Teksty zostaną też opublikowane w holenderskim „Het Financieele Dagblad”, czeskim „Echu”, ale także w bardziej egzotycznych krajach, jak Korea Południowa, Japonia, Singapur, Australia czy Nowa Zelandia. Duża, kilkustronicowa sekcja o Polsce, Ukrainie i walce z rosyjskim imperializmem przygotowywana jest także w kolejny weekend w „The Chicago Tribune”, w wydaniu o blisko milionowym nakładzie.
"24 lutego to oczywisty temat dla mediów na całym świecie. Od kilku tygodni dostawaliśmy zapytania od redakcji z nami współpracującymi, z całego świata, czy możemy przygotować teksty o Ukrainie, Polsce i o tym, jak broni się nasz region Europy. Zaproponowaliśmy teksty świetnych autorów o dumnej Ukrainie, solidarnej Polsce, coraz bardziej świadomym wyzwań Zachodzie" – mówi Michał Kłosowski, zastępca redaktora naczelnego „Wszystko co Najważniejsze” i szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Premier Mateusz Morawiecki wskazuje, że: „Rosja próbuje podpalić Europę. Mamy do czynienia z destabilizacją całego światowego ładu gospodarczego. Atak na Ukrainę to część dawno obmyślonego planu, który Putin realizuje co najmniej od dekady. Już w 2008 roku, w czasie inwazji Rosji na Gruzję, prezydent Lech Kaczyński przestrzegał: +Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę+. Słowa tej przestrogi spełniły się szybciej, niż Europa się spodziewała. Sześć lat później, w 2014 roku, Rosja dokonała aneksji Krymu. A dziś wszyscy jesteśmy świadkami pełnoskalowej agresji wobec Ukrainy. Co czeka nas w przyszłości, jeśli dziś nie powstrzymamy rosyjskiej machiny wojennej?” – pyta szef polskiego rządu.
„Największą bronią Kremla – tak jak każdego totalitarnego reżimu – jest strach. Rosyjskim groźbom i szantażom musimy przeciwstawić solidarność. Już teraz pomoc płynie do Ukrainy ze wszystkich kierunków świata. Żywność, zaopatrzenie, uzbrojenie. Dajemy dziś Ukrainie nadzieję i szansę na zwycięstwo. Zgoda Niemiec, aby wysłać czołgi Leopard na Ukrainę – o którą to zgodę Polska apelowała – ma duże znaczenie. Wiemy już, że do czołgów produkcji niemieckiej dołączą amerykańskie Abramsy. Nad zimnymi kalkulacjami górę wzięła euroatlantycka racja stanu. NATO udowodniło, że jest nie tylko najpotężniejszym sojuszem wojskowym świata, ale także – sojuszem prawdziwie zjednoczonym. Wspólnie pokonamy zło. Solidarność jest silniejsza niż strach” – podkreśla Mateusz Morawiecki.
Premier zauważa też, że powrót do „business as usual” jest niemożliwy. „Nie można normalizować stosunków ze zbrodniczym reżimem. Najwyższy czas na uniezależnienie się Europy od Rosji – zwłaszcza w sektorze energetycznym. Polska od dawna mówiła o konieczności dywersyfikacji dostaw ropy i gazu. Nowe kierunki dostaw otwierają nowe możliwości. Deputinizacja, czyli zerwanie relacji z dyktatorską machiną przemocy stworzoną przez Putina, to warunek konieczny suwerenności Europy” – pisze premier.
Reklama
„Dla Polaków solidarność i umiłowanie wolności to nie pusty slogan, ale geopolityczna koncepcja – jeden z kluczowych filarów polityki zagranicznej. Jest dumą, ale też obowiązkiem" – pisze prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego. „Kiedy w końcu lutego 2022 roku media obiegły zdjęcia z polskich granic, dworców, miast, miasteczek i dróg, kiedy dotknięci wojną Ukraińcy – kobiety, dzieci, ludzie starsi – szeroką rzeką napływali do naszego kraju, kiedy Polacy otworzyli przed nimi swoje domy, kiedy dzień i noc wolontariusze, społecznicy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, władz lokalnych i centralnych, polskie służby, ludzie biznesu i zwykli obywatele wspierali uchodźców, organizowali dla nich pomoc, noclegi, zaopatrzenie w żywność, opiekę, pracę – świat patrzył na to z wielkim zdumieniem. Świat nie znał przecież polskiej historii, nie wiedział, że wolność i doświadczenie wspólnoty są wartościami dla Polaków najważniejszymi. Że wobec bezprzykładnej zbrodniczej agresji na kraj, z którym mamy historyczne rachunki krzywd, najważniejsza jest solidarność w obronie wartości. A przecież taka postawa cechuje Polaków od pokoleń” – zauważa prof. Gliński.
„Opuszczenie przez sojuszników i idące w ślad za nim wymazywanie narodu i jego kultury przez okupanta – to jest największa zbiorowa trauma Polaków, sięgająca nawet głębiej niż dzieje II wojny światowej. A także sam rdzeń polskiej wrażliwości na świat” – pisze Jan Rokita, polski polityk i publicysta, poseł na Sejm w latach 1989–2007. „Gdyby nie to polskie doświadczenie opuszczenia i wymazywania, pewnie patrzylibyśmy na walczącą Ukrainę podobnie, jak patrzą Niemcy albo Francuzi. To znaczy z podziwem dla jej odwagi i odrazą dla brutalności najeźdźcy. Ale zarazem z silną w tyle głowy wątpliwością, czy aby może nie opłaciłoby się nam w pewnym momencie zostawić Ukrainę jej własnemu losowi, skoro ryzyko bronienia jej przed najazdem atomowej potęgi może się wydać zbyt wielkie. Jeśli więc ktoś w Europie, Ameryce czy gdziekolwiek na świecie chce naprawdę zrozumieć polską postawę wobec tej wojny, to musi uświadomić sobie przyczynę, dla której taka wątpliwość nie pojawia się w tyle polskiej głowy. I nie pojawi się – aż do skutecznego obronienia Ukrainy” – pisze Rokita.
Reklama
„Wiele osób na Zachodzie zastanawia się, skąd bierze się wśród Ukraińców i ich wschodnioeuropejskich sąsiadów tak szaleńcze umiłowanie wolności” – zauważa prof. Wojciech Roszkowski, polski historyk, kawaler Orderu Orła Białego. „Samo to pytanie nasuwa podstawową refleksję nad tym, na ile Europejczycy naprawdę się rozumieją. Dlaczego o sytuacji w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii przeciętny mieszkaniec Polski, Litwy czy Rumunii wie więcej niż przeciętny Niemiec, Francuz czy Anglik o Polsce, Litwie czy Rumunii? To przecież nie tylko kwestia odległości (…). Czy to tylko odległość sprawia, że na Zachodzie nie rozumie się determinacji Ukraińców ani ofiarnej pomocy Polaków mimo trudnej, a nawet krwawej historii relacji polsko-ukraińskich?”
„W Polsce jeszcze trwa pamięć pokoleń o masowych deportacjach Polaków na Syberię czy też o niemieckich obozach koncentracyjnych dla dzieci. Trudno zapomnieć, jakie zniszczenia wywołała niemiecka agresja z 1939 roku, bo jej skutki materialne odczuwamy do dziś. Będziemy o tym zresztą pamiętać niezależnie od tego, czy i kiedy Niemcy zapłacą Polsce odszkodowania, oraz niezależnie od tego, kiedy Unia Europejska przestanie szkalować za rosyjskie pieniądze nasz kraj. Możemy więc sobie w Polsce wyobrazić, co czuje Ukrainka, której Rosjanie zabili dziecko i która nie ma gdzie mieszkać, bo jej dom leży w gruzach. Litwini, Łotysze czy Estończycy mają w większości kogoś w rodzinie, kto zginął w czeluściach Gułagu. Też umieją odczuć, co znaczą wywózki tysięcy dzieci ukraińskich na wschód i brak dachu nad głową dla tych, co pozostali” – zauważa prof. Roszkowski.
Reklama
Prof. Andrzej Nowak, historyk, również kawaler Orderu Orła Białego, przypomina: „Kanclerz Angela Merkel wielokrotnie używała pod adresem Rosji, podobnie zresztą jak niemała część współczesnych mediów niemieckich, określenia „nasza wielka sąsiadka”. Gdy spojrzeć na współczesną mapę, to jednak przyznać trzeba, że Rosja nie jest sąsiadką Niemiec. Są jeszcze między nimi takie kraje, jak Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś… Pani kanclerz trzymała na swoim biurku portret Katarzyny II, imperatorowej Wszechrosji, Niemki uznawanej za najwybitniejszą władczynię na rosyjskim tronie. Zapewne po to, by pokazać przykład sukcesu kobiety, w dodatku ze wschodnich Niemiec (konkretnie: ze Szczecina), w wielkiej polityce. (…) Również w imię +modernizacji+ Katarzyna zlikwidowała przemocą Sicz – ostatnią ostoję samorządu wolnych Kozaków pod jej panowaniem, ostatni ślad tradycji politycznej Ukrainy” – przypomina prof. Nowak.
Diane Francis, redaktor naczelna „National Post”, wykładowca Atlantic Council, ocenia: „Wiodąca rola Polski w kierowaniu reakcją Europy na inwazję Putina buduje niespotykane wcześniej więzi między narodem polskim i ukraińskim. W przeszłości narody te dzieliły boje i spory historyczne. Jednakże obecnie łączy je egzystencjalne zagrożenie ze strony dzisiejszej Rosji. Sondaże prowadzone na Ukrainie regularnie wskazują Polskę jako najbliższego partnera Ukraińców. Podczas gdy Kreml cynicznie ukrywa morderczą inwazję na Ukrainę pod nazwą +braterstwa narodów słowiańskich+, to Polacy – słowiańscy sąsiedzi Ukrainy – zaoferowali prawdziwie braterskie wsparcie. Właśnie to będzie kształtować sytuację geopolityczną w regionie. Po pokonaniu Rosji Ukraina prawdopodobnie zacieśni partnerstwo z Polską, tworząc potężny blok w polityce europejskiej. Obydwa te narody razem będą mieć liczący się głos w szerszym świecie demokratycznym. Geopolityczne centrum Europy przesuwa się na wschód, a Polska mu przewodzi” – zauważa Francis.
Reklama
"W czasie gdy uwaga świata skupiona jest na Ukrainie i Europie Środkowej, przybliżamy historię, dzięki której świat lepiej zrozumie z jednej strony despotyzm Rosji skierowany od tylu już lat wobec wolnych narodów Europy Środkowej, z drugiej falę solidarności i pomocy naszych krajów dla walczącej Ukrainy. Dzieje się to, co warto podkreślić, bez płatnych reklam, bez materiałów promocyjnych, lecz w wyniku wieloletniej współpracy między redakcjami i dzięki ogromnemu zaangażowaniu polskiej dyplomacji publicznej i naszych partnerów" – mówi Michał Kłosowski.
"Opowiadamy Polskę światu" to globalny projekt promujący Polskę w mediach zagranicznych, realizowany przez Instytut Nowych Mediów, wydawcę miesięcznika opinii "Wszystko co Najważniejsze". Wcześniejsze edycje projektu związane były z rocznicami wybuchu II wojny światowej, wyzwolenia obozu w Auschwitz, Bitwy Warszawskiej, Grudnia’70, rocznicą urodzin Jana Pawła II, udziału Polski na Forum Ekonomicznym w Davos. Teksty na 40-lecie “Solidarności” opublikowane w 38 krajach mógł przeczytać nawet miliard czytelników. Według danych monitoringu PAP Media Intelligence publikacje 87 artykułów w ponad 70 krajach, w tym w globalnym „Newsweeku”, w „Le Figaro”, „El Mundo”, „La Repubblica”, dotyczące polskich strat wojennych i nierozliczonej II wojny światowej mogły dotrzeć do 1,65 mld (ponad półtora miliarda) czytelników.
Najnowsza odsłona projektu „Opowiadamy Polskę światu” realizowana jest przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Fundacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu „Opowiadamy Polskę światu” opublikowane są (we wszystkich językach realizacji projektu) na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl . (PAP)