Reklama

Modlitwa przy krzyżu za Polskę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Półtora miliona oddanych głosów w wyborach parlamentarnych na Ruch Janusza Palikota, głosów w większości młodych ludzi, oznacza jedno: jesteśmy w przededniu powstania nowej lewicy, która na sztandarach ma walkę z Chrystusem, z Jego Krzyżem i z Kościołem Chrystusowym w Polsce. Niezależnie od tego, jak ten ruch nazwiemy, jest on nową bolszewią, która żąda nieograniczonej wolności od Boga i Dekalogu, głosi zgniliznę obyczajową, podważa wszelkie zasady moralne. Dlatego nie wolno tego ruchu lekceważyć, bo możemy znaleźć się na progu wojny z narodem, tak jak stało się to przy krzyżu przed Pałacem Namiestnikowskim po 10 kwietnia 2010 r.
Obecna eskalacja wrogich zachowań w stosunku do krzyża w Polsce, darcie Biblii, propagowanie satanizmu, żądanie usunięcia krzyża z sali plenarnej Sejmu, negacja świętości życia, żądanie ustawy o związkach gejowskich… - to są oczywiste próby zniszczenia wszelkiego ładu moralnego w państwie, demontażu wszelkich naturalnych więzi: rodzinnych, społecznych, narodowych, międzynarodowych, demontażu struktur społecznych służących dobru wspólnemu. Już wyraźnie widać, że partia Palikota powstała z inicjatywy Platformy Obywatelskiej, aby walkę z kryzysem przekształcić w walkę z Kościołem.
Co robić? Przypomnę, że po tragedii smoleńskiej Polacy z kraju i z zagranicy gromadzili się licznie pod krzyżem przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie, aby w codziennej modlitwie uczcić pamięć tych, którzy w tej katastrofie polegli. Co ważne: ta modlitwa nie zakończyła się. Także obecnie, każdego wieczoru od godz. 21, Polacy gromadzą się w tym miejscu, najpierw słuchają przez radio Apelu Jasnogórskiego, a następnie odmawiają Różaniec za ofiary spod Smoleńska, za ich rodziny, za Kościół i Polskę. Codziennie jest tam przynoszony i stawiany duży krzyż.
Zgromadzonym tam Polakom towarzyszyli i towarzyszą katoliccy kapłani, m.in. ks. Jerzy Garda, ks. Stanisław Małkowski oraz ks. Jacek Bałemba, salezjanin, który przez ponad rok każdego wieczoru modlił się ze zgromadzonymi, kierował do nich słowo Boże, udzielał błogosławieństwa, rozmawiał. Mimo że obecnie duszpasterzuje w Częstochowie, za pośrednictwem telefonu raz po raz łączy się wieczorami z Krakowskim Przedmieściem, przekazuje swoje refleksje, błogosławi.
Owocem rocznej modlitwy Polaków pod krzyżem jest książka autorstwa ks. Jacka Bałemby, zatytułowana „W blasku Krzyża”. Zawiera diariusz wydarzeń, które rozegrały się przed Pałacem Namiestnikowski po 10 kwietnia 2010 r. To diariusz nie tyle wspominający skandaliczne zachowanie się niektórych wobec krzyża, ile świadectwo pięknej reakcji Polaków po tragedii pod Smoleńskiem. To świadectwo ma szlachetne imię: codzienna modlitwa przy krzyżu. Także dzisiaj nie można tego miejsca i faktu codziennej modlitwy Polaków przed Pałacem Namiestnikowskim przemilczać, ignorować czy nie widzieć!
Przypomnę, że w 1995 r. w Skoczowie podczas jednodniowej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II, nawiązując do czasów wielkiej próby sumień - jak nazwał PRL - powiedział: „Wbrew pozorom praw sumienia trzeba bronić także dzisiaj. Pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się nieraz wielka, może coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencje do spychania ich na margines życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz największą świętość”. Jakże proroczo dodał Papież o konieczności trwania przy Krzyżu, w którym „w okresach najcięższych dziejowych prób naród szukał i znajdował siłę do przetrwania i do powstania z dziejowych klęsk”.
Obrona krzyża jest zadaniem nas wszystkich. Prawa niewierzącej mniejszości muszą respektować uczucia większości ludzi wierzących. Stanie się tak tylko wówczas, gdy większość nie pozostanie milcząca wobec dyktatury mniejszości. Dlatego oceniając walkę z krzyżem i Dekalogiem bardziej optymistycznie, mam nadzieję, że antykościelne zapędy ludzi Palikota podziałają jak zimny prysznic na katolicką większość w Polsce. I bynajmniej nie chodzi mi o podporządkowanie tego Ali Baby i 40 rozbójników - jak nazwano ich w mediach - nauczaniu Kościoła. Chodzi jedynie o to, że żadna mniejszościowa partia nie ma prawa tworzyć z jakiegoś kraju społeczeństwa „oficjalnie achrześcijańskiego”.
A tymczasem gromadźmy się z różańcem w ręku nie tylko przed Pałacem Namiestnikowskim, ale także w innych miejscach publicznych: w miastach, miasteczkach, na osiedlach, na wsiach - przy krzyżach, przy figurach, przy kapliczkach, w całej Polsce i za granicą. Módlmy się codziennie za Ojczyznę, odmawiając w tej intencji przynajmniej jeden dziesiątek Różańca. Taki jest właśnie cel ogłoszonej Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Więcej na ten temat - w książce ks. Jacka Bałemby „W blasku Krzyża”, wydanej przez Wydawnictwo św. Tomasza z Akwinu, ul. Egejska 5/24, 02-764 Warszawa, tel. (22) 651-88-17, oraz na blogu: novushiacynthus.blogspot.com.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Kochać jak Jezus? Czyli jak?

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Krzysztof Tadej

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Jezus okazywał miłość w sposób bardzo zróżnicowany. Gdy spotykał ludzi dobrej woli, ludzi, którzy się nawracali i chcieli żyć blisko Boga, okazywał im swoją czułość i delikatność. Nawracającej się cudzołożnicy mówił: „Ja cię nie potępiam” (J 8,11), i żeby jej nie zawstydzić, nie patrzył jej w oczy, lecz pisał palcem po ziemi. Garnących się do słuchania Jego nauki mówił: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12,37). Brał w objęcia dzieci i błogosławił je. Uzdrawiającym dotykiem przywracał zdrowie chorym i słabym.

Gdy spotykał ludzi wahających się w zdecydowanym kroczeniu drogą Bożą, napominał ich, stawiając wymagania. Mówił im: „Kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie” (Łk 9,23). Młodemu człowiekowi, przywiązanemu do swych bogactw, nakazał: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, a potem przyjdź i chodź za Mną” (Mk 10,21). Innych napominał: „Kto przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa niebieskiego” (Łk 9,62).
CZYTAJ DALEJ

Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?

2024-10-29 13:49

Niedziela Ogólnopolska 44/2024, str. 22

[ TEMATY ]

przykazania Boże

Karol Porwich/Niedziela

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Uczony w Piśmie, który przystąpił do Jezusa z pytaniem: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”, znał właściwą odpowiedź, ponieważ od wieków była ona powtarzana i rozważana w wierze biblijnego Izraela. Chciał zobaczyć, czy Jezus też ją zna, a gdy się upewnił, że tak, zdobył się na pochwałę: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego”.

Mojżesz otrzymał i przekazał Dziesięć przykazań Bożych. Zawsze jednak pojawia się pragnienie rozpoznania, które z nich jest najważniejsze albo które można uznać za spoiwo wszystkich przykazań. Wskazując na najważniejsze przykazanie, Mojżesz podkreśla, że jego znajomość i przestrzeganie stanowi fundament całości zobowiązań wobec Boga. Centralne miejsce zajmuje dwukrotnie powtórzone polecenie: „Słuchaj”, po hebrajsku szema. To słowo hebrajskie ma dwa znaczenia: „słuchać”, czyli okazać podatność na to, co pochodzi od Boga, oraz „być posłusznym”, czyli potwierdzać całym swoim życiem to, co zostało usłyszane i przyjęte. Kluczowe miejsce zajmuje wezwanie do miłości Boga „z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”. Oczekując pełnej i ofiarnej miłości, Bóg wychodzi naprzeciw i uzdalnia do tego, by temu sprostać. Wymaga to z jednej strony czujności, a z drugiej – wytrwałości, gdyż ten, kto raz wybrał, codziennie musi wybierać. W rozgadanym świecie nie jest to łatwe ani modne i właśnie dlatego codzienne ponawianie wyboru Bożej drogi życia jest tak bardzo ważne.
CZYTAJ DALEJ

Powódź w Walencji. Wśród „aniołów błota” także księża i zakonnice

2024-11-03 14:08

[ TEMATY ]

Hiszpania

powódź

Karol Porwich/Niedziela

Diecezjanie pomagają poszkodowanym

Diecezjanie pomagają poszkodowanym

Caritas Hiszpanii znajduje się na pierwszej linii walki ze skutkami tragicznej powodzi, która dotknęła region Walencji. Łopata i kalosze, to wyposażenie tysięcy wolontariuszy próbujących usuwać skutki kataklizmu. Są wśród nich księża, zakonnice oraz młodzi wolontariusze. Bilans powodzi wciąż jest niedoszacowany. Mówi się o 213 ofiarach śmiertelnych, nawet 2,5 tys. zaginionych, 120 tys. ludzi musiało opuścić swe domy.

„To było jak tsunami, którego siła przerosła nasze najśmielsze wyobrażenia” - powiedział ks. José Vincente Alberola, w którego kościele woda sięgnęła trzy metry wysokości. Proboszcz walenckiej parafii Matki Bożej z Pilar wyznał, że teren, który najbardziej ucierpiał zamieszkiwany jest przez ubogie rodziny. „Już wcześniej wspieraliśmy 190 rodzin tygodniowo, co będzie teraz trudno sobie wyobrazić” - wyznał kapłan. Podkreślił, że działania Caritas, która zmobilizowała się od razu do niesienia pomocy zostały utrudnione przez szkody poczynione przez wodę i błoto. Meteorolodzy poinformowali, że we wtorek w rejonie Walencji w ciągu ośmiu godzin spadła roczna suma opadów deszczu. Fala powodziowa płynęła ulicami miast, wyrywając drzewa i odrywając kawałki ścian od budynków. Wywołała też lawiny błotne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję