępowanie diagnostyczne. W świetle dostępnych danych, pacjentka wówczas nie wyrażała woli poddania się aborcji i po hospitalizacji w IMiDz miała oświadczyć doktorowi Maciejowi Gawlakowi, że będzie dopiero rozważać tę ewentualność wspólnie z mężem po wypisaniu jej ze szpitala, co nastąpiło w dniu 3 kwietnia. Tym samym, podjęty wówczas proces diagnostyczny miał na celu zagwarantowanie należytej opieki obojgu pacjentów (matce i dziecku).

Reklama

Prawnicy Ordo Iuris zwracają również uwagę, iż zasady etyki lekarza nakazują sprawowanie opieki zarówno nad matką, jak i dzieckiem, także dzieckiem znajdującym się na prenatalnym etapie rozwoju. W tym przypadku lekarz ma dwóch pacjentów - matkę i dziecko. Diagnostyka wobec dziecka musi być prowadzona dopóki dziecko żyje. Celem diagnostyki nie jest stwierdzenie przesłanek aborcyjnych, jej celem jest w pierwszej kolejności udzielenie pomocy, w tym pomocy dziecku, również jeżeli może ono umrzeć wkrótce po urodzeniu. Stąd zlecenie diagnostyki nie może być rozumiane jako naruszenie praw pacjenta.

Podkreślić należy, że kara wymierzona przez NFZ szpitalowi św. Rodziny niemal w całości wynika z rzekomego naruszenia art. 39 ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty (niespełnienie wszystkich ustawowych warunków powołania się na klauzulę sumienia). W związku z tym, zwrócić należy uwagę na następujące okoliczności:

W świetle ustaleń poczynionych przez Rzecznika Praw Pacjenta, pacjentka po raz pierwszy zakomunikowała wolę poddania się aborcji prof. Chazanowi w dniu 14 kwietnia.

Odpowiedź prof. Chazana na żądanie pacjentki gotowa była dnia następnego po jego wystosowaniu, zaś pacjentka zgłosiła się po jej odbiór 16 kwietnia.

Niezwłocznie po tym, 17 kwietnia, w Szpitalu św. Rodziny lekarz prowadzący dr Maciej Gawlak, samodzielnie wystawił pacjentce pisemne skierowanie do Szpitala Bielańskiego, po uprzednim telefonicznym uzgodnieniu konsultacji na dzień kolejny. Tym samym, lekarz prowadzący pacjentkę w Szpitalu św. Rodziny nie tylko wskazał miejsce, gdzie może się poddać procedurze aborcyjnej, ale wystawił też stosowne po temu skierowanie.

Wbrew twierdzeniom zawartym w projekcie wystąpienia pokontrolnego MZ i rozpowszechnianym w mediach, w szpitalu św. Rodziny zrealizowano w pełni dyspozycję – budzącego skądinąd zasadnicze wątpliwości konstytucyjne – art. 39 ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza i lekarza dentysty, w wyniku czego doszło do konsultacji aborcyjnej w szpitalu Bielańskim czwartego dnia po zakomunikowaniu na piśmie przez pacjentkę profesorowi Chazanowi woli poddania się aborcji.

Tym samym, nie sposób uznać za uzasadnione twierdzeń, jakoby prof. Bogdan Chazan celowo miał wydłużać diagnostykę, celem rzekomego uniemożliwienia pacjentce poddania się legalnej procedurze aborcyjnej. Tym samym wymierzenie przez NFZ kary umownej w związku z rzekomym niedopełnieniem obowiązków wynikających z art. 39 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, budzi zasadnicze wątpliwości.

2014-07-10 16:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezprawie ujęte w język prawniczy – abp Dzięga o sprawie prof. Chazana

[ TEMATY ]

abp Andrzej Dzięga

prof. Chazan

Al. Mateusz Tschech

To bezprawie ujęte w język prawniczy – stwierdził dziś abp Andrzej Dzięga odnosząc się do sprawy prof. Chazana, odwołanego z pracy w stołecznym Szpitalu Świętej Rodziny. Człowiek wiary musi sprzeciwić się prawu, które jest niezgodne z Bożą prawdą – podkreślił metropolita szczecińsko-kamieński, który przewodniczył dziś Mszy św. w katedrze pw. św. Jakuba w Szczecinie.

"Czy normy prawa państwowego stanowione w sposób samowolny, niezgodny z Bożą prawdą, chociaż wydawałyby się sprawiedliwe i przegłosowane większością parlamentarną, są do zachowania?" – pytał retorycznie abp Dzięga.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy kartuz

Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.

O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
CZYTAJ DALEJ

35 lat Wspólnoty Dar

2024-10-07 06:47

Magdalena Lewandowska

Podczas uroczystości bp Małyga poświęcił nowy ornat ofiarowany w darze dla Duszpasterstwa Akademickiego Redemptor.

Podczas uroczystości bp Małyga poświęcił nowy ornat ofiarowany w darze dla Duszpasterstwa Akademickiego Redemptor.

Charyzmatyczna wspólnota Dar, działająca przy wrocławskiej parafii ojców redemptorystów, świętowała jubileusz 35-lecia.

Był czas na wspólną modlitwę, podziękowania i wspomnienia. Uroczystej Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, a koncelebrowali kapłani przez lata posługujący we wspólnocie. – Ta wspólnota jest naprawdę wielkim darem dla diecezji. Dziękuję za jej wkład w ewangelizację, za zaangażowanie w dzieło synodu – podkreślał bp Małyga. W homilii, pochylając się nad Słowem Bożym usłyszanym podczas liturgii, mówił o radosnych powrotach do Pana. Pierwszym z takich powrotów jest historia Hioba. – Hiob wraca z drogi cierpienia i z drogi poniżenia, ale także z duchowej drogi, na której w wyjątkowy sposób poznał Boga. To nie tylko powrót do zdrowia, odzyskanie rodziny i bogactwa, a przede wszystkim droga coraz większej bliskości Boga, przejście od „słyszenia” do „widzenia”. Oczywiście to widzenie ostateczne, dosłowne, stanie się udziałem przyjaciół Pana dopiero po naszej śmierci, ale w jakimś sensie jest także naszym doświadczeniem dzisiaj – tłumaczył hierarcha.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję