Reklama

Eurowybory - mimowolna edukacja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakończył się bogato reklamowany festiwal polityczny - eurowybory, ale mimo wielkiej reklamy medialnej 76-procentowa absencja wyborcza świadczy, że nie wzbudził szerszego zainteresowania społecznego. Przy okazji kampanii wzbogaciła się jednak samowiedza polityczna obywateli, co jest niezamierzonym, ale cennym efektem kampanii.
Przede wszystkim okazało się, że dobry wynik wyborczy wcale nie oznacza mandatu: liczni kandydaci, którzy zdobyli więcej głosów od innych, nie uzyskali mandatów... Mogliśmy zatem przekonać się, że ordynacja wyborcza, w oparciu o którą wybierano eurodeputowanych, lekceważy głos wyborcy, stanowi coś w rodzaju fałszywego pośrednika między wyborcą a kandydatem, stawiając w ten sposób pod znakiem zapytania realny wpływ głosu wyborcy na skład Europarlamentu. Stąd bierze się m.in. słynny już „deficyt demokracji”, na który powszechnie narzekają obywatele i media niemal od powstania Parlamentu Europejskiego, ale który... utrzymuje się nadal mimo tych narzekań. Widocznie w tym przypadku „głos opinii publicznej” nie dociera lub nie jest należycie wysłuchiwany przez wąskie gremia kierownicze Unii Europejskiej. Dlaczego?... Wspomnijmy przy okazji, że na całkiem podobnych zasadach oparta jest ordynacja wyborcza do Sejmu, wskutek czego nie tyle wyborcy, co wąskie sztaby partyjne decydują, kto w ogóle może znaleźć się na listach wyborczych... Jeśli więc z „eurofestiwalu” płynie jakiś wniosek „de lege ferenda”, ku polepszeniu prawa, to taki, żeby jak najszybciej obydwie te ordynacje zmienić. Taka zmiana jednak naruszałaby poważnie interesy establishmentu politycznego, jaki ukształtował się w Polsce po okrągłym stole i zazdrośnie strzeże swych politycznych przywilejów, zatem póki rządy PO, PSL, SLD (w możliwych koalicyjnych konfiguracjach), póty taka pożądana zmiana nie ma raczej szans.
Po wtóre - okazało się, że pięćdziesiątka polskich eurodeputowanych nie będzie stanowić w Parlamencie Europejskim żadnej spójnej polskiej grupy nacisku, bo dzielą ją partyjne przynależności krajowe, na które w dodatku nakładają się podziały frakcyjne w samym Parlamencie Europejskim: na socjalistów, chadeków, „ludowców”, „zielonych”...
Nic też dziwnego, że w politycznie poprawnych mediach nie mówi się o tym, jakie wspólne cele mają polscy eurodeputowani w Parlamencie Europejskim, ale - cała para w gwizdek - jakie są szanse Buzka, Hübner, Lewandowskiego czy Saryusza-Wolskiego na przewodniczącego Europarlamentu, komisarza UE czy przewodniczącego tej czy innej komisji. Ale owe szanse to jedno, a możliwość działania na tych funkcjach na rzecz Polski to zupełnie inna sprawa...
Nawiasem mówiąc - dziwi ten właśnie ton w mediach politycznie poprawnych: to nagłe zatroskanie interesami polskimi w środowiskach, które uporczywie podkreślały dotąd, że celem Unii Europejskiej jest przezwyciężanie narodowych interesów (nacjonalizmów). Albo jest to zatroskanie nieszczere, na pokaz, albo ciche przyznanie, że Unia Europejska jest tylko pustą dekoracją sceny, na której silniejsi zabiegają o jeszcze głębsze podporządkowanie sobie słabszych.
Dziś jeszcze można w tej kwestii żywić pewne złudzenia (aczkolwiek coraz bardziej wątłe), ale po ewentualnym przyjęciu Traktatu Lizbońskiego złudzenia takie byłyby chyba już tylko jakimś maniakalnym uporem.
Tymczasem w kraju rząd Tuska staje wobec nowelizacji budżetu. Potężną dziurę budżetową, jaką wyprodukowali rządowi eksperci, da się załatać na trzy sposoby: podniesieniem podatków, nowymi pożyczkami rządu (których spłata obciąży obywateli) lub zmniejszaniem wydatków rządowych. Ten trzeci sposób, najbardziej pożądany - zwłaszcza gdyby obcinano wydatki pazernej i rozbuchanej rządowej biurokracji lub przywileje grupowe - wydaje się jednak najmniej realny. Jak to zauważył pewien myśliciel: „Nie ma takiej niegodziwości, przed jaką cofnąłby się demokratyczny skądinąd rząd, gdy zabraknie mu pieniędzy”.
Można więc spodziewać się dalszego szybkiego wzrostu kosztów utrzymania i jeszcze szybszego tempa inflacji, która najboleśniej uderza w najbiedniejszych. Dno kryzysu jest ciągle przed nami, a spory dotyczą tylko jego możliwych rozmiarów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kosowo: Premier zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci

2024-04-27 17:07

[ TEMATY ]

LGBT

Kosowo

Adobe Stock

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci - przekazał w sobotę portal Klix.

"Kosowo dołoży wszelkich starań, aby wkrótce stać się drugim po Czarnogórze krajem Bałkanów Zachodnich, który gwarantuje swoim obywatelom prawo do związków partnerskich osób tej samej płci. Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć (ten cel) w najbliższej przyszłości" - powiedział Kurti, dodając, że do zmiany w kosowskim prawie może dojść już w maju.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję