KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Jaka była geneza powstania książki Księdza Profesora „Kościół milczenia dzisiaj”?
Ks. prof. Tadeusz Fitych: - Inspiracją była moja wypowiedź w ramach obchodów polsko-czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej. Padł tam wtedy postulat napisania książki, który bardzo spodobał się kard. Miloslavowi Vlkowi. W konsekwencji książka z bardzo wymowną okładką powstała w rekordowo szybkim tempie, w przeciągu zaledwie jednego miesiąca.
- W okresie 15 lat od ukazania się książki z pewnością nieco zmieniły się dane statystyczne czeskiego Kościoła…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Owszem, choć zasadnicze prawidłowości czeskiego Kościoła pozostają bez zmian. Na znacznie mniejszej powierzchni Moraw żyje aż 75 proc. katolików, w diecezji brneńskiej - 25 proc. Jedynie jedna czwarta czeskich katolików zamieszkuje znacznie bardziej rozległe Czechy, gdzie tamtejszą metropolię stanowi pięć diecezji, a metropolitą jest kard. Vlk. Przypomnijmy, że wśród Czechów więcej jest zadeklarowanych ateistów - 40 proc., (a bezwyznaniowców ok. 60 proc.) niż katolików (30 proc.), co czyni zrozumiałym papieski apel o dialog wierzących z agnostykami. Obecnie Kościół w Republice Czeskiej ma 8 diecezji. Istnieje też egzarchat (diecezja) greckokatolicki. W całym kraju działa 2576 parafii oraz 70 ośrodków duszpasterskich.
Reklama
- Jakie nastawienie mediów poprzedzało wizytę pasterską Benedykta XVI w Czechach?
- Komentatorzy słusznie zauważali, że dwadzieścia lat po aksamitnej rewolucji, po pokonaniu narzuconej komunistycznej ideologii, na jej miejscu pojawiła się nowa, bardziej subtelna, i to z nią zamierzał się skonfrontować Benedykt XVI. Sekularyzacja, hedonizm, relatywizm moralny są nie tylko czeską specjalnością, ale to ideologie rozwijające się w całej Europie. Niemniej prasa amerykańska określiła wizytę Papieża w Czechach jako beznadziejne zadanie. „The New York Times” opisywał misję Benedykta XVI jako dotarcie na „ground zero” religijnej apatii. Amerykańscy publicyści zauważali, że Papież, wybierając zsekularyzowany kraj, zamierza wzniecić w nim nową rewolucję, która rozszerzy się na cały kontynent.
- Jaki ewangeliczny priorytet przekazał Czechom Benedykt XVI?
- W finale swej pielgrzymki Benedykt XVI postawił kropkę nad „i” chrześcijańskiej tożsamości. Papież wezwał Czechów do realizacji powołania do świętości. Innymi słowy - przyszłość nie tylko Czechów i Morawian, ale wszystkich mieszkańców Europy, przeżywającej swoją „noc duszy”, i to bez względu na praktykowaną filozofię czy też wyznawaną religię, tkwi w postawie proegzystencji - bycia dojrzałym, „nietoksycznym” darem dla drugich, czyli w systemowym i organicznym budowaniu cywilizacji miłości.
Reklama
- Kard. Miloslav Vlk wyznał w jednym z ostatnich wywiadów, że uważa za porażkę dwadzieścia lat swojej posługi biskupiej w stolicy Czech. Czy Ksiądz Profesor, również jako jeden z jego byłych najbliższych współpracowników, podziela tę opinię?
- Gdy przybyłem w 1993 r. do czeskiej Pragi, widziałem, że nie tylko „szeregowi” obywatele, ale także osoby duchowne i hierarchia bardzo emocjonalnie przeżywali fakt nieoczekiwanego oswobodzenia - „przejścia przez Morze Czerwone”. Przedstawiciele Kościoła w znacznym stopniu angażowali swe siły i poświęcali czas na odzyskanie majątku kościelnego, a w mniejszym stopniu poświęcali go na dialog wewnątrzkościelny, autoewangelizację, nową ewangelizację i wypracowanie twórczego dialogu ze współczesną kulturą, agnostykami i ateistami. Kościół katolicki w Republice Czeskiej musi służyć narodowi jako kwas chlebowy, tzn. być „twórczą mniejszością, zdolną wpływać na swą przyszłość na drodze dialogu z agnostykami”.
- Na gmachu Ministerstwa Oświaty pojawił się wielki transparent z napisem: „Niech Benedykt XVI zrehabilituje Jana Husa!”. Czy jest to obecnie możliwe?
Reklama
- Ewangelia głosi: „Prawda was wyzwoli” (J 8, 32). W tej sytuacji jako historyk i teolog muszę zauważyć, że m.in. dzieje i kultura czeskiego narodu w całym średniowieczu naznaczone są zarówno szczególną wrażliwością czeskiej duszy na sacrum, bogactwem chrześcijańskiego i teologicznego orędzia, jak i dramatycznym, paradoksalnym rozwojem i coraz głębszą sekularyzacją życia społecznego doby nowożytnej. Doświadcza tego także Kościół czeski. Doktryna Jana Husa zawierała przejawy solidarności i autentycznej troski o świeckich chrześcijan, ale pozbawiona jedności z Kościołem hierarchicznym szybko przekształciła się w barbarię niszczącą własne kościoły i miasta, także groby czeskich królów oraz ziemie południowej Polski, a nawet Dolnej Austrii. Wspomniany plakat umieszczony na instytucji państwowej był dla mnie znakiem ignorancji i ahistorycznego, nienaukowego myślenia, czyli ideologii oraz braku postawy dialogu.
- Czego życzyć naszym południowym sąsiadom?
- Trzeba z całego serca życzyć Czechom - „góralom środkowej Europy” - mądrości, odwagi, twórczego dialogu i solidarności, aby wreszcie zakończyli i definitywnie zamknęli smutny rozdział licznych „hokejarskich” starć - w zdumienie i osłupienie wprawia każdego zdroworozsądkowego Europejczyka rozstrzygnięcie w kwestii upaństwowienia praskiej katedry. Przy okazji zapytam swych czeskich przyjaciół, czy istnieje u nich wersja porzekadła: „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”.