Nowy rok przypomina nam o tym, że właśnie odszedł już do historii ten rok, który nazywamy starym. Na początku nowego roku składamy sobie życzenia i snujemy marzenia na najbliższą przyszłość. Życzymy sobie i bliskim, by kolejny nowy rok był dla nas szczęśliwy. Tymczasem szczęśliwy może być tylko człowiek, a nie rok. Warto pomyśleć o tym, w jaki sposób wykorzystaliśmy 365 dni minionego roku. Warto też przeprowadzić bilans zysków i strat z ostatnich dwunastu miesięcy. Refleksja nad czasem, który już minął, pomaga nam mądrzej wykorzystać czas, który nadchodzi. Pomaga też odkryć sens czasu.
Czas to kontroler naszego życia w doczesności. Upływające dni i tygodnie przypominają nam o tym, że Bóg dał nam doczesność, która nie trwa wiecznie, ale która jest drogą do wieczności. Nie ma przecież wieczności bez doczesności. Upływający czas przypomina nam o wartości dyscypliny, która jest potrzebna po to, by miniony czas nie okazał się dla nas stracony. Najłatwiej rozwijamy się wtedy, gdy wykorzystujemy czas zgodnie z wolą Boga. Trudno uczyć się języków obcych dopiero na starość. Trudno w podeszłym wieku odnosić sukcesy sportowe. Trudno też dopiero w starości zacząć przygotowania do zawarcia szczęśliwego małżeństwa i do założenia trwałej rodziny.
Czas przypomina nam o tym, że nasze życie rozgrywa się w teraźniejszości. Z przeszłości warto wyciągać mądre wnioski, które pomogą nam rozsądnie żyć w teraźniejszości. Z kolei troska o dobrą przyszłość mobilizuje nas do mądrego wykorzystywania czasu w teraźniejszości. Najbardziej o szczęśliwą przyszłość dba ten, kto w teraźniejszości postępuje w szczęśliwy sposób. Ludzie niedojrzali żyją wspomnieniami z przeszłości lub myślą głównie o przyszłości. Jedni skupiają się na miłych lub na bolesnych wspomnieniach. Inni stają się niewolnikami przyszłości, gdyż koncentrują się na miłych marzeniach albo na niemiłych lękach. W obu przypadkach tracą teraźniejszość. Ludzie, którzy żyją wspomnieniami z przeszłości lub skupiają się na myślach o przyszłości, próbują uciec od czasu i od teraźniejszości. Zapominają o tym, że nie ma przyszłości bez teraźniejszości.
Przeszłość i przyszłość jest w rękach Boga. W moje ręce Stwórca złożył odpowiedzialność za teraźniejszość. Właśnie dlatego Jezus niechętnie opowiadał o przyszłości: o tym, kiedy będzie koniec świata, kto będzie zbawiony czy na czym będzie polegało życie w niebie. On od rana do wieczora tłumaczył słowem i przykładem, w jaki sposób warto żyć na ziemi, tu i teraz. Dzięki Jezusowi wiemy, że czas to szansa. To szansa na miłość i świętość. Ci, którzy kochają, są szczęśliwi po obu stronach istnienia!
Kto mądrze wykorzystuje czas, dla tego doczesność zamienia się w radość. Kto nie kocha, ten marnuje czas. A czas zmarnowany zamienia doczesność w nudę, zniechęcenie i wyrzuty sumienia. Zaniedbania są przecież równie grzeszne jak złe działania. Czas mają ci, którzy kochają. Kto kocha, ten się nigdy nie nudzi... Kto nie kocha, ten ma wielką przyszłość... za sobą! Czas ucieka bezpowrotnie jedynie tym, którzy nie kochają. Życie traci sens wtedy, gdy ktoś ma czas, ale nie ma przyjaciół. Z przyjacielem teraźniejszość zamienia się w wieczność, a życie doczesne staje się zapowiedzią nieba! Czas to szansa na dorastanie do takiej miłości, która nie mieści się w czasie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu