Wyznał, że spotkał się z papieżem-seniorem dwa tygodnie temu – poinformował hiszpański dziennik „El Confidencial”. „Powiedział mi, że Bóg być może chciał go mieć jeszcze tutaj, aby dawał świadectwo światu” - relacjonował dziennikarz.
Seewald zaznaczył, że Benedykt XVI to człowiek, który wiele wycierpiał. Jest jedną z najbardziej niezrozumianych osobowości. W mediach przedstawiano go jako reakcjonistę, nie pokazując jego ludzkiej wielkości i nie przedstawiając jego prawdziwego stosunku do reform w Kościele. „Dla Ratzingera reforma polega na rozświetlaniu teraźniejszości przez wiarę” - wyjaśnił jego biograf. Czyniąc to, jak mówi, trzeba mieć też odwagę, by nie być nowoczesnym – dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Peter Seewald przypomniał, że diagnozy Ratzingera z minionych dziesięcioleci wszystkie już się spełniły: „Kiedy człowiek odwraca się od Boga, cierpi społeczeństwo” – przytoczył słowa Benedykta XVI. Dziennikarz zrelacjonował również swoje osobiste doświadczenia spotkań z papieżem, którego oficjalną biografię napisał. Bardzo łatwo było wejść z nim w dialog - powiedział. „To bardzo skromny człowiek i wcale nie jest inkwizytorem. Można go krytykować, ale bardziej opłaca się go słuchać” - powiedział Seewald.
Jego zdaniem papież-senior nie spodziewał się, że dożyje tak sędziwego wieku. „Kiedy został wybrany na papieża, myślał, że Bóg Ojciec powoła go za kilka lat do siebie, a kiedy przeszedł na emeryturę, sądził, że będzie żył jeszcze tylko kilka miesięcy” – stwierdził autor biografii "Benedykt XVI. Życie", znany też z kilku tomów rozmów z papieżem Ratzingerem.