Reklama

Wspomnienia byłej scjentolog

OSTRZEŻENIE DLA WSZYSTKICH
Niedawno media doniosły, że sekciarska organizacja scjentologów przygotowuje „atak” na Polskę. Z informacji tych wynika, że zamierza ona wysłać do 3 800 polskich bibliotek 60 tys. książek, by ukazać idee jej założyciela Rona Hubbarda. Nie dość na tym, scjentolodzy mają przygotowywać odpowiedni personel, by propagować swe idee wśród Polaków. A że są to idee niebezpieczne, świadczą najlepiej świadectwa osób, które porzuciły tę organizację. Jedną z nich jest Maria Pia Gardini. Ta pochodząca z bogatej rodziny Włoszka zaczęła uczęszczać na kursy scjentologów za namową córki narkomanki, która była na kuracji odwykowej w ośrodku prowadzonym przez tę amerykańską organizację. Przeszła przez wszystkie stopnie scjentologicznego wtajemniczenia, stając się wysokim urzędnikiem organizacji, by - rozczarowana i zrujnowana - zerwać ze scjentologią. Jak sama wyznała, „w ciągu dziewięciu lat poszukiwań duchowych i posługi wewnątrz «Kościoła»” przelała do kas scjentologów mniej więcej milion osiemset tysięcy dolarów. Dzisiaj, gdy udało się jej wyjść z organizacji, której jedynym celem - jak twierdzi - jest „robienie pieniędzy”, przestrzega innych przed popełnianiem jej błędów. Warto przeczytać jej wspom- nienia w książce pt. „Byłam scjentologiem”, które ukazały się w Polsce nakładem Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego w Radomiu, by nie dać się nabrać na mrzonki scjentologicznej propagandy.
Aleksander Romanowski

Niedziela Ogólnopolska 39/2009, str. 14-15

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ALEKSANDER ROMANOWSKI: - Jak to się stało, że została Pani scjentologiem?

MARIA PIA GARDINI: - Wstąpiłam do organizacji scjentologicznej z powodu mojej córki, która miała problemy z narkotykami. Poradzono mi Narconon - ośrodek tej organizacji, gdzie zajmowano się uzależnieniami od narkotyków. Córce udało się zerwać z narkotykami, ale nie ze scjentologami. Uczęszczała na coraz to wyższe kursy organizowane przez scjentologów - najpierw wyjechała do Danii, a następnie postanowiła udać się do Stanów Zjednoczonych. Nie dość na tym, postawiła mi ultimatum: „Jeżeli nie wstąpisz do organizacji, będę zmuszona odłączyć się od ciebie”.

- Co miała na myśli, mówiąc „odłączyć się”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W żargonie scjentologicznym oznacza to „zerwać relacje z tymi, którzy są wrogo nastawieni do ruchu”, przede wszystkim z członkami rodziny. To charakteryzuje wiele sekt, również świadków Jehowy. W tej sytuacji postanowiłam sprawdzić, o co chodzi, i zaczęłam korzystać z kursów, które organizowano w Rzymie.

- Zaczęła Pani od Rzymu, ale w końcu trafiła Pani do Stanów Zjednoczonych…

Reklama

- Postanowiłam wejść do wewnętrznej struktury scjentologów, by w ten sposób być blisko mojej córki. W następnych latach pięłam się po wszystkich stopniach organizacji. Osiągnęłam również słynny „most w kierunku całkowitej wolności”, co oznacza, że ktoś studiuje, a jednocześnie prowadzi auditing.

- Auditing?

- Auditing to rodzaj „spowiedzi”, podczas której adept „spowiada się” przed konsultantem, zwanym audytorem. Audytor zadaje pytania, adept odpowiada, a jego odpowiedzi są spisywane i archiwizowane. W czasie seansów używa się instrumentu zwanego „e-metr” (rodzaj galwanometru). Zostałam audytorem OT najwyższej klasy; otrzymałam również nagrodę jako najlepszy audytor świata (OT pochodzi od „operating thetan” - działający duch - ten, kto osiągnął stan całkowitej wolności duchowej).

- W ten sposób scjentolodzy zbierają wszystkie informacje - nawet najbardziej intymne i kompromitujące - dotyczące osób poddających się auditingowi. Czy nie jest to niebezpieczne dla adeptów?

- Jest to niebezpieczne z wielu powodów. W Szwecji pewna osoba odeszła od scjentologów i wytoczyła im proces, by odzyskać pieniądze, które przekazała organizacji. Scjentolodzy przynieśli na proces dokumentację auditingu, z której wynikało, że osoba ta nie płaciła podatków. Skończyło się na tym, że osoba wygrała proces i otrzymała odszkodowanie, lecz musiała zapłacić karę szwedzkiemu urzędowi finansowemu. To tylko jeden z przykładów wykorzystywania archiwów dla interesów organizacji sekciarskiej i do szantażowania ludzi.

- Fundamentem scjentologów jest książka jej założyciela Rona Hubbarda o „dianetics”? Co to jest dianetyka?

Reklama

- Według Hubbarda, dianetyka to „nowoczesna nauka o zdrowiu umysłowym”. Lecz gdy Hubbard opublikował swą książkę na ten temat, amerykańscy psychiatrzy zgodnie stwierdzili, że to wielka bujda i że książka nic nie jest warta (dlatego założyciel scjentologów tak nie lubił psychiatrów).

- Czym więc jest scjentologia: ruchem religijnym, szkołą filozoficzną czy psychoanalityczną, sektą, Kościołem?

- To organizacja lukratywna, tzn. organizacja, której celem jest przynoszenie zysku. Jest to określenie włoskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a nie moje. Scjentolodzy nie są Kościołem, chociaż próbują prezentować organizację jako Kościół. Gdy byłam w USA, chodziłam regularnie do kościoła, bo jestem katoliczką - gdyby organizacja scjentologiczna była Kościołem, nie pozwolono by jej adeptom należeć do innego Kościoła.

- Mówi Pani, że to organizacja do „robienia pieniędzy”. Rodzi się jednak pytanie: Dlaczego ludzie wstępują do organizacji, która wyciąga od nich wielkie pieniądze? Co obiecuje się ludziom, proponując im kosztowne kursy?

- Scjentolodzy obiecują ulepszenie człowieka. Obiecują, że możesz się ulepszyć, by w końcu zapanować nad materią, energią, przestrzenią i czasem, tzw. MEST (to oznacza, że człowiek stałby się Bogiem!). Oczywiście, aby to osiągnąć, trzeba płacić za coraz to droższe kursy, dlatego sprzedajesz dom, sprzedajesz wszystko, a oni ciągle ci wmawiają, że powinieneś się ulepszać.

Reklama

- Rozmowy o scjentologii są trudne z różnych względów, również dlatego, że pojawiają się dziwne wyrażenia i skróty („dianetics”, „auditing”, „OT”, „thetans” itp.). Dlaczego scjentolodzy używają tego typu żargonu?

- Aby ich nie rozumiano, aby stworzyć wokół tej organizacji sekciarskiej atmosferę misterium, aby zademonstrować, że scjentologia to coś poważnego, skoro ma własny „język”.

- Wspomniała Pani kiedyś o satanistycznych korzeniach scjentologii…

- Założyciel tej organizacji Ron Hubbard był satanistą, dlatego można mówić o satanistycznych korzeniach. Ludzie powinni o tym wiedzieć.

- Dzisiaj są w modzie - przynajmniej w niektórych kręgach na Zachodzie - ruchy stawiające sobie za cel „rozwój potencjału ludzkiego”; ludzie za wszelką cenę chcą być w doskonałej formie fizycznej i psychicznej, wydajni i zdecydowani. Dlaczego tak się dzieje?

- Według mnie, dzieje się tak z powodu braku prawdziwych wartości i pewników w życiu. Brakuje wartości i punktów odniesienia, bo brakuje zdrowych rodzin. W tej sytuacji ludzie znajdują fałszywe wartości i wątpliwe pewniki w sektach i pseudoreligiach.

- Ludzie na Zachodzie mogą znaleźć prawdziwe wartości w chrześcijaństwie, lecz często wolą szarlatanów…

- Wśród ludzi panuje wielka ignorancja w tej materii. A na dodatek media zbytnio reklamują różnego rodzaju sekty i ruchy.

- Jak udało się Pani odejść od scjentologów?

Reklama

- Wejść do sekty jest łatwo, natomiast wyjść - bardzo trudno. A gdy komuś uda się zerwać z sektą, prześladują go, tak jak to robią ze mną, nawet podpalili mi samochód.

- Rosnąca z roku na rok liczba sekt, „Kościołów”, związków religijnych sprawia, że państwa zaczynają zajmować się tymi nowymi zjawiskami społecznymi. Czy państwo powinno zwalczać sekty, które uzależniają psychicznie swych adeptów i wykorzystują ich ekonomicznie?

- Państwo powinno mieć dobre prawo dotyczące plagiatu i uzależnień psychicznych. Policja może interweniować, gdy istnieją tego typu prawa.
Jeżeli chodzi o sektę scjentologów, jej działalność w niektórych państwach jest po prostu zabroniona, np. w Grecji. W okręgu petersburskim organizacja ta została wyjęta spod prawa - hierarchia prawosławna zdecydowanie przeciwstawia się obecności scjentologów w Rosji.

- Dlaczego w niektórych państwach tą sektą zajmuje się wywiad?

Reklama

- Służby wywiadowcze zajmują się tą organizacją sekciarską, bo ona sama ma swój wywiad, który nazywa się OSA (Office of Special Affairs).
Wywiad scjentologów zbiera informacje o ważnych osobistościach: ministrach, sędziach, szefach policji, księżach i biskupach. Mogą być one wykorzystane do szantażowania wpływowych ludzi, którzy mogliby przeszkadzać w działalności scjentologów.
O tym, do czego zdolna jest organizacja, świadczy najlepiej fakt, że żona jej założyciela przygotowała kradzież dokumentów z siedziby FBI (Federalne Biuro Śledcze) i biura amerykańskiego fiskusa - wówczas jednak złodziei złapano i aresztowano.

- Kto kieruje sektą po śmierci Hubbarda?

- Organizacją kieruje David Miscavige, który został jej szefem, gdy miał zaledwie 28 lat - dziś ma około 50 lat. Sięgnął po władzę, gdyż udało mu się usunąć wszystkich współpracowników pierwszego szefa. W odróżnieniu od Hubbarda, który pod koniec życia zdał sobie sprawę, że ceny stosowane przez scjentologów stawały się zbyt wysokie, Miscavige uczynił z ruchu scjentologicznego prawdziwą organizację do robienia pieniędzy.

2009-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP ujawnia: Episkopat wysłał list do premiera z żądaniem wyjaśnień ws. lekcji religii

2025-02-22 15:31

[ TEMATY ]

KEP

Donald Tusk

Przewodniczący Episkopatu

list do premiera

BP KEP

Tadeusz Wojda SAC, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Tadeusz Wojda SAC, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ujawnił podczas IX edycji Kongresu Ruchu Europa Christi pt. „Przyszłość Europy”, że biskupi poczynili kolejne kroki w celu obrony lekcji katechezy. Episkopat zażądał między innymi wyjaśnień od premiera Donalda Tuska.

W ramach kongresu w Częstochowie trwa sesja „Otwórzcie drzwi Chrystusowi", pod honorowym patronatem abp. Tadeusza Wojdy SAC, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i abp. Wacława Depo, Metropolity Częstochowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Błagamy o miłosierdzie Boże dla ks. Sebastiana Makucha

2025-02-21 20:00

[ TEMATY ]

Wałbrzych

diecezja świdnicka

bp Adam Bałabuch

śmierć kapłana

ks. Sebastian Makuch

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Portret śp. ks. Sebastiana Makucha w otoczeniu białych kwiatów. Fotografia umieszczona w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu podczas Mszy św. żałobnej.

Portret śp. ks. Sebastiana Makucha w otoczeniu białych kwiatów. Fotografia umieszczona w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu podczas Mszy św. żałobnej.

Otwórz mu, Panie, bramy raju, aby wrócił do tej ojczyzny, w której nie ma śmierci, lecz panuje wieczna radość – słowa jednej z modlitw mszalnych towarzyszyły wiernym, którzy zgromadzili się na Eucharystii w intencji śp. ks. Sebastiana Makucha w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu.

W atmosferze modlitwy i zadumy w piątkowy wieczór 21 lutego dziękowano za życie ks. Sebastiana i jego kapłańską posługę, prosząc zarazem o Boże miłosierdzie i wieczne zbawienie. Wspólnota parafialna, duchowieństwo oraz bliscy łączyli się w żarliwej modlitwie, zawierzając 35-letniego wikariusza Matce Miłosierdzia i prosząc, by przyjęła go do swego serca.
CZYTAJ DALEJ

Odpust ku czci bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego

2025-02-23 16:24

Renata Czerwińska

W kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – diecezjalnym sanktuarium błogosławionego i kościele jubileuszowym – odbyły się dziś uroczystości odpustowe ku czci bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego.

W tym roku przypada 80. rocznica śmierci patrona harcerzy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję