Reklama

„Sukces” przedwcześnie ogłoszony

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy w Poznaniu odbywała się potężna, międzynarodowa i bardzo kosztowna konferencja, poświęcona „ocieplaniu się klimatu z powodu emisji dwutlenku węgla” - słuchałem w Polskim Radiu wypowiedzi wybitnych uczonych, których zdaniem emisja dwutlenku węgla ma absolutnie znikomy wpływ na ocieplanie się klimatu, które zdarzało się już w historii naszej planety i to w czasach, gdy w ogóle nie istniał jeszcze żaden przemysł. Cały świat naukowy jest podzielony w tej kwestii, i to w sposób zasadniczy - ale, nie wiedzieć czemu, w „walkę z emisją dwutlenku węgla” angażują się najbardziej nie naukowcy, a politycy, a spośród polityków - akurat politycy tych rozwiniętych krajów, których energetyka oparta jest nie na węglu, a na elektrowniach nuklearnych, które - jak wiadomo - dwutlenku węgla do atmosfery nie emitują... I tak na przykład w Europie największym orędownikiem „walki z emisją dwutlenku węgla do atmosfery” jest Francja, której energetyka niemal w całości oparta jest na elektrowniach atomowych.
Rodzi się zatem uzasadnione przypuszczenie, że w całej tej globalnej „zadymie” dotyczącej „ocieplania się klimatu” chodzi głównie o to, by bogatsze kraje, które swą energetykę oparły na elektrowniach nuklearnych, zmuszały kraje biedniejsze, bazujące na węglu, do zakupu kosztownej technologii jądrowej lub do zakupu prądu, likwidując własną, tradycyjną energetykę jako „szkodliwą dla klimatu”.
Prawdopodobieństwa takiej interpretacji faktów przydaje i ta okoliczność, że w krajach dysponujących elektrowniami atomowymi ruchy ekologiczne, domagające się ich likwidacji, są nader słabe i rachityczne, podczas gdy w krajach, gdzie energetyka oparta jest na „przestarzałej tradycji węglowej”, w dodatku „szkodliwej dla klimatu” - każda niemal próba wybudowania elektrowni jądrowej kończy się falą protestów ze strony... tychże samych organizacji ekologicznych, które są przeciwne emisji dwutlenku węgla do atmosfery przez elektrownie węglowe, upatrując w niej szkodliwego dla klimatu czynnika... Warto zwrócić uwagę i na inny zagadkowy fakt: tajemniczych źródeł finansowania ruchów ekologicznych, których działalność, jak by nie patrzeć, obiektywnie służy krajom dysponującym nuklearną energetyką.
Jeśli tak spojrzeć na tę sprawę, w jej polityczno-gospodarczym kontekście, sukces osiągnięty przez nasze władze w Brukseli wcale nie jest tak duży... „Od 2013 roku ceny energii elektrycznej nie będą w Polsce rosły skokowo”... - czytam w pobrukselskim komunikacie. A do roku 2013?... W latach 2013-2020 mamy otrzymać „kilkanaście miliardów euro” (konkretnie - nie wiadomo ile...) na modernizację naszej energetyki; ale czy te „kilkanaście miliardów euro” zrekompensuje straty, jakie poniesie nasza energetyka z powodu przymusowych opłat ze emisję dwutlenku węgla? Czy może bilans będzie ujemny?... Wreszcie dowiadujemy się, że „jeszcze nie wiadomo”, czy przyznane Polsce ulgi w płatności tego haraczu na rzecz bogatszych obejmować będą także elektrownie powstałe po roku 2013... Trzeba przyznać, że sporo tych niewiadomych, i to o pierwszorzędnym znaczeniu; czy nie za dużo, by już mówić o „sukcesie”?
Warto odnotować jeszcze jeden fakt. W krajach o dużych możliwościach ingerencji państwa w wolny rynek (a taki model gospodarczy obowiązuje w Unii Europejskiej) zdecydowana większość przemysłu energetycznego znajduje się w rękach państw, które kształtują ceny energii elektrycznej. O ile wiem, każda kilowatogodzina obłożona jest m.in. także podatkiem akcyzowym, zasilającym budżety państwowe... Jako że prąd należy w dobie dzisiejszej do powszechnych, masowych i niezastępowalnych dóbr konsumpcyjnych - możliwości drenowania kieszeni podatnika przez ceny prądu są wręcz nieograniczone... Może więc i dlatego „ocieplanie się klimatu od emisji dwutlenku węgla” budzi tyle zapału i gorliwości u polityków, jak Unia Europejska długa i szeroka, bo przecież w większości tych krajów partie polityczne finansowane są właśnie z budżetów państw członkowskich, nie mówiąc już o lokalnej i unijnej biurokracji, ciągle „rosnącej w siłę”. Trudno jednak powiedzieć, aby od tego „wzrostu” i pozostałym obywatelom „żyło się dostatniej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawrócona muzułmanka: muzułmanie przejmą z czasem kontrolę w Szwecji [WYWIAD]

2024-10-07 21:14

[ TEMATY ]

islam

nawrócenie

Jasmin Merdan/Fotolia.com

Mona Walter pochodzi z Somalii. Jest uchodźcą wojennym. Mieszka w Szwecji, gdzie z powodu ekstremizmu muzułmańskiego przyjęła chrześcijaństwo i zajęła się krytyką islamu. Za publiczne wyrażanie własnych poglądów grozi jej śmierć. Żyje pod fałszywym imieniem i nazwiskiem. Ukrywa się. Na spotkania jeździ z ochroną, pilnują jej służby specjalne. Spotykamy się najpierw w centrum handlowym w środku miasta. Chce mnie sprawdzić, ma ku temu powody, bo przykładów zabójstw za publiczną krytykę islamu w Europie nie brakuje. Spełniam jej życzenie, aby poznać przesłanie, które porusza do żywego islamskich ekstremistów.

TEKST POCHODZI Z NAJNOWSZEGO "GŁOSU OJCA PIO", ZOBACZ WIĘCEJ: glosojcapio.pl/nowy-numer
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny o diecezji sosnowieckiej: nie mam nic do ukrycia

2024-10-07 21:48

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Diecezja sosnowiecka publikuje wywiad z bp. Arturem Ważnym, który ukazał się na łamach "Rzeczpospolitej".

Tomasz Krzyżak (Rzeczpospolita): W miniony wtorek dwóch obecnych i jeden były ksiądz z diecezji sosnowieckiej zostało zatrzymanych przez policję. Postawiono im zarzuty dotyczące przestępstw seksualnych na szkodę małoletnich, a byłemu księdzu także oszustw podatkowych. W piątek śledczy pod nadzorem prokuratury dokonali przeszukań sosnowieckiej kurii, w biurze Delegata ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, a także w Diecezjalnym Centrum Służby Rodzinie i Życiu. Zabezpieczono dokumenty, nośniki danych. Zaskoczyło to księdza?
CZYTAJ DALEJ

Poznań: abp Gądecki będzie pełnił posługę biskupa diecezjalnego do czasu nominacji następcy

2024-10-08 10:50

[ TEMATY ]

Poznań

abp Stanisław Gądecki

emerytura

papież Franciszek

Archidiecezja poznańska

Karol Porwich/Niedziela

Abp Stanisław Gądecki

Abp Stanisław Gądecki

Papież Franciszek zadecydował, że abp Stanisław Gądecki będzie pełnił dotychczasową posługę arcybiskupa poznańskiego „nunc pro tunc”, czyli do momentu ogłoszenia nominacji następcy. Metropolita poznański 19 października ukończy 75. rok życia i był zobowiązany do złożenia rezygnacji z urzędu.

O decyzji Ojca Świętego abp Gądecki poinformował w liście, który zostanie odczytany w kościołach archidiecezji poznańskiej w niedzielę 13 października. Ordynariuszem diecezji poznańskiej, najstarszej w Polsce, mianował go papież Jan Paweł II w 2002 roku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję