Z Piekar Śląskich wyruszyli 10 maja. Tablicę z napisem Częstochowa minęli 11 maja o godz. 10.07. W tym roku 65-ciokilometrową trasę na Jasną Górę pokonało ponad 230 pątników. Wśród nich obecnych było 5 kapłanów, zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych. Towarzyszyło im także kilku kleryków z Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach. W tym roku w szczególny sposób pielgrzymi swoje trudy ofiarowali w intencji prześladowanych chrześcijan w Republice Środkowoafrykańskiej.
Inicjatorem i pomysłodawcą nocnej pielgrzymki odbywającej się już po raz 11 był nastoletni wówczas mieszkaniec Piekar, Michał Piec. Po raz pierwszy, w 2008 r., wyruszył on na Jasną Górę z czworgiem swoich przyjaciół.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Początkowo pielgrzymowaliśmy nawet kilka razy do roku. Za każdym razem było nas coraz więcej, ale jednak muszę przyznać, że tegoroczna liczba przeszła moje najśmielsze oczekiwania” - zdradza Michał. Obecnie kompania gromadzi nie tylko ludzi ze Śląska, ale z całej Polski. Zdarzają się również pątnicy zagraniczni. Pascal z Niemiec na Jasną Górę przybył po raz pierwszy w życiu. „To jest zbyt ważne miejsce, żeby ten pierwszy raz przybyć tutaj inaczej, jak tylko pieszo” - wyjaśniał. Patrycja Świętosławska z Poznania wraz z nocną pielgrzymką szła tym razem po raz trzeci. „Bardzo chcę znów poczuć to autentyczne życie, które czuje się po przejściu 60 kilometrów i padnięciu na twarz przed Szczytem Jasnogórskim. Czuje się wówczas, że ta trawa jest wygodniejsza niż tysiące łóżek na których dotychczas spałam” - mówiła poznanianka.
Chociaż nocna pielgrzymka to pomysł osób świeckich, nie mogło oczywiście zabraknąć na niej kapłanów. Pallotyn, ks. Andrzej Partika z tą grupą pielgrzymował już po raz piąty: „To godne pochwały, że takie inicjatywy wychodzą od świeckich. Oni lepiej potrafią to zorganizować. My, księża skupiamy się tylko na tym, co wynika z naszych święceń - sprawowanie Eucharystii oraz jednanie ludzi z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania”.
Nocną Pielgrzymkę Pieszą z Piekar Śląskich zakończyła Msza św. sprawowana na Jasnej Górze. W trakcie homilii brat Marek Kosarzycki z zakonu Braci Mniejszych Kapucynów porównywał przeżywane przez pątników cierpieniem fizyczne z tym, dotykającym najbardziej ludzkiego serca. „Jezus zawsze jest obecny w każdym twoim cierpieniu. Tam, gdzie czujesz się naprawdę przegrany, tam On chce tym bardziej wlać doświadczenie prawdziwej miłości” - mówił kapucyn.
Nocne pielgrzymowanie rozpoczęło się wieczorną Eucharystią sprawowaną wczoraj (10 maja) w Bazylice Najświętszej Maryi Panny w Piekarach Śląskich. Po niej pątnicy wyruszyli na szlak zmierzający w kierunku Częstochowy.