„Z nami już sześć spotkań w kwalifikacjach LM, do tej pory nasza kampania w tych rozgrywkach jest udana. Potrafiliśmy trudności przezwyciężyć i liczę, że podobnie będzie we wtorek. Na pewno goście są zespołem potrafiącym dominować, kreować sytuacje, ale my wiemy, jak się temu przeciwstawić” – dodał.
Przyznał, że Raków dobrze się czuje w roli „nie faworyta”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Jestem przekonany, że będziemy mieli swoje sytuacje, swój sposób rozegrania spotkania i wierzę głęboko, że zawodnicy wdrożą go w życie, a przy okazji pokażą swoje umiejętności, dzięki czemu po meczu w Sosnowcu będziemy się cieszyć. Rywale mają minusy, jak każdy zespół, ale dziś nie chcę o tym mówić” – stwierdził szkoleniowiec przed poniedziałkowym treningiem na sosnowieckiej arenie.
Zaznaczył, że FC Kopenhaga gra kombinacyjnie.
„Wiemy, jak się temu przeciwstawić, żeby sytuacji pod naszą bramką było jak najmniej. To drużyna potrafiąca wciągnąć przeciwnika, kreować sytuacje także długim podaniem” – powiedział.
Przypomniał, że jego zespół rozegrał w tym sezonie już 11 oficjalnych meczów.
Mistrzowie Polski poprzednie „domowe” mecze kwalifikacyjne rozegrali w Częstochowie, teraz po raz pierwszy podejmą rywali w Sosnowcu, bowiem ich obiekt nie spełnia wymogów tej fazy rywalizacji.
Reklama
Stadion - wraz z lodowiskiem i halą - jest częścią miejskiego kompleksu ArcelorMittal Park. Został oddany do użytku w lutym. Może pojemność 11 600 miejsc (dwa razy więcej, niż w Częstochowie). Na co dzień rywali podejmują tam piłkarze pierwszoligowego Zagłębia.
Ponieważ zabraknie kibiców gości, ukaranych przez UEFA za odpalanie rac, wszystkie bilety zostały wykupione przez sympatyków Rakowa.
„W Częstochowie jesteśmy bardzo mocną drużyną, co pokazują poprzednie rozgrywki i obecne. Zrobimy wszystko, żeby się zaadaptować do grania w Sosnowcu jak najszybciej. Oczywiście, to nie to samo co u nas w domu, ale dostrzegamy też plusy, choć pojemność stadionu. Liczymy, że ilość kibiców zrekompensuje to, że nie gramy w Częstochowie i nie będziemy odczuwać aż takiej różnicy” – ocenił Szwarga
Napastnik gospodarzy Fabian Piasecki przyznał, że rywalizacja o fazę grupową LM to spełnienie marzeń.
„Niektórzy z nas o takich meczach nawet nie marzyli. Mam nadzieję, że zagramy z pasją, determinacją i w tym dwumeczu (rewanż 30 sierpnia w Kopenhadze) będziemy zespołem lepszym, a przede wszystkim tym który przejdzie do fazy grupowej” - podkreślił.
Zawodnik grał w przeszłości w Zagłębiu Sosnowiec, choć jeszcze na starym Stadionie Ludowym. Przyznał, że może się w tym miejscy czuć bardziej u siebie, niż reszta zespołu.
„Mam nadzieję, że powietrze w Sosnowcu się nie zmieniło i będzie mi dopisywać, tak jak kilka lat temu. Stadion jest inny, piękny, cieszę się, że mogę tutaj wrócić” – dodał.
Klub z Kopenhagi zorganizował dla ok. 2000 kibiców możliwość wspólnego oglądania wtorkowego meczu na telebimie przy własnym stadionie.
Reklama
Zwycięzca dwumeczu znajdzie się wśród 32 uczestników fazy grupowej Champions League. Mistrz Polski po raz ostatni grał w zasadniczej części LM w sezonie 2016/17, a łącznie przedstawiciele ekstraklasy awansowali trzykrotnie (dwa razy Legia Warszawa i raz Widzew Łódź) na 31 podejść.
W przypadku niepowodzenia Raków wystąpi w fazie grupowej Ligi Europy, także goszcząc rywali w Sosnowcu.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ krys/