Protest radiowy „Dwójki”
Ratunku! Giniemy!
Reklama
Bezprecedensowy protest Programu Drugiego Polskiego Radia. 8 lipca stacja zamilkła na 24 godziny. Przez ten czas nadawano jedynie komunikat o braku pieniędzy na bieżącą działalność oraz śpiew ptaków. „Zdecydowaliśmy się na ten krok - napisał w «Rzeczpospolitej» dyrektor anteny Paweł Milcarek - żeby powiedzieć najjaśniej, jak potrafimy: już niedługo tego Radia, które słuchacze znają tak dobrze, może po prostu nie być. (…) Kto wie, może zamiast dzisiejszych ptasich treli usłyszycie wtedy na tej częstotliwości sapanie żubra? Nie, nie tego z lasu - raczej tego z reklamy piwa”.
W pierwszych dniach lipca Polska żyła sporem o TVP, w który zaangażowane były wszystkie siły polityczne, i gdzie dochodziło do kuriozalnych sytuacji z odwoływaniem i powoływaniem nowych prezesów oraz próbą wprowadzania kuratora do spółki. Mało kto interesował się sytuacją publicznego radia, które już nie jest tak łakomym kąskiem dla polityków. A ta jest dramatyczna. Nie tylko „Dwójki”, która ma w tym roku budżet mniejszy o połowę - 5 milionów złotych, ale całego Radia, które na koniec roku będzie miało 25-milionową dziurę z budżecie z racji mniejszych wpływów z abonamentu. Żeby ratować rozgłośnie, nie wystarczy już obcinanie honorariów dziennikarskich, bo nie ma z czego ich obniżać - podkreśla kierownictwo wszystkich anten.
Przypomnijmy, że do obecnego kryzysu przyczyniły się wypowiedzi polityków PO, którzy po wygraniu wyborów w 2007 r. wręcz zniechęcali ludzi do płacenia abonamentu, zapowiadając, że zostanie on zastąpiony dotacją z budżetu. Nowego sposobu finansowania mediów publicznych nie ma do tej pory, a dotychczasowy - mocno kuleje. O ile telewizja, nawet przy zmniejszonych wpływach z abonamentu poradzi sobie, o tyle dla publicznego radia jest to wyrok śmierci. Kto na nim zyska? Nietrudno się domyśleć. Po ewentualnym upadku rozgłośni pozostają słuchacze do „zagospodarowania”, a chętnych na nich i na częstotliwości da się łatwo znaleźć.
Akcja „Dwójki”, przekazującej tzw. wysoką kulturę, uzyskała wsparcie ze strony środowisk artystycznych. Światowej sławy kompozytor Wojciech Kilar ostro ocenił działania decydentów, mówiąc w wywiadzie dla „Dziennika”: „Zawsze było tak, że inteligencja, najogólniej mówiąc, w pewnych momentach przydatna władzy, w innych stawała się zbędna. Coś tam przecież zawsze w końcu te inteligenciki zaczynają drążyć, analizować czy krytykować. Żaden rząd tego nie lubi - ten najwyraźniej także. Dlatego warto próbować społeczeństwo nieco odmóżdżyć. (…) Przypadek Radia jest jednym z sygnałów tego, że władza zaczęła chyba myśleć całkiem poważnie o ograniczeniu rozwoju kulturalnego i intelektualnego społeczeństwa, po to, by łatwiej było nim rządzić.”
Tomasz Musiał
Krzysztof Kolberger
O życiu duchowym
W karmelitańskim Centrum Kultury Duchowej „Communio Crucis” im. św. Edyty Stein w Krakowie 28 czerwca odbyło się spotkanie aktorów z Krzysztofem Kolbergerem. Aktor opowiadał o swoim przeżywaniu teatru, spotkaniu ze słowem, rolach wielkich i małych, a także o swoich trzech „darowanych życiach”. Odpowiadał też na pytanie o misję aktora, reżysera w dzisiejszym świecie, czym dla niego jest twórczość artystyczna. Mówił o roli, jaką w jego życiu odegrała szkoła Teatru Narodowego - role w klasycznych dramatach Mickiewicza, Wyspiańskiego, Słowackiego i na ile te role, odegrane u progu kariery aktorskiej, przyczyniły się do tego, co potem stało się doświadczeniem nas wszystkich, lekcją otwarcia się na drugiego człowieka i wolności etosu Solidarności, a potem dramatycznym doświadczeniem stanu wojennego.
Krzysztof Kolberger mówił o swojej fascynacji poezją ks. Jana Twardowskiego. Wspominał, jak podczas nagrania do filmu „Ważne jak katechizm księdza Twardowskiego”, zrealizowanego przez Bogusławę Cichoń i Katarzynę Kotulę w 2002 r., odwołał swe wykłady i czytał wiersze księdza w jego mieszkaniu. Wspominał, jak tuż po śmierci Jana Pawła II został zaproszony do Watykanu, aby odczytać jego Testament. Przyznał, że to, co potem się zdarzyło, odbiera jako szczególny dar tego spotkania z Janem Pawłem II i że to w znaczący sposób przewartościowało jego życie. Z wielkim przejęciem podkreślił, że jego osobiste doświadczenie cierpienia - związane z chorobą nowotworową i z ciężkimi operacjami - sprawiło, że odnalazł sens własnego życia. Aktor przekonywał, że osiągnięcie wyciszenia wewnętrznego jest możliwe w tak zabieganym życiu, jakie współcześnie na co dzień prowadzimy.
Bogusława Stanowska-Cichoń
Cięcia budżetowe
Uderzenie w najbiedniejszych
Rząd zamierza zaoszczędzić na Poakcesyjnym Programie Wsparcia Obszarów Wiejskich. Dla gmin i parafii oznacza to utratę pieniędzy na realizację inicjatyw wspierających najuboższe rodziny czy programów walki z uzależnieniami.
- Ci, którzy podjęli decyzję o cięciach budżetowych, nie zdają sobie sprawy z konsekwencji społecznych, jakie ona przyniesie - alarmuje Ewa Gliwicka, koordynator Programu Integracji Społecznej. Gliwicka podkreśla, że środki zostały już radykalnie okrojone. - Powinniśmy na ten rok otrzymać 87 mln zł na zakontraktowane usługi, dostaniemy jedynie 14,5 mln - wylicza Ewa Gliwicka i wyjaśnia, że pieniądze na realizację tego programu pochodzą z Banku Światowego. Zostały przyznane na rozwiązywanie lokalnych problemów społecznych. Do 6 lipca gminy zawarły już ponad 8,2 tys. umów z organizacjami pozarządowymi, ale po cięciach budżetowych może zabraknąć pieniędzy na ich realizację.
Krótko
Rząd przyjął projekt nowelizacji budżetu. Minister finansów Jacek Rostowski przyznał się de facto do grubej pomyłki przy projektowaniu tegorocznego budżetu. W tym roku do kasy państwa wpłynie o 46 mld zł mniej, niż planowano w budżecie.
Rząd chce sfinansować niedobory budżetowe w 2010 r. z zysku NBP. Liczy, że będzie on wynosił od 12 do 14 mld zł. Specjaliści mówią, że to nierealne. W najlepszych czasach zysk NBP wynosił od 4 do 5 mld zł.
Rada Nadzorcza PKO BP odwołała z funkcji prezesa Jerzego Pruskiego. Były prezes największego polskiego banku napisał w oświadczeniu, że nie przedstawiono mu powodów odwołania. Spekuluje się, że Pruski podpadł ministrowi skarbu, który ma decydujący głos przy powoływaniu czy odwoływaniu władz banku.
Po spotkaniu z Lechem Kaczyńskim 9 lipca premier Donald Tusk powiedział, że rząd ma pakiet pomysłów, których realizacja pozwoli uniknąć podwyższania podatków w 2010 r. Wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat z kolei powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami, że „nie doczekaliśmy się od premiera konkretów na temat przyszłorocznego budżetu”.
Chwalona za fachowość wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak podała się do dymisji. Powodem był fakt, że po powrocie z urlopu macierzyńskiego szefowa - minister Jolanta Fedak ograniczyła jej kompetencje
Brakuje pieniędzy w NFZ. Jego szef Jacek Paszkiewicz zaproponował podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne o 0,25 proc. Dziś wynosi ona 9 proc.
Już 28 osób zachorowało w Polsce na świńską grypę. Najcięższy jest stan ośmiolatki leżącej w szpitalu w Warszawie. Amerykanka polskiego pochodzenia przyleciała do kraju z Atlanty 26 czerwca.
Funkcjonariusze ze stołecznego wydziału do walki z korupcją zatrzymali właściciela i pracownika jednej z warszawskich kancelarii radcowskich. W wyniku śledztwa policji zatrzymany został też ambasador Egiptu w Polsce. Dyplomata miał przyjąć od prawnika łapówkę.
„Gazeta Wyborcza” przeprowadziła sondaż, z którego wynika, że jedyną osobą, która może zwyciężyć w drugiej turze z faworyzowanym Donaldem Tuskiem, jest Jolanta Kwaśniewska. Komentatorzy twierdzą, że to tylko zabawa i że Kwaśniewska na pewno nie wystartuje w przyszłorocznych wyborach.
Andrzej Olechowski poinformował, że decyzję o ewentualnym starcie w wyborach prezydenckich ogłosi jesienią. Jak zaznaczył, do tego czasu chce się zorientować, czy jego przesłanie trafia do Polaków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu