Ciąg dalszy…
Kolejny przypadek dyskryminacji chrześcijan na Wyspach Brytyjskich? 54-letnia pielęgniarka Shirley Chaplin nie ma wątpliwości. Jej pracodawca - jest zatrudniona w szpitalu - zażądał od niej zaprzestania noszenia na szyi jednocalowego srebrnego krzyża, argumentując, że przeszkadza w pracy i może być zagrożeniem dla chorych. Chaplin jest kolejną kobietą, którą spotykają represje ze względu na wiarę w Chrystusa. Pierwszą była pracownica linii British Airways, której zabroniono nosić krzyż. Kolejną ofiarą chrystianofobii stała się pielęgniarka środowiskowa, która zaoferowała, że pomodli się w intencji swojej podopiecznej. Teraz podobne groźby spotkały Chaplin - napisał „The Daily Telegraph”.
Organ właścicielski szpitala traktuje tak bezwzględnie tylko chrześcijańskie symbole. Wyznawcy innych religii mają lżej z manifestacją swojej wiary. Muzułmańskie pielęgniarki np. mogą nosić chusty.
Chaplin, której zagrożono wyrzuceniem z pracy, nie poddała się. - Nakazano mi wybierać między pracą a moją wiarą - skarżyła się reporterowi. - A przecież to z wiary czerpię motywację do opieki nad chorymi - uzasadniała swój opór. Krzyż nosi od momentu przyjęcia sakramentu bierzmowania.
Po pomoc poszła do Chrześcijańskiego Centrum Prawnego. Jego działacze pomagali niedawno pielęgniarce, której zarzucano modlitwy w intencji podopiecznej.
Co jest katolickie?
Reklama
Sprzeczka w rodzinie czy kłótnia między obcymi? Inaczej mówiąc, co w Internecie jest katolickie? O tym problemie dyskutować będą za zamkniętymi drzwiami katoliccy biskupi z Kanady na najbliższym spotkaniu - powiadomił „The Catholic Register”.
Iskrą, która roznieciła spór, był niedawny pogrzeb senatora Teda Kennedy’ego, który mocno podzielił katolików za oceanem.
Pochodzący z katolickiej rodziny Kennedy był znanym zwolennikiem zabijania nienarodzonych. Niektórym katolikom nie spodobała się obecność na pogrzebie katolickich hierarchów, w tym kard. Seana O’Malleya. Dali temu wyraz w określającym się jako katolicki serwisie internetowym „LifeSiteNews.com”. Redaktorzy serwisu zażądali od dyrektora telewizji „Salt+Light Television”, która transmitowała pogrzeb, ks. Thomasa Rosicy, aby potępił zaangażowanie swojego kanału w transmisję uroczystości pogrzebowych amerykańskiego senatora. Gdy odmówił, zaczęła się burza. Użytkownicy serwisu w niewybrednych e-mailach i telefonach zaatakowali kapłana. Niektórzy posuwali się nawet do gróźb karalnych. Ks. Rosica oskarżył redaktorów serwisu o szerzenie nienawiści i tworzenie podziałów wśród katolików. Ci odrzucili te oskarżenia. Sprawę mają rozstrzygnąć biskupi. Hierarchowie chcą przy okazji uporządkować katolickie treści w Internecie, bo nie każdy, kto ma komputerowe kompetencje, jest od razu teologiem czy kanonistą.
Ks. Rosica, konsultor Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, apeluje, aby problemem autoryzacji katolickich treści w Internecie zajęła się sama Papieska Rada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dramat
Potworny głód dotknął północną Kenię - alarmują katoliccy misjonarze pracujący w tym regionie. Tragedię ludzi i zwierząt opisał serwis „Africa News”. Najgorsze jest to, że tysiącom wygłodniałych ludzi nikt nie przychodzi z pomocą. Obiecał ją rząd, ale przysłano tak niewiele żywności, że nie było jej jak podzielić. Nie spieszą się również organizacje międzynarodowe. Ludzie przychodzą do parafii, ale te nie mogą nic dać, bo nie mają z czego. Na tle walki o żywność dochodzi do niepokojów i konfliktów między zamieszkującymi te tereny trzema plemionami: Samburu, Pokot i Turkana.
Oprócz żywności brakuje również wody. Dochodzi do tego, że ludzie walczą ze zwierzętami o jeszcze pełne zbiorniki. Po wodę trzeba chodzić dziesiątki kilometrów, coraz częściej wysoko w góry, gdzie można też zdobyć trochę pożywienia dla domowej zwierzyny. Ponieważ nikt nie uzupełnia wyciętych ubytków zieleni, kolejne tereny zmieniają się w pustynie.
Buzek u Irlandczyków
Europa z napięciem czeka na wynik drugiego referendum w Irlandii, które ma zdecydować o losach Traktatu Lizbońskiego. Sondaże dają przewagę zwolennikom dokumentu reformującego UE, ale nie jest ona wielka. Declan Ganley po porażce w wyborach do PE nie złożył jeszcze broni i zapowiada mocną kampanię przeciw traktatowi.
Na Zielonej Wyspie był m.in. szef PE prof. Jerzy Buzek. Były premier polskiego rządu udzielił wywiadu tygodnikowi „The Irish Catholic”. Przedstawiany jako konserwatysta i tradycjonalista, starał się rozwiać obawy sceptycznej części irlandzkiego społeczeństwa, obawiającego się dyktatu Brukseli. Przekonywał, że Traktat Lizboński nie będzie godził w niezależność państw członkowskich w takich obszarach, jak ochrona życia czy prawo rodzinne. Wskazał również, że Irlandia, razem w Maltą i Polską są potrzebne Europie w starciu z agresywnym sekularyzmem, a sam traktat jest konieczny, żeby Europa mogła stawić czoło nowym wyzwaniom, jakimi są zmiany klimatyczne czy polityka energetyczna. Przyznał także, że czasem może się wydawać, iż UE jest nieprzyjazna wartościom religijnym, ale zaraz dodał, że wysuwane są też oskarżenia drugiej strony debaty, że UE jest zbyt religijna. Potrzebujemy równowagi - powiedział szef PE.
Modlitewny łańcuch
Drugi Światowy Różaniec w intencji zaprzestania zabijania dzieci nienarodzonych odbędzie się w tym roku w dniach 16-18 października. Modlitewny łańcuch przygotowuje zlokalizowana w Memphis organizacja, której patronuje Archanioł Michał. Organizatorzy zachęcają wszystkich katolików, aby w każdym z tych trzech dni odmówili po cząstce Różańca we wspomnianej na początku intencji.