Wyznawcy szatana atakują coraz śmielej i warto zadać sobie pytanie, czemu to możemy zawdzięczać. Z niepokojem zauważyć trzeba, że wrogość do Kościoła i wiary katolickiej szerzy się w województwie łódzkim tak jak w żadnym innym. Trudno jednak, by było inaczej, jeśli zważymy na fakt, iż właśnie w jego stolicy - Łodzi, ukazuje się jeden z najbardziej w Polsce wrogich Kościołowi i w ogóle religii chrześcijańskiej tygodników. Jego tytułu nie warto tu nawet przytaczać, bo wszyscy wiedzą, o jakie pismo chodzi.
Przeciw szerzeniu na jego łamach brutalnej nienawiści protestowali w grudniu 2001 r. radni powiatowi Andrzej Stachowicz i Jerzy Pawlak. W liście otwartym do Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego pisali: "W związku z nasilającymi się wulgarnymi atakami czasopisma, wymierzonymi w naszych braci Polaków, w siostry zakonne, księży, biskupów, a także wartości drogie wszystkim katolikom, prosimy o Pańską niezwłoczną interwencję. My niżej podpisani Radni Powiatu Kutnowskiego uważamy, iż pozostawienie dalej bez komentarza faktu jątrzącej działalności Redakcji, będzie poparciem dla kultury barbarzyńskiej, nie mającej nic wspólnego z tolerancją i wartościami europejskimi. Treści przekazywane w czasopiśmie godzą nie tylko w spokój społeczny, ale także w fundamentalne podstawy naszego państwa, których istotą pozostawało niezmiennie od wieków; wychowanie patriotyczne w tradycjach kultury łacińskiej oraz wynikający z ducha narodu szacunek dla wszystkich wyznań - znana szeroko w świecie tolerancja dla wszystkich ludzi odmiennie myślących".
W zakończeniu listu jego autorzy apelują: "Spodziewamy się, że Pan, Panie Prezydencie, poprze nasz protest i położy tamę ogłupianiu Polaków i podjudzaniu ich przeciw sobie".
Odpowiedzią był brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony Prezydenta i kontynuacja linii programowej we wspomnianym tygodniku. Ściółka, na której mogły wzrastać wszelkie trendy i nastroje wrogie religii i bliskie satanizmowi, miała się zatem bardzo dobrze. Dodatkowego wzmocnienia doznała, gdy to władza samorządowa powiatu głosami radnych SLD "wyrzuciła" Boga ze swego powiatowego sztandaru. Nie zgodzili się oni na zapis w dewizie chorągwi słowa Bóg.
Trudno się zatem dziwić, że w takiej sytuacji dodatkowej śmiałości nabierały i rosły w siłę grupy prosatanistyczne, kwitło "rycerstwo szatana". Tolerowanie przez władze państwowe i samorządowe działań wrogich wobec wierzących ośmiela, wręcz prowokuje te grupy do aktywnych działań. Działają więc, a władze i media ich czyny przypisują "pospolitym wandalom", dla nich satanistów nie ma.
Pomóż w rozwoju naszego portalu