Słowa ludowej kołysanki porównują dzieci do aniołków: „Uśnijże mi, uśnij,/Mój ty, aniołeczku/Leżysz mi na sercu/Jak na zagłóweczku”. Do dziś na nagrobkach dzieci spotyka się napis: „Powiększyło grono aniołków”. Chrystus zachęcał: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie” (por. Mt 19,13-14). Wskazując na dziecko, mówił „kto jest największy w królestwie niebieskim” (por. Mt 18,1-5). Z okazji Dnia Dziecka, życząc naszym pociechom, żeby dążyły drogą świętości ku niebu, przybliżymy kilka sylwetek świętych dzieci.
Najmniejsi wśród świętych
W historii duchowości chrześcijańskiej można wymienić kilka przykładów kanonicznej świętości dzieci i młodzieży: 13-letnią męczennicę Marię Goretti, 15-letniego Dominika Savio. Listę najmłodszych świętych zamykają postacie 13-letniej Laury Vicuña oraz dzieci z Fatimy: 10-letniego Franciszka i 9-letniej Hiacynty.
Wśród wspomnianych chlubnych przykładów i heroicznych postaw są również polscy męczennicy: 16-letnia bł. Karolina Kózkówna z Zabawy oraz słudzy Boży rodzina Ulmów i dzieci z Markowej: Stasia, Basia, Władzio, Franuś, Antoś, Marysia i Nienarodzone, które zginęły razem z rodzicami Józefem i Wiktorią, rozstrzelane przez Niemców 24 marca1944 r. za ukrywanie Żydów. Najstarsza z nich - Stasia miała iść do Pierwszej Komunii św., najmłodsze dziecko było w łonie matki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Beatyfikowane dzieci
Reklama
Jeszcze na początku ubiegłego wieku Kościół nie dopuszczał beatyfikacji dzieci, które nie zmarły śmiercią męczeńską. Dopiero w 1981 r. Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych uchyliła ten nieformalny zakaz.
Warto zwrócić uwagę na dwie mało znane dziewczynki - Anusię i Nennolinę. Ojciec Święty Jan Paweł II potwierdził 3 marca 1990 r. heroiczność cnót 11-letniej Anny de Guigné, a 18 grudnia 2007 r. Benedykt XVI podpisał dekret uznający heroiczność cnót Antonietty Meo. Gdy uznanie cudu za jej wstawiennictwem stanie się faktem, 6-letnia mistyczka stanie się najmłodszą błogosławioną w historii Kościoła.
Jezu, pobaw się ze mną
Postać Nennoliny (tak bowiem nazywano ją w domu, zdrabniając imię Antonietta) przywodzi na myśl św. Tereskę od Dzieciątka Jezus, która mając 22 miesiące, skierowała swoją pierwszą modlitwę do dobrego Jezusa, a w wieku 2 lat odczytała pierwsze oznaki powołania zakonnego, chociaż sama nie wiedziała, co ono oznacza, o czym sama napisała w „Dziejach duszy”.
Nennolina również pozostawiła po sobie niezwykłą korespondencję. Ponieważ z racji młodego wieku nie umiała pisać, dyktowała listy w większości mamie lub starszej siostrze Małgorzacie. Liściki przechowywała w komódce, mówiąc, że Jezus przyjdzie nocą, aby je przeczytać. W Polsce dzięki Księgarni św. Jacka możemy się z nimi zapoznać w publikacji Luigiego Borriello pt. „Prostota serca - Antonina Meo (Nennolina)”.
Mała mistyczka miała widzenia Jezusa i Matki Bożej, do której mówiła zdrobniale i czule: Madonnina. Z Jezusem rozmawiała prosto od serca, proponując Mu: - Jezu, pobaw się ze mną. Tak jak św. Tereska, która obiecała deszcz róż, aby nie próżnować w raju, planowała zesłać na ziemię „deszcz lilii”. Kiedy wskutek choroby amputowano jej nóżkę, powtarzała, chodząc przy pomocy protezy: - Każdy jeden kroczek jest moim czułym gestem miłości.
Wszystkie swoje boleści ofiarowała za dusze grzeszników. Zgasła po wielu cierpieniach (odjęto jej m.in. trzy żebra) w wieku 6 lat, 3 lipca1937 r., w Rzymie.
Siostrzyczka aniołów Anusia de Guigné
Służebnica Boża Anna de Guigné to zaledwie 11-letnia dziewczynka, Francuzka. Żyła w latach 1911-22. Jako dziecko była wybuchowa i popędliwa, nawet mówiono o niej, że jest małym tyranem. Gdy jej ojciec zginął na wojnie, dokonała się w niej głęboka duchowa przemiana.
Na podstawie listów i notatek Ani, jeden z przyjaciół rodziny zrekonstruował jej „dziennik duchowy”. Dziś możemy poznać niektóre praktykowane przez nią „ćwiczenia duchowe”.
Pragnęła wstąpić do Karmelu, lecz nagle zachorowała i po ciężkiej chorobie zmarła w wieku 11 lat. Wieść o świętości jej życia rozchodziła się bardzo szybko. W 1933 r., gdy rozpoczęto przygotowania do procesu beatyfikacyjnego, odkryto, że po śmierci jej ciało pozostało nienaruszone.
Ewangelia dziecka
W postawie życia tych dzieci uderza nie tylko dziecięca spontaniczność, ale i wielka, dojrzała miłość.
Jan Paweł II pisząc „List do dzieci” z okazji Roku Rodziny (1994 r.), stwierdził: „Ewangelia jest głęboko przeniknięta prawdą o dziecku. Można by ją nawet w całości odczytywać jako «Ewangelię dziecka». Co to znaczy: «Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego»? Czyż Pan Jezus nie stawia dziecka za wzór także ludziom dorosłym? (…). Niebo jest dla tych, którzy są tak prości jak dzieci, tak pełni zawierzenia jak one, tak pełni dobroci i czyści”.