W wywiadzie dla Radia Watykańskiego s. Zabrotska wskazuje, jak wojenna codzienność przytłacza jej naród. „Pokój jest na pewno teraz najbardziej pożądanym słowem oraz życzeniem dla każdego Ukraińca i Ukrainki. I kiedy często brzmi alarm, a niejednokrotnie zdarza się to gdzieś w środku nocy i często na wpół świadomie wstaję z łóżka, by iść w bezpieczne miejsce, wtedy proszę Boga za wszystkich ludzi modlących się za nas na całym świecie – wyznaje zakonnica. – A także, aby On stanowił tę siłę, tę sprawność, która pomaga naszym wojskowym, bo oni przecież, tak jak my, nie śpią i czuwają nad naszym życiem. Więc żeby Pan był z nimi i pomagał im odeprzeć wszystkie te ataki. Oraz aby Bóg zachował i chronił ludzkie życie, jakie sam dał. I w tych chwilach modlę się modlitwą wszystkich ludzi dobrej woli, którzy proszą za nas, pamiętając, że na Ukrainie wojna toczy się dwadzieścia cztery godziny na dobę, umierają ludzie, umierają dzieci, umierają naukowcy, artyści, geniusze, muzycy, chirurdzy, jeszcze nienarodzeni. I to tylko dlatego, że żyjemy na Ukrainie w tym momencie historii. Dlatego wciąż pozostaję wdzięczna wszystkim chrześcijanom, wierzącym różnych wyznań i religii, a także ludziom dobrej woli, którzy pamiętają i modlą się za nas tutaj na Ukrainie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu