Zazwyczaj w okresach poprzedzających jakieś ważne dla chrześcijan religijne wydarzenie pojawiają się w mediach „newsy” w wyrafinowany sposób uderzające w samą wiarę albo w tych, którzy niejako z urzędu są odpowiedzialni za jej przekaz.
Ostatnio sporo mówiło się o książce, dzięki której katoliccy księża mają dowiedzieć się o tym, że m.in. nie należy posługiwać się homiliami (komentarz do liturgicznych czytań) i kazaniami (liturgiczne okolicznościowe wystąpienie) napisanymi przez innych bez powoływania się na ich autorów. Jestem osobiście przekonany, że chyba każdy normalny człowiek (również i kapłan) jest świadom tego, że nie należy wykorzystywać czyjejś intelektualnej własności i traktować jej jako swoją. Dziwi mnie jednak fakt, że sugerowanie, jakoby księża „na potęgę kradli kazania”, pojawia się właśnie w Wielkim Poście, kiedy można zauważyć wzmożoną aktywność kaznodziejską, choćby z racji parafialnych rekolekcji.
Chciałbym przytoczyć opinię jednego z internautów o nicku „~ Noe_katolik”, który w taki oto sposób skomentował m.in. sugestię, że jakoby księża nie mieli świadomości, „że za plagiat cudzego utworu grozi grzywna i trzy lata pozbawienia wolności”: „Na każdej parafii są stosy książek z gotowymi kazaniami, które każdy ksiądz może wykorzystywać. Są przygotowane na poszczególne dni, niedziele, zdarzenia lub okresy, więc proszę tu nie opowiadać bzdur!!!”.
Wspomnianą książkę, która „ma budzić sumienia i świadomość kapłanów”, napisali… księża. Zastanawiam się tylko - po co? Jeden z internetowych portali podpowiada, że chcą oni „przekonać Episkopat do wprowadzenia w seminariach duchownych zajęć z prawa autorskiego i ochrony własności intelektualnej”. Sam jestem seminaryjnym wykładowcą i wiem, że tego typu zagadnienia są również omawiane. Nie widzę zatem potrzeby, aby wprowadzać dodatkowy przedmiot.
Oczywiście, należy szanować każde intelektualne osiągnięcie poszczególnych jednostek. Nie wolno kraść innym ich słów. Nie przesadzałbym jednak z homiliami czy kazaniami. Przecież właśnie po to zostały zamieszczone w Internecie, w książkach czy czasopismach, aby z nich korzystać! Raczej zwróciłbym uwagę, aby poprawnie przytaczać np. teksty biblijne. Nie dokonywać nimi ideologicznych manipulacji i czuwać, aby Przedwieczne Słowo dotarło do współczesnego adresata, któremu dywagacje o prawach autorskich co do kazań raczej na pewno nie pomogą w duchowym rozwoju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu