KATARZYNA CEGIELSKA: - Osiem lat temu powstała Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. Przez ten czas uczelnia bardzo się rozwinęła. Powstały nowe kierunki, kursy, szkolenia. Uczelnia przeszła pozytywnie wizytacje Państwowej Komisji Akredytacyjnej, wysoko plasuje się w rankingach…
O. TADEUSZ RYDZYK CSsR: - Uczelnia rozwinęłaby się jeszcze bardziej, gdyby nie pani minister Kudrycka i obecny rząd. Gdyby nie zatrzymanie projektu rozbudowy przez panią minister, myślę o całej infrastrukturze.
- Skąd wziął się pomysł na założenie wyższej uczelni?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” (A. F. Modrzewski). Naszym celem jest dać dobrych mistrzów i stworzyć szansę młodym ludziom na rozwój intelektualny, duchowy i całej osobowości. Wiemy, że człowiek rodzi się osobą, żeby stać się osobowością. I to taką osobowością, żeby nie tylko tu, na ziemi, było mu dobrze, ale żeby sięgnął nieba. Dla nas, chrześcijan, jest to bardzo jasne i dlatego powstała Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, z której będą wychodzić ludzie, pomagający innym stawać się wielkimi osobowościami. Gdy powstawało Radio Maryja, już wtedy myśleliśmy o uczelni. O. Jan Mikrut mówił, że swoje cierpienie związane z chorobą ofiarował właśnie za nią. Każde dzieło tworzą ludzie, można mieć bardzo dużo pieniędzy, można wybudować piękne budynki, mieć dobrą aparaturę, ale jak nie będzie człowieka, to nic nie będzie. A człowiek z wielką osobowością zrobi coś nawet z niczego. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej powstała, żeby we współczesności, w której szerzy się antykultura, być znakiem Prawdy, Dobra i Piękna.
- Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej... Nazwa uczelni ma swoje znaczenie...
- Długo myśleliśmy, by nawiązać do kultury. Słowo „kultura” pochodzi od łacińskiego - „colo, colere” - uprawiam. Wyższa Szkoła Kultury - jakiej? - Społecznej - naród o wielkiej kulturze. Jeśli ta kultura będzie wszędzie, to będzie miłość, poszanowanie dla drugiego człowieka, to nie będzie egoizmu, nie będzie „wycinania” jeden drugiego ani podobnych rzeczy. Nie będzie tej drapieżności między ludźmi, a za to ludzie będą mieli wielki szacunek jeden dla drugiego, będą wspierali się w rozwoju. I wreszcie - Kultura Medialna. Media powinny służyć komunikacji. Komunikacja między ludźmi zaś powinna dążyć aż do „communio” - a zatem do zjednoczenia ludzi w prawdzie, czyli znowu miłość: miłość w prawdzie i prawda w miłości. To jest coś innego niż to, co proponują nam na co dzień: walka klas albo walki między sobą.
- Jakie marzenia związane z uczelnią ma Ojciec jeszcze?
Reklama
- Dziękuję Panu Bogu za Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, cieszę się, że jest taka uczelnia, że są różne możliwości, np. studia dzienne, stacjonarne, i te bym najbardziej polecał. Chciałbym, żeby młodzi chcieli studiować, żeby chcieli jak najwięcej czytać, rozwijać się całościowo - duch, ciało i intelekt. Studia to cudowny czas. Porównałbym to do okresu życia Pana Jezusa w Nazarecie - do czasu przed publiczną działalnością. To jest nie tylko ładowanie akumulatorów. Kiedy widzę, że studenci pracują, żeby móc studiować, opłacić akademik, czesne czy kupić książki - to mówię: „Nie - bo nie będziesz miał już sił na naukę”. Następnym moim marzeniem jest, by studia były darmowe, a zwłaszcza dla biednych. Bo jest wielu biednych, preferowane winny być np. rodziny wielodzietne. Tam są bardzo często młodzi zdolni ludzie. I dlatego właśnie podejmujemy takie inicjatywy, jak telefonia komórkowa wRodzine. Są różne plusy tego, chodzi też przecież o to, by jak najtaniej można się było wzajemnie komunikować. A poza tym, dlaczego te pieniądze mają iść gdzieś w świat, skoro mogą to prowadzić Polacy! Dlatego Fundacja Lux Veritatis weszła w ten projekt. Teraz rusza call center, więc dlaczego nie mają tam pracować nasi absolwenci? Jeśli wchodzicie w telefonię wRodzinie, to oprócz tego, że jest to tania telefonia, jeszcze wspieracie dobre dzieło.
- Docelowo także geotermia ma pomóc w utrzymaniu WSKSiM?
- Dzięki geotermii chcemy pokazać Polsce i Polakom, że Polska może być samowystarczalna, i pragniemy wskazać na mądrą gospodarkę. Nie jest tak, że wszystko trzeba sprzedać - to jest polityka krótkowzroczna: dzisiaj ktoś sprzedaje, bo potrzebuje na coś pieniędzy i nie myśli dalekosiężnie, co będzie z jego dziećmi, wnukami. My chcemy wskazać na pracowitość, oszczędność i mądre gospodarowanie. Pokażemy ludziom, co mamy, a jeśli z tego coś wyjdzie, to będą pieniądze właśnie na uczelnię, bo trzeba ją rozwijać. Cały czas szukamy pieniędzy na uczelnię, bo ona kosztuje - kosztuje sprzęt, budynki, ich utrzymanie, trzeba zapłacić wykładowcom, żeby przychodzili do nas z radością, bo przecież też mają rodziny. Każdy robotnik „godzien jest zapłaty swojej” (por. 1 Tm 5, 18)...