Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Anny w Lubartowie rozpoczęła modlitwa na cmentarzach: komunalnym i parafialnym w dniach 23 i 24 lipca oraz Msza św. i procesja różańcowa pod przewodnictwem bp. Józefa Wróbla w przeddzień wspomnienia Patronki parafii. Całe świętowanie było nie tylko umacnianiem fundamentów wiary, ale także zawierzeniem rodzin i małżeństw w kryzysie (powitanie przedstawicieli rodzin; rozważanie i modlitwa różańcowa przed sumą poprowadzona przez archidiecezjalnego duszpasterza rodzin ks. Grzegorza Trąbkę), dzieci i młodzieży (przedpołudniowa Msza św. pod przewodnictwem ks. Wojciecha Stasiewicza) oraz prośbą o duchowe i materialne wsparcie na rozbudowę budynku hospicjum, remont i wyposażenie istniejącego „domu ulgi w cierpieniu”, jak określił go ks. kan. Andrzej Juźko, proboszcz i kustosz sanktuarium św. Anny. Piękno oprawy liturgicznej pielgrzymi zawdzięczali młodzieżowemu zespołowi muzycznemu PSALITE DEO pod mistrzowskim kierunkiem Zbigniewa Skrzypka, który animował śpiew przed Mszą św. młodzieżową, pomagając w skupieniu adorującym i przygotowującym się do sakramentu pojednania oraz chórowi Bazyliki św. Anny w Lubartowie pod dyrekcją Emila Aftyki. W oprawie Mszy św. uczestniczyli parafianie-pielgrzymi w Ukrainy. Zespół duszpasterski przygotował cukierki „Krówki św. Anny” dla dzieci, także tych trochę większych.

Zapach świętości

Biskup Jan Sobiło, posługujący od 32 lat u naszych wschodnich sąsiadów, podzielił się pasterską refleksją i spostrzeżeniami świadka dramatu wojny, także na linii frontu, gdzie ludzie przeżywają codzienność, nocne alarmy i eksplozje, a przede wszystkim swoją wiarę. „Bóg nie chce wojny. Jest Bogiem pokoju – powiedział – ale nasz grzech, nasze błędy doprowadziły do wojny. Bóg nas prosi, abyśmy przez głębokie nawrócenie, nieustanne poszukiwanie Jego woli, byli umocnieni i odrodzeni. Św. Anna świętym życiem zasłużyła, aby narodzić Królową Nieba i ziemi, przez którą można wszystko wyprosić, bo Jezus Maryi w niczym nie odmówił. Dlatego tak często zwracamy się do Matki Bożej, pośredniczki i orędowniczki, a nie wprost do Chrystusa. Bo jesteśmy niedoskonali, zagmatwani; często nie podobają się Bogu nasze myśli, pragnienia i styl życia; choć pracujemy nad tym, to jest w nas jeszcze dużo dziadostwa, słabości, niedobrych przywiązań i grzechów. A św. Anna z Maryją poprzez taki odpust przyozdabiają nas jako dzieci swymi modlitwami. Bo w tym wyglądzie i naszym zapachu, Jezus odczuwa zapach świętości swojej Babci i Mamy. I dzisiaj zwracamy się do Jezusa przez pośrednictwo Jego św. Dziadków i Dziewicy Maryi, aby On nas odnowił, umocnił łaską z nieba oraz uświęcił jako Bóg i Człowiek wcielony; nasze rodziny, dzieci i nas, żebyśmy wobec dzieci byli wymagającymi”. Bp Sobiło zaapelował, żebyśmy tak rozumieli sprawy Boże, jak rozumiemy ziemskie. - Gdy dziecko choruje, to nie pytasz, co chce, tylko dajesz leki albo wieziesz do szpitala, bo to mu pomoże. Czy wierzysz, że regularny udział we Mszy św. twoim dzieciom pomaga najbardziej; że najważniejsze, co możesz im dać, to wiara w Boga? Żeby Kościół zajaśniał wielkim światłem naszych serc, musimy sobie to w tym miejscu i czasie przypomnieć - podkreślił.

Nie narzekajcie!

- Potrzebne są i kółka zainteresowań w szkole, ale najważniejsze jest, by dziecko szło po prawdziwe bogactwo do domu Bożego: niedzielna Msza św., Komunia św., modlitwa nauczona od malutkiego to bogactwo na całe życie! – mówił ksiądz biskup, świadek okrucieństw życia bez Boga, podkreślając jak trzeba mieć wielką wiarę, aby godnie żyć i wytrwać. Powiedział do młodzieży, aby nie narzekała, że jest jej ciężko, bo rówieśnicy na Ukrainie doświadczają dramatycznie piekielnych ciężarów. Na linii frontu mogliby narzekać, że jest im ciężko, ale pragną po prostu być wolnymi i żyć. - Módlcie się, aby zło ze wschodu nie przyszło tutaj. Za waszych rówieśników, którzy dzisiaj położą się spać, ale nie są pewni, czy jutro rano wstaną. Niech Bóg błogosławi wam, waszym rodzicom, dziadkom. Bądźcie wdzięczni im za wiarę, którą otrzymaliście, za to, co wymadlają dla was - prosił.

Św. Anna: pozwalam Bogu działać

„Bóg pozwala nam zajrzeć do rodziny, w której urodziła się i rosła Dziewica Maryja; poznać współpracującą z łaską Bożą Babcię Jezusa św. Annę i jej męża Joachima - mówił w odpustowej homilii bp J. Sobiło. - Tylko dobre drzewo daje dobry owoc, a taki owoc jak Maryja mogła dać tylko matka bardzo podobająca się Bogu i święta. Najważniejsze w życiu jest, aby podobać się Panu Bogu (sercem, myślami, pragnieniami, marzeniami), bo tylko wtedy pozwalamy działać Bogu w nas; wtedy wszystko idzie porządnie, bo On nigdy błędu nie popełni. Im wcześniej to człowiek zrozumie, tym będzie szczęśliwszy. Choć kusiciel, który atakuje Kościół i rodzinę, chce, abyś podobać się ludziom. Gdybyśmy tak zawsze starali się podobać Panu Bogu, iluż błędów byśmy uniknęli! - nauczał, podając hagiograficzne przykłady młodości świętych (o. Pio, o. Dolindo, św. Ignacy Loyola) i odnosząc do sytuacji z życia wziętych. - Młoda dziewczyna starała się podobać tylko chłopakowi. Dopięła, że się z nim związała; a potem łuski spadły z oczu, ale było już za późno. >Gdzie ja miałam rozum? Wystarczyło się modlić o wolę Bożą, żeby Bóg mi wybrał; On by się nie pomylił. I cóż pozostało? Trwać. Trzeba by już od lat dziecinnych oddawać przyszłość Panu Bogu. On wie najlepiej, a my?. Znam ludzi, którzy wieczorem kładli się spać z głową pełną planów na jutrzejszy dzień, ale ranka nie doczekali, bo przyleciał pocisk. Jechałem, aby pobłogosławić, a zobaczyłem buldożery rozkopujące gruzy i martwe ciała - powiedział biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej.

Triumf Niepokalanej

Biskup Jan Sobiło przypomniał, że przybliża się „czas triumfu, uformowanego pod sercem św. Anny, Niepokalanego Serca Maryi, gdy szatan szczególnie mocno atakuje. Wie on, że Bóg jest i dlatego chce nas przekonać, że Boga nie ma. Stąd tysiące rozstrzelanych i zamęczonych kapłanów, wiernych, braci i sióstr zakonnych: katolickich, prawosławnych i protestanckich. I dziś moskiewska ideologia imperialistyczna chce zniszczyć wszystko, co związane z Panem Bogiem. Ostatnio uderzyli w cerkiew prawosławną Patriarchatu Moskiewskiego. Obserwujemy przejrzenie, nawet Rosjan, którzy widzą jak byli okrutnie oszukani, zmanipulowani, na początku nawet popierając wojnę przeciw Ukrainie. System sowiecki, przekształcony w propagandę imperializmu rosyjskiego, zniszczył ich krytyczne myślenie - powiedział ksiądz biskup. Stąd motywem przewodnim odpustowych nabożeństw i Mszy św. była modlitwa o dar pokoju. „Prosimy Boga, aby ocalił świat i doprowadził do nawrócenia Rosji, Ukrainy i naszego. Bo i moje osobiste nawrócenie, Komunia św., modlitwa i post, może przyspieszyć zakończenie wojny; przywrócić pokój Chrystusowy. A każdy grzech przyczynia się do wojny i nawet kosmos odczuwa destrukcyjny charakter grzechu. Walczący o wolność Ukrainy płacą najwyższą cenę, abyśmy my mogli żyć spokojnie. Bo gdyby się Ukraina poddała się w marcu ubiegłego roku, to prawdopodobnie dzisiaj jej najeźdźcy próbowaliby ataku na Polskę. Dziękujmy Bogu, że nasza wiara dała możliwość pomóc Ukrainie, a nasz rząd i prezydent pobudzili zachodnich przywódców, aby pomogli Ukrainie. Polska przyjęła tysiące rodzin jak swoich, nie patrząc na zranienia historyczne, jak rzezie na Wołyniu. To jest owoc naszego chrześcijaństwa, to jest Ewangelia i prawdziwa miłość!”.

Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212