Reklama

Niedziela Wrocławska

Zanurzony w sprawy świata, nie stracił z oczu nieba

Abp Józef Kupny przewodniczył uroczystej Sumie odpustowej w parafii Ducha Świętego. Uroczystość była okazją do świętowania 40-lecia kapłaństwa proboszcza parafii ks. Andrzeja Nicałka. Jubileusze świętowali również ks. Janusz Nowicki, proboszcz parafii św. Maksymiliana M. Kolbego w Jelczu-Laskowicach i ks. Józef Meler, proboszcz parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Lubszy.

Marzena Cyfert

Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny

Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Najważniejszym jubilatem dnia dzisiejszego jest ks. abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, który został wyświęcony na kapłana 31 marca 1983 r. w Katowicach. Z tej to okazji otaczamy dzisiaj naszą modlitwą czcigodnego Jubilata – mówił w słowie powitania ks. Andrzej Nicałek.

Na początku Eucharystii został odczytany dekret Penitencjarii Apostolskiej, która na mocy władzy danej jej przez Ojca Świętego Franciszka udzieliła pozwolenia abp. Józefowi Kupnemu, aby tego dnia po sprawowaniu Najświętszej Ofiary udzielił wiernym błogosławieństwa papieskiego wraz z odpustem zupełnym pod zwykłymi warunkami. Tenże dar odpustu z okazji 40-lecia święceń kapłańskich został rozciągnięty ponadto na 4, 8 i 11 czerwca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dostojny Jubilacie, pewnie wracasz myślą do tamtego wydarzenia, od którego wszystko się zaczęło. Wspominasz szafarzy święceń, potem Mszę św. prymicyjną. Ale dziś nie sposób nie myśleć o całym 40-leciu posługi kapłańskiej i o całym życiu – zwrócił się do ks. Nicałka abp Józef Kupny.

Reklama

Przypomniał skrótowo niektóre fakty z życia księdza proboszcza. Ks. prał. kanonik gremialny kapituły katedralnej Andrzej Nicałek urodził się w Międzylesiu i tam został ochrzczony. Święcenia kapłańskie przyjął 21 maja 1983 r. w kościele św. Krzyża we Wrocławiu. Pracę duszpasterską rozpoczął w Wałbrzychu w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego. Po 6 latach został przeniesiony do parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i św. Maternusa w Stroniu Śląskim. Później posługiwał jako wikariusz w parafii św. Stanisława Kostki we Wrocławiu, gdzie zdobywał doświadczenie w pracy duszpasterskiej.

– W 1994 r. został mianowany proboszczem w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Strzeszowie, a 7 lat później skierowany został do parafii św. Michała Archanioła we Wrocławiu-Muchoborze. Stamtąd po 17 latach gorliwej posługi duszpasterskiej w 2018 r., na moją prośbę, objął urząd proboszcza w waszej parafii. To najważniejsze fakty z życia Jubilata, które wskazują, że jest on kapłanem oddanym Kościołowi i całym sobą zanurzonym w świat Boski i ziemski. Tak, jak oczekuje tego od nas Chrystus – mówił ksiądz arcybiskup.

Zauważył, że człowiek współczesny przeżywa rozdarcie, bo chociaż niebo go ciekawi, to jednak cały czas zajmuje się światem, w którym żyje. Tak było również za czasów Jezusa.

– Kiedy Jezus zapowiadał swoim najbliższym zesłanie Ducha Świętego, kiedy mówił o tym, że otrzymają inny chrzest niż ten, który otrzymali z rąk Jana; kiedy mówił o mocy, o łasce z wysoka, o tym, że staną się Jego świadkami po krańce ziemi, oni mieli tylko jedno pytanie: czy w tym czasie przywróci królestwo Izraela – mówił metropolita wrocławski.

Reklama

Tłumaczył, że uczniowie nie próbowali dociekać, dopytywać a tym pytaniem pokazali, że bardziej zainteresowani byli teraźniejszością i sprawami ziemskimi niż pięknie zarysowaną przez Jezusa przyszłością. Pan Jezus zmartwychwstał, pokonał śmierć i przez cały okres od Zmartwychwstania do Wniebowstąpienia przekonywał, że prawdziwie żyje. A oni jakby mieli zamknięte oczy.

– Uroczystość Zesłania Ducha Świętego i jubileusz 40-lecia kapłaństwa księdza prałata, skłaniają nas do refleksji, dokąd zmierza nasze życie, jaki jest jego cel. A więc byśmy spojrzeli w niebo. Ale później mamy wrócić do naszych bliskich, naszych codziennych zajęć i realizować nasze ziemskie powołanie. Życie kapłana, ucznia Chrystusa, przebiega pomiędzy twardym stąpaniem po ziemi a wpatrywaniem się w niebo. Jest w ciągłym napięciu pomiędzy niebem a ziemią. Widać to wyraźnie w posłudze ks. Andrzeja, w jego trosce o dobra duchowe i materialne waszej parafii – podkreślał ksiądz arcybiskup.

Przypomniał, że ks. Nicałek w krótkim czasie bardzo dużo zrobił dla parafii. Pełni też wiele ważnych funkcji w archidiecezji. Obok wiele lat pełnionej funkcji dziekana dekanatu Wrocław Zachód I - Kozanów  jest członkiem wielu rad – Rady Kapłańskiej, Rady Proboszczów, Rady ds. Ekonomicznych, jest członkiem Kolegium Konsultorów.

Reklama

– Ta działalność na forum całej archidiecezji to nic innego jak twarde stąpanie po ziemi. Z drugiej strony ksiądz prałat cały czas patrzy w niebo, by stamtąd czerpać siły do wytężonej pracy duszpasterskiej. I tam szuka natchnienia do pełnienia woli Bożej. Musiał wpatrywać się w niebo, aby sprawdzać kierunek, w którym podążał i prowadził za sobą powierzonych mu przez Kościół wiernych parafii. Dzisiaj po upływie 40 lat od przyjęcia święceń kapłańskich wyraźnie widać, że pomimo zanurzenia w sprawy tego świata, ksiądz prałat nie stracił z oczu nieba. Trudno zliczyć tych wszystkich, których do nieba prowadzi – mówił hierarcha i zwrócił się do ks. Nicałka: – Drogi Jubilacie, oddałeś się bez reszty Chrystusowi, by czynić Go obecnym w tym współczesnym świecie. (…) Twoja obecność i posługa w Kościele wrocławskim jest dla wiernych znakiem obecności Chrystusa, ma walor ewangelizacyjny i za to ci serdecznie wszyscy dziękują.

Abp Kupny przywołał postać św. Tomasza. Podkreślił, że jego podstawowym problemem nie była niewiara, lecz to, że nie było go wśród Apostołów, kiedy Jezus do nich przyszedł po swoim Zmartwychwstaniu. On przegapił spotkanie z Mistrzem.

– I to jest prawdziwy problem każdego z nas – jeżeli na naszej drodze życia nie rozpoznamy Chrystusa, jeżeli przejdziemy obok Niego, jeśli się nie zatrzymamy. To jest problem dzisiejszego człowieka, że mija się z Chrystusem. On jest obecny a świątynie wskazują na Jego obecność. Dlatego my, którzy dostąpiliśmy tego szczęścia, że jesteśmy w bliskości z Jezusem, doświadczyliśmy Jego miłości, spotykamy się z Nim, nie możemy pozwolić, by zabrakło kogoś spośród tych, których dał nam Pan. Dlatego swoim przykładem i życiem musimy przyciągać innych do Jezusa – apelował metropolita wrocławski.

Reklama

Podkreślił, że drzwi Kościoła powinny być dla każdego szeroko otwarte. Należy wychodzić po tych, którzy zatrzymują się przed drzwiami; jak również po tych wpatrzonych w ziemię, którzy nie wznoszą oczu ku niebu, których sprawy ziemskie pochłonęły. To wszystko przynagla nas do jeszcze większej gorliwości o zbawienie powierzonych nam braci i sióstr. Wszyscy jesteśmy posłani, każdy w inny sposób. A to zakłada wejście tam, gdzie toczy się życie. Tam, gdzie pracujemy, gdzie się uczymy. Nie możemy stać i czekać aż ktoś przyjdzie sam posłuchać o Jezusie.

– Jezus ma być obecny w świecie przez kapłana, przez każdego ochrzczonego. Każdy z nas ma tak żyć, by nie tylko innych uczyć, ale by czynić ich uczniami Jezusa. Papież Franciszek oddał to stwierdzeniem, że chrześcijaństwo pierwszych wieków bardziej przyciągało niż nawracało. Mamy przyciągać do Jezusa – nauczał kaznodzieja.

Zwracając się do ks. Nicałka, powiedział: – Drogi Jubilacie, do tych wszystkich życzeń, które przyjmujesz, pragnę dołączyć życzenia od Kościoła wrocławskiego. Niech Ten, któremu tyle lat wiernie służysz, odnowi w Tobie moc Ducha Świętego. Niech udzieli łaski zdrowia, długich lat życia, wszelkich łask potrzebnych do wypełnienia misji pasterskiej. Ale przede wszystkim niech pozwoli Ci doświadczyć swojej bliskości i miłości – mówił ksiądz arcybiskup.

Pod koniec Eucharystii głos zabrał ks. Andrzej Nicałek: – Postawiłem sobie pytanie, czy ja zasługuję na takie piękne słowa. Będę szukał tej odpowiedzi. I jeszcze raz powtarzam: Bóg zapłać za te piękne słowa. Drogi księże arcybiskupie, jesteś dla nas, kapłanów i ludu Dolnego Śląska, świadkiem niezłomnym, wiernym i wskazującym Chrystusa. Życzymy Ci zdrowia, siły i wytrwałości w trudach codziennej posługi pasterskiej dla całej archidiecezji wrocławskiej. Dziękuję moim kolegom, ks. Januszowi Nowickiemu i ks. Józefowi Melerowi za wspólne świętowanie dzisiejszego jubileuszu 40-lecia kapłaństwa – mówił ks. Nicałek. Słowa podziękowania złożył wszystkim zaangażowanym w przygotowanie jubileuszu, wspomniał o swoich zmarłych rodzicach i zmarłych kapłanach, których spotkał na swojej drodze życia(…). – Moją dewizą życia kapłańskiego są słowa: Nad wszystkim czuwa Bóg, Matka Boża i dobrzy ludzie. Matka Boża Muchoborska Pani, którą szczególnie ukochałem i byłem sprawcą jej koronacji koronami pobłogosławionymi przez papieża Benedykta XVI w 2007 r., w Jej opiekę oddaję swoje dalsze lata kapłaństwa. Dziękuję też Bogu za każdego człowieka spotkanego na mojej drodze życia – mówił Jubilat.

Po Eucharystii odbył się piknik parafialny.

2023-05-28 18:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś posłanie Kolędników Misyjnych - pomoc dzieciom w Demokratycznej Republice Konga

2024-12-26 07:16

[ TEMATY ]

kolędnicy misyjni

Archiwum s. Bożeny Najbar

Kolędnicy misyjni z parafii Matki Bożej Królowej Polski z Krakowa – Woli Justowskiej

Kolędnicy misyjni z parafii Matki Bożej Królowej Polski z Krakowa – Woli Justowskiej

W tym roku świąteczna inicjatywa skoncentrowana jest na pomocy najmłodszym w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Przedsięwzięcie prowadzone jest od ponad 30 lat pod patronatem Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Kwesta odbywa się w wielu parafiach od 26 grudnia do 6 stycznia.

Przy współpracy duszpasterzy i z materiałami przygotowanymi przez Papieskie Dzieła Misyjne, grupy dzieci i młodzieży wyruszają do domów i parafii, by głosić Dobrą Nowinę i zbierać fundusze na potrzeby swoich rówieśników w Afryce. Ofiary materialne zebrane przy okazji kolędowania przekazywane są w całości do Rzymu, a Dykasteria ds. Ewangelizacji przydziela nam konkretne projekty do zrealizowania.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Betlejem: przygaszona radość z narodzenia Chrystusa

2024-12-26 09:32

[ TEMATY ]

Betlejem

Vatican News

W Betlejem, obchody pamiątki narodzenia Pana Jezusa, również w tym roku nosiły piętno trwającej wojny. Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji. Wspólnota katolicka mimo wszystko bardzo uroczyście celebrowała bożonarodzeniowe liturgie pod przewodnictwem łacińskiego patriarchy Jerozolimy.

Podczas ingresu do Betlejem kard. Pierbattista Pizzaballa wspomniał o swojej wizycie w Gazie i zaapelował do wiernych, aby przykład odwagi tamtejszych chrześcijan był wzorem do niesienia nadziei mimo smutku z powodu rozlewu krwi i cierpienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję