Bł. ks. Jana Balickiego mogę naśladować pod każdym względem. Podziwiam Go, że mimo tak młodego wieku miał już tak głęboką wiarę. Zabawy dziecięce to nie były chuligańskie wybryki tylko zabawa w "kościół", budowanie ołtarzyków, śpiewy pieśni religijnych czy wygłaszanie rodzeństwu kazań. Lata studiów to czas wypełniony owocną pracą. Z miłości do Boga podejmował wiele wspaniałych czynów. Miał ogromny szacunek dla bliźnich, nie obmawiał ich. Śpieszył z pomocą biednym, był bardzo cierpliwy, pracowity, skupiony i poważny. Cenił prostotę. Luksus dla niego nie miał znaczenia i żadnej wartości. Można powiedzieć, że był ubogi, ale duchowo bardzo mocny.
Na świecie żyje lub żyło dużo ludzi, których możemy naśladować. Przez to staramy się ich w jakiś sposób wyróżnić i zachować o nich pamięć. Życie chrześcijanina niejednokrotnie wymaga poświęceń i wyrzeczeń. Starając się naśladować ks. Jana Balickiego muszę sobie zdać sprawę z tego, że to nie będzie wcale takie proste. Myślę, że powinnam starać się czynić dobrze i być człowiekiem, który zrozumie drugiego i go wspomoże. Ks. Jan pisał dziennik, który rozpoczynał słowami: "Dobrze Panie, żeś mnie upokorzył". Myślę że te słowa mogłabym wprowadzić w moje życie i między innymi tym naśladować tego człowieka. Ileż ks. Jan Balicki musiał mieć cierpliwości i pokory w sobie, aby przezwyciężyć wszelkie codzienne sprawy, jakże niekiedy trudne i wymagające poświęcenia. Postaram się tak jak ks. Jan zawierzyć Bogu całe swoje życie. Ale co z nim zrobię, to zależy tylko ode mnie i mam nadzieję, że przeżyję go jak najlepiej - na to mnie stać. Obym obrała dobrą drogę, która mnie zaprowadzi do obranego celu tak jak ks. Jana. Podziwiam go za wytrwałość w tym, co robił i za to, że całe swoje serce poświęcił Bogu i ludziom, którym tak pomagał. Myślę że każdy z nas może stać się takim jak on człowiekiem, tylko trzeba tego chcieć i być w pełni świadomym, że to, co robię jest dobre i potrzebne innym. Ale aby czynić dobro trzeba je odróżniać od zła. Ks. Jan Balicki umiał to zrobić i dlatego każdy z nas powinien sobie postanowić, że codziennie zrobi coś pożytecznego i dobrego dla bliźniego. Przecież ks. Jan całe życie spędził na czynieniu dobra i głoszeniu Słowa Bożego, którego w moim życiu nie może zabraknąć.
Myślę, że mogę naśladować ks. Jan Balickiego w cierpliwości. Mogę również tak jak on bardzo głęboko modlić się do Boga, przebaczać bliźnim, pomagać innym. Ks. Balicki w czasie cierpienia nie zaparł się Boga. Myślę że i ja mogę tak jak on wierzyć i być wytrwała w swojej wierze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu