"Stańcie do apelu! Stańcie wszyscy twórcy niepodległego państwa polskiego! Ciebie wzywam, marszałku Józefie Piłsudski - wielki synu narodu polskiego, który poprowadziłeś umęczony i zniewolony naród do wolności. Chwała bohaterowi! Was wzywam współtwórcy niepodległej Rzeczypospolitej: Ignacy Daszyński, Romanie Dmowski, Wojciechu Korfanty, Ignacy Paderewski, Wincenty Witosie! Dzieło waszej chwili życia: wolna i niepodległa Polska pamięta o waszych czynach, a pamięć ta pozostanie w naszych sercach po wsze czasy. Chwała bohaterom!" - takie m.in. wezwanie padło 11 listopada na Placu Litewskim podczas uroczystych obchodów Święta Niepodległości.
Główne uroczystości przebiegły według podobnego schematu co w poprzednich latach. Po Mszy św. w archikatedrze, uformował się pochód, który przeszedł na Plac Litewski, gdzie odbyły się główne uroczystości, z przemówieniami, Apelem Poległych i składaniem wieńców przez organizacje kombatanckie, polityczne i społeczne. Ten punkt stał się jednak pewnym novum. Innowacja polegała na tym, że o ile większość delegacji złożyła wieńce tradycyjnie, na płycie Pomnika Nieznanego Żołnierza, to część zrobiła to samo, ale pod sąsiednim pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Być może, stanie się to nową, lubelską tradycją. Tradycyjnie już przywitano gwizdami delegację SLD. Duże zainteresowanie wzbudzili natomiast kawalerzyści w mundurach i na koniach. Część widzów pominęła główne uroczystości przyglądając się przygotowaniom do ich krótkiego pokazu, który także przyciągnął ciekawskich.
Nie obyło się bez współczesnych odniesień i akcentów politycznych. Abp Józef Życiński podczas Mszy św. powiedział, iż "żyją w naszej pamięci ci, którzy potrafili traktować Polskę jako wspólnotę wartości, natomiast w bolesnych odwołaniach pojawiają się ci, którzy szukali prywaty, interesów, osobistej kariery". Nie mogło obyć się bez licznych odniesień do przeszłości. Metropolita lubelski zauważył, że obecnie często przywołuje się pamięć "rzekomo genialnych polityków", którzy wydawali rozkazy by strzelać do robotników, czy też w kraju zwanym "robotniczym" organizowali robotnikom "ścieżki zdrowia". Taką postawę porównał z wrażliwością sumienia porównywalną z rosyjskimi sympatykami Feliksa Dzierżyńskiego, którzy pragną przywrócenia tej postaci pomnika w Moskwie. Ksiądz Arcybiskup wezwał również do uczciwości w polityce, krytykując karierowiczów i "kameleonów, zmieniających poglądy z dnia na dzień, i pytających gdzie można więcej zarobić". Dodał, iż najwyższym dobrem powinna być troska o najbiedniejszych. Po głównych uroczystościach odsłonięto tablicę upamiętniającą Tymczasowy Rząd Ludowy, powstały w Lublinie w 1918 r. Tablica ta znajduje się na ścianie gmachu Wydziału Politologii UMCS.
Święto niepodległości uczczono również w KUL. W sobotę, poprzedzającą główne uroczystości, zorganizowano wieczornicę z inicjatywy Akcji Katolickiej oraz Katedry Historii Ustroju i Administracji Polski KUL. Pod wspólnym hasłem "Bogu i Ojczyźnie" zaplanowano m.in. wystąpienie prof. dr. hab. Stanisława Olczaka pt. Polska powstała by żyć, które było historycznym przybliżeniem istoty poniedziałkowego święta. Wręczono także honorowe odznaki Akcji Katolickiej, a zakończenie przewidziano bardziej rozrywkowe. Najpierw wystąpił Chór Akademicki KUL pod kierunkiem Grzegorza Pecki z repertuarem Ojców naszych pieśń. Za występ zebrał duże brawa. Podobnie przywitano zespół "Wesoły Lwów" kontynuujący tradycję Wesołej Lwowskiej Fali. Artyści zaprezentowali szereg piosenek o tym właśnie mieście.
Pomóż w rozwoju naszego portalu