Łańcuch zła
To nie jest przypadek, że właśnie teraz chcę przesłać to świadectwo (choć anonimowe, ale z serca płynące), kiedy Parlament Europejski każe nam przyjąć prawo do zabijania dzieci nienarodzonych. Nigdy i nikt nie może się na to zgodzić. Osoby, które znajdą się w trudnej sytuacji życiowej i sięgną po takie rozwiązanie - które szybko okaże się tragiczne w skutkach także dla nich - do końca życia nie znajdą ukojenia.
Osoby, które pracują na oddziałach ginekologicznych, też staną przed niełatwym wyborem.
Pragnę złożyć to świadectwo, które od dawna noszę w sercu. Moja nieodpowiedzialność w wyborze męża, najbliżsi, którzy trochę inaczej patrzyli na planowanie rodziny, mój lęk i tchórzostwo spowodowały, że szybko „uciekłam” się do istniejącego wówczas prawa do aborcji. Nie wiem, jak to było możliwe, trudno to zrozumieć. Moje życie szybko zmieniło się w koszmar - ten „wewnętrzny” i ten „zewnętrzny”. Złe czyny mnożyły się. Do tego jeszcze, jakby tego było mało, podjęłam pracę na oddziale ginekologicznym, gdzie musiałam (a właściwie bałam się odmówić) uczestniczyć w zabiegach aborcji. Tchórzostwo przenikało mnie do szpiku kości. Tylko jeden jedyny raz udało mi się przełamać lęk i odwieść kobietę od tego zamiaru - kiedy po dwóch dniach przyszłam do pracy, dowiedziałam się, że zrezygnowała z aborcji. Jedno życie ludzkie zostało uratowane.
Prawo zawsze musi chronić każde życie ludzkie. Jeśli mój głos może komuś pomóc, to warto było to napisać.
Żyję tylko dlatego, że mam ufność w miłosierdzie Boże. Od dziesięciu lat modlę się i podejmuję duchową adopcję. Również od wielu lat modlę się o nawrócenie przeciwników życia. Nie ma w życiu człowieka takiej sytuacji, w której trzeba byłoby podjąć tak okrutną decyzję. Prawo zawsze musi chronić życie ludzkie od poczęcia, do naturalnej śmierci.
Niegodna córka swojej Matki
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu