W homilii bp Białogłowski wskazał na bł. rodzinę Ulmów, w której „święci rodzice nie mieli matury na piśmie, ale mieli świadectwo dojrzałego życia”. Na ich przykładzie ukazywał, jak owocne i twórcze może być życie człowieka wielkiego serca i otwartego umysłu, zaangażowanego w zdobywanie wiedzy, życie wspólnoty i rodziny,

- Dojrzałe zaangażowane życie Wiktorii i Józefa nie zaczęło się dopiero w momencie wybuchu II wojny światowej, oni swoją młodość traktowali jako czas dojrzewania - mówił o Ulmach bp Białogłowski. Przypomniał, że Józef Ulma miał tylko 4 klasy i pół roku kursów w Pilźnie, gdzie nauczył się ogrodnictwa, zainteresował się nawet jedwabnikami. Czytał fachową literaturę, a i w ich domu była Biblia. - Jego żona, Wiktoria, uważała, że w czasie, kiedy zaborca niszczył polską kulturę, próbowała artyzmu wiejskiego, przybliżała literaturę w występach artystycznych na miarę swoich możliwości - mówił kaznodzieja.

BPJG

- Pielgrzymka na Jasną Górę jest dla nas bardzo pomocna. To też duchowe przygotowanie do ważnego egzaminu - mówił Dawid Maciejowski z Zespołu Szkół nr 1 w Gorlicach. Jego kolega Paweł Wałęga zauważył, że wiara w Boga pomaga w trudnych sytuacjach, także w tych, w których się trzeba zmierzyć z własnym lękiem. Wiktoria IV Liceum im. Marcina Kromera w Gorlicach uzasadniała swój udział w pielgrzymce pragnieniem pogłębienia wiary, mimo, że wielu jej rówieśników od niej odchodzi. To jej drugi pobyt na Jasnej Górze, tutaj też pieszo latem pielgrzymuje jej rodzeństwo.

Z kolei Karolina Burkot z Zespołu Szkół nr 1 im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach podkreśliła, że warto przyjechać na Jasną Górę by ją poznać także jako ciekawe miejsce historyczne.

- Wiadomo „Potop” był czytany, obrona Jasnej Góry, ale to jest miejsce, gdzie każdy Polak powinien się wybrać – mówiła Karolina także z IV LO w Gorlicach, która była tutaj po raz pierwszy. Licealista cieszyła się, że mogła tu przyjechać, ponieważ planowana pielgrzymka w 8 klasie nie doszła do skutku z powodu pandemii.

Przy okazji pielgrzymki młodzież maturalna poznaje też Jasną Górę, bo dla wielu to pierwszy kontakt z tym miejscem.

- Tutaj nie chodzi tylko o zdanie matury. Młodzi przyjeżdżają, żeby w tym bliższym czasie do egzaminu dojrzałości, czyli czasie wyborów życiowych, umieć odkryć swoje powołanie nie tylko zawodowe, ale też życiowe - zauważył ks. Tomasz Ryczek, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zwrócił uwagę, że niezmiernie ważne we współczesnym duszpasterstwie jest szukanie odpowiednich metod dotarcia do dorastających ludzi, którzy często są zupełnie obojętni na sprawy religijne. - Indywidualne podejście i świadectwo życia to sposób, by dotrzeć do młodych, bo patrzą oni dziś bardzo krytycznie na Kościół – zauważył ks. Reczek.

Diecezjalny duszpasterz młodzieży porównał dzisiejsze odchodzenie zbuntowanych młodych z Kościoła do uciekających z Jerozolimy rozczarowanych uczniów z Emaus. – Widzimy Jezusa, który idzie z nimi, wyjaśnia im pisma, niczego nie narzuca. Jest z nimi. Dopiero później uczniowie rozpoznają Go i zachwycają się Jezusem na nowo. To jest jedyna droga, by młodzież doprowadzić do Boga – powiedział ks. Ryczek. Podkreślił, że jedną z dróg docierania do młodych jest Internet i media społecznościowe, które stały się ich naturalnym środowiskiem ich życia. Główną drogą jest, zdaniem duszpasterza, towarzyszenie młodym w małych wspólnotach. Zauważył, że wśród 14 kandydatów do seminarium w diec. rzeszowskiej, aż 12 wywodzi się z małych wspólnot duszpasterskich. Pomagają one młodzieży rozwijać się, odkrywać powołanie, otrzymać wsparcie w przezwyciężaniu słabości, nałogów, także zranień, „gdzie są traktowani jako piękni młodzi ludzie, którzy mają potencjał”.

Pielgrzymka maturzystów diec. rzeszowskiej została zorganizowana po raz 27.

Najwięcej dużych grup maturzystów przyjeżdża w październiku i w marcu.

Mirosława Szymusik, Piotr Skrzynecki @JasnaGóraNews