Zaćwierkały wróble rano:
- Już bardzo blisko Wielkanoc!
Mruczą na wierzbie kocięta:
- Świetnie, że już tuż-tuż święta.
Kalendarz kartką szeleści:
- Czas, by pomyśleć o cieście.
Nie ma obawy - o świętach
Najlepiej mama pamięta!
W porę o wszystko się troszczy:
Kupiła mąkę i drożdże,
Świeżutkich jaj sporą ilość,
Olejek, cukru dwa kilo,
Rodzynki, mak i migdały
(Jak radził przepis wspaniały)...
Jest także do ciasta proszek -
Będą wypieki, że proszę!
Aż proszą się do pieczenia.
Zaraz się zaczną zrumieniać.
Już kładzie mama na tacę
Ozdobny świąteczny placek.
Za barwny lukier mazurka
Należy się jej laurka!
Zaś babci piekarska sława
Rośnie dopiero - przy babach.
Woń słodka łaskocze nozdrza -
To rośnie ciasto na drożdżach.
Jakieś sprawy tajemnicze
Dzieją się w białej miedniczce:
Pod przykryciem w cieple kuchni
Lepka masa wolno puchnie.
Coraz więcej jej przybywa -
Wznosi się, rusza jak żywa...
Pęczniejąc faluje lekko...
(Czy chce wykipieć jak mleko?)
Pulchnością swoją się puszy:
- Będę wam się w palcach kruszyć!
Mnóstwem rodzynków się pyszni:
- Będzie ze mnie deser pyszny!
A przy tym ostrzega stale:
- Uwaga, grozi zakalec!
Nie ma obawy - wie o tym
Babcia, co ręce ma złote.
Nad wszystkim sprawuje pieczę,
Gdy baby świąteczne piecze.
I - już się można zachwycać
Ciastem w blaszanych donicach.
Można ostrożnie wziąć w ręce
Babę w błyszczącej foremce.
Wyjąć z falistej osłony,
Posypać cukrem zmielonym...
Patrząc na babci wypieki
Mam na policzkach... wypieki,
Lecz choć przeżywam katusze,
Dziś smakiem obejść się muszę.
Dopiero jutro spróbuję,
Jak baba babci smakuje.
Lecz pierw ją białe koronki
Skryją w koszyczku święconki.
Tradycji stanie się zadość
Na większą świąteczną radość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu