Reklama

Kibice na Jasnej Górze

Po raz pierwszy odbyła się Pielgrzymka Kibiców Piłki Nożnej na Jasną Górę. Jeszcze w starym roku, 13 grudnia, we wspólnej modlitwie kibiców uczestniczyło prawie 300 osób

Niedziela Ogólnopolska 1/2009, str. 39

Krzysztof Świertok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymka odbyła się pod patronatem medialnym „Niedzieli”. Zorganizowały ją Salezjańskie Wspólnoty Ewangelizacyjne www.swe.pl oraz kluby kibica pod patronatem Salezjańskiego Stowarzyszenia Wychowania Młodzieży. Warto tylko przypomnieć, że jej pomysłodawcą był śp. Tadeusz Duffek, kibic gdańskiej Lechii (zmarł 21 października 2005 r.). Tę inicjatywę podjął salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz. W połowie zaś grudnia idea przybrała realne kształty.
Można zapytać o to, co stanowi sens takiego religijnego spotkania fanów piłki nożnej i duszpasterzy. Pięknie odpowiedział na takie pytanie Łukasz Maszota, na co dzień kibic Lecha Poznań i Arki Gdynia: - Przyjechałem tutaj, aby prosić Pana Boga o jedność wszystkich kibiców, o wzajemny szacunek, o zaprzestanie agresji na stadionach, na ulicach.
Jednym z uczestników pielgrzymki był dobrze znany poseł PiS Jacek Kurski, który na pytanie odnoszące się do poprawy sytuacji na stadionach i zmiany stereotypu kibica odpowiedział: - To jest proces formacyjny, który musi potrwać. Dobrze, że się zaczął. Zaczął się tutaj, dzisiaj, bo nie ma patriotyzmu bez umiłowania polskości, a nie ma polskości bez katolicyzmu. W związku z tym bez silnej formacji chrześcijańskiej, katolickiej możemy sobie darować jakąkolwiek naprawę tego, co się dzieje na stadionach.
Najważniejszym punktem 1. PKPN była Msza św. o godz. 14 przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. Koncelebrze przewodniczył ks. Leszek Zioła SDB, który na początku liturgii powiedział: - Chcemy, by Maryja (…) była Przewodniczką, Opiekunką, czułą i troskliwą Matką wszystkich kibiców w Polsce. Homilię wygłosił przywołany już wcześniej ks. Jarek Wąsowicz. Mówił w niej m.in.: - Chrystus gromadzi nas dzisiaj przy swoim ołtarzu w nietypowym gronie - piłkarskich kibiców. W życiu nie ma przypadków, a więc nieprzypadkowo zgromadziliśmy się w takim właśnie gronie tutaj i teraz. Wielu z przymrużeniem oka traktowało nasze pielgrzymowanie, z niedowierzaniem, ironią, a my jednak jesteśmy, w różnobarwnych szalikach zawieszonych na szyjach i z różnych stron Polski. Jesteśmy, Maryjo, my, Twoje dzieci. Dodał też: - Kibiców w Polsce opisuje się stereotypowo, a przez to niesprawiedliwie. My nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości, wiemy, ile zła dokonuje się w środowisku kibiców. Dzisiaj chcemy (…) przede wszystkim skupić się na dobru, którego przecież w naszych środowiskach jest o wiele więcej niż zła.
Podczas pielgrzymki poświęcono transparenty. Prym wśród nich wiódł jeden z napisem: „Bóg - Honor - Ojczyzna”. Wywieszany jest on na meczach reprezentacji. Ciekawa rzecz, że takiego transparentu nie można umieszczać na stadionach europejskich. Bywają też z tym problemy i w naszym kraju.
Kibice mogli też podyskutować na panelu nt. współczesnej kondycji polskiego patriotyzmu. Przewodniczył mu dr Piotr Gołdyn. Pielgrzymkę zakończył Apel Jasnogórski.
Na pewno tego typu inicjatywy są godne pochwały. Organizatorzy 1. PKPN zapewniają, że w tym roku również dojdzie do spotkania fanów piłki nożnej na Jasnej Górze - w pierwszą sobotę po zakończeniu rozgrywek ekstraklasy. Nie omieszkam Państwa o tym poinformować. A swoją drogą… Znamy Częstochowę z jej Maryjnym Sanktuarium zazwyczaj w letniej scenerii. Może zatem warto zimą wybrać się do duchowej stolicy Polski. Pielgrzymów wtedy jest mniej. Można nie tylko pomodlić się w ciszy na Jasnej Górze i zwiedzić jej zakamarki, ale również wybrać się na spacer do pobliskich parków czy Alei Najświętszej Maryi Panny. Zapraszamy!

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyraz heroicznej wiary

2024-11-05 14:43

Niedziela Ogólnopolska 45/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

W czasach Pana Jezusa kobieta nie mogła stanowić sama o sobie. Zależała najpierw od ojca, ewentualnie brata, a później najczęściej od męża lub syna. Po śmierci głowy rodziny była w trudnej sytuacji, szczególnie gdy nie miała dzieci. Choć prawo nakazywało troskę o nią rodzinie czy instytucjom religijnym, to stan, w którym się znajdowała, narażał ją na nadużycia ze strony innych. Starożytni królowie, aby podkreślić swoją łaskawość wobec poddanych, nosili miano opiekunów wdów, sierot i cudzoziemców, czyli najbardziej bezradnych. Pan Jezus daje wyraz swej troski o wdowy z niebywałą przenikliwością. Wypomina uczonym w Piśmie ich obłudne postępowanie. Pod płaszczykiem troski o samotne po śmierci męża kobiety, używając swojej pozycji religijnej i społecznej, zabiegali oni o dochód dla swojej grupy lub dla siebie. Mieli prawo zarządzać majątkiem wdów i pobierać z tego tytułu prowizję, dodajmy: znaczącą, jeśli wdowa była bogata. Czasem za tę pracę zobowiązywali się do modlitwy, a bywało też tak, że udając religijną troskę, okradali je. Pan Jezus zapowiada za to bardzo surową karę. Zapytajmy wobec tego: czy nasza pobożność nie jest podszyta jakąś wyrachowaną interesownością? Postawa chciwości czy hipokryzji niszczy więź z Bogiem i z ludźmi, a w konsekwencji nas samych. Czy okazywana dobroć nie jest obliczona na wymierne korzyści materialne lub prestiż? Czy powierzone nam pieniądze służą dobrej sprawie czy niegodziwej? Druga część Ewangelii opowiada o tym, co zdarzyło się przy skarbonie świątynnej. Przy ostatniej, trzynastej, wrzucający datek nie musiał podawać kapłanowi intencji, w jakiej to czyni. Bogaci, ofiarując pokaźną kwotę na świątynię, wypełniali obowiązek troski o nią i przy okazji zyskiwali miano hojnych, choć ofiara pochodziła z nadmiaru tego, co posiadali. Pan Jezus obserwuje wdowę, która wrzuca do skarbony dwa pieniążki stanowiące całe jej utrzymanie. Mogła zostawić sobie jedną monetę na chleb. Wrzucając obie, daje wyraz heroicznej wiary, że przecież sam Bóg zatroszczy się o nią, weźmie ją w obronę, nie da jej zginąć. Ona dała najwięcej – dosłownie całe życie, a jej wiara była żarliwa, gorąca. Boża „rachunkowość” patrzy na serce. A jak jest z nami? Czy nie lękamy się zbytnio o jutro? A może nasze troski są przyziemne, nijakie, zbędne, ba – gorszące? Bóg troszczy się o nas, wie, czego nam potrzeba, zanim Go poprosimy. Dba nawet o wróble, lilie i włosy na naszej głowie. Czy przypadkiem nie jest tak, że zbyt kurczowo trzymamy się opłacalności, prognozy zysków i stopy zwrotu z inwestycji? Tymczasem troski trzeba przerzucić na Niego i sprawdzać „inwestycje” pod kątem „odsetek” wypłacanych w wieczności. Zdarzenie z ubogą wdową poprzedza opis męki Jezusa. Ona bezgranicznie zaufała Bogu, oddała całe swoje życie w Jego ręce. Jezus za chwilę pójdzie tą samą drogą! „Wskazując na czyn wdowy, Jezus może zapowiadać swój własny los w najbliższej przyszłości: i On zostanie sam, i On odda wszystko, co ma, całe swoje życie Bogu” (E. Adamiak).
CZYTAJ DALEJ

Tajemnicze polichromie odkryto po powodzi w kościele w Kłodzku

2024-11-09 19:17

[ TEMATY ]

Kłodzko

powódź

klasztor franciszkanów

Franciszkanie, Prowincja św. Jadwigi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Po powodzi w Kłodzku trzeba było zbić tynk w zalanych budynkach. W kościele Matki Bożej Różańcowej odkryto 30 nisz, które przez 20 lat były zamurowane. W przyszłości będą eksponowane. Na razie wszystko trzeba dokładnie osuszyć i zdezynfekować.

Kościół Matki Bożej Różańcowej jest częścią klasztoru Franciszkanów. W połowie września fala powodziowa miała w tym miejscu ok. trzech metrów. W porządki zaangażowało się wojsko i wielu wolontariuszy. W świątyni trwa remont. Na samo osuszanie i odgrzybianie potrzeba ok. 1,5 mln zł. Franciszkanie czekają na pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
CZYTAJ DALEJ

Być jak św. Marcin

2024-11-10 17:39

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Rafał Masztalerz

ks. Rafał Masztalerz

W parafii św. Marcina w Sicinach odbył się Wieczór Marcinowy, który poprzedziła Eucharystia. Mszy świętej przewodniczył ks. Rafał Masztalerz z parafii Różanka, w diecezji świdnickiej, który na początku Mszy świętej zachęcił, aby modlić się przez wstawiennictwo św. Marcinowi o odwagę i stawanie się rycerzem na wzór świętego patrona.

- Tą Eucharystią zaczynamy świętować imieniny naszej parafii, czyli święto św. Marcina. Wieczór Marcinowy zaczyna się Mszą świętą i chcemy przeżywać ten czas jako czas świąteczny dla naszej parafii - zaznaczył na wstępie ks. Józef Jarmuła, proboszcz sicińskiej parafii. W homilii ks. Rafał Masztalerz podkreślił, że św. Marcin był człowiekiem pełnym pokory, a historia o nim przetrwała do dziś. Kapłan nawiązał do Ewangelii związanej z historią o "wdowim groszu". - Ta kobieta wcale nie liczyła na to, że ją pochwalą, ale ona była wolna od "tego świata", tak, jak św. Marcin, który nie dał się przekupić - mówił kapłan, nawiązując do patrona parafii. - Waszym patronem można się inspirować i gdy zawsze są trudne czasy, kiedy świat zaczyna się ocierać o wojnę, biedę, to taki patron jak wasz, może duchowo podzielić się swoją historią i wszystkim, czym możemy się, patrząc na niego inspirować - mówił ks. Masztalerz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję