Reklama

Kościół

Papież o wojnie na Ukrainie: przed przebaczeniem idzie potępienie zła i sprawiedliwość

Potrzeba kreatywności w budowaniu pokoju i globalnych rozwiązań dających bazę pod coraz szerszy dialog. Musimy myśleć o pokoleniach, które przyjdą po nas. Ojciec Święty mówił o tym w obszernym wywiadzie dla neapolitańskiego dziennika „Il Mattino”, z okazji 130-lecia jego istnienia. Obok wielu tematów dotyczących południa Włoch, Franciszka pytano m.in. o falę migracji, sytuację świata po pandemii i wojnę na Ukrainie.

[ TEMATY ]

Ukraina

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Papież przypomniał swoje pielgrzymki do krajów leżących nad Morzem Śródziemnym. Zauważył, że zamiast dawać życie stało się ono ogromnym cmentarzyskiem. „Nie wolno nam zapominać, że przyszłość każdego z nas będzie spokojna tylko wówczas, gdy będzie pojednana z najsłabszymi. Bo kiedy odrzuca się ubogich, odrzuca się Boga, który jest w nich, i odrzuca się pokój” – mówił Franciszek przypominając, że właśnie dlatego przestrzega zawsze przed tymi, „którzy chcieliby utkać świat ze strachu, nieufności, murów i wojen; zamiast zaufania, zawierzenia, mostów i pokoju”.

Reklama

Wskazał, że łatwo jest przestraszyć społeczeństwo, wpajając mu strach przed drugim człowiekiem. Trudniej jest mówić o spotkaniu z drugim człowiekiem, potępiać wyzysk biednych, wojny, które często są w dużej mierze finansowane czy tajne manewry mające na celu handel bronią i jej rozprzestrzenianie. Franciszek zauważył, że jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do rozumowania według schematu pokoju, a nie wojny, miłości, a nie nienawiści; nawet w chwilach, które wydają nam się najczarniejsze.

Podziel się cytatem

Papież podkreślił, że obecnie świat mierzy się z wojną na Ukrainie oraz wieloma innymi konfliktami. Przytoczył słowa Jana Pawła II po zamachach w Nowym Jorku, że „nie da się w pełni przywrócić zburzonego porządku, jeśli nie połączy się sprawiedliwości z przebaczeniem. Filarami prawdziwego pokoju są sprawiedliwość i przebaczenie, które jest szczególną formą miłości”. Franciszek wskazał, że to jest droga. „Na wszystko jest czas – mówił Ojciec Święty. - Przed przebaczeniem przychodzi potępienie zła. Istotne jest jednak, aby nie kultywować wojny, ale przygotować pokój, siać pokój”. Wskazał, że nie można poddać się idei, że do pokonania zła trzeba używać jego własnej broni. Papież przypomniał słowa wypowiedziane na spotkaniu w Kazachstanie z przywódcami światowych religii, że tylko dialog jest konieczną drogą i nie ma z niej odwrotu. I musimy prowadzić ten dialog z każdym.

Wskazał, że trzeba położyć kres szaleństwu wojny na Ukrainie i wielu innych wojen toczących się obecnie na świecie. „W budowaniu pokoju potrzebujemy kreatywności, a nie oklepanych wizji ideologicznych. Potrzebujemy globalnych rozwiązań, musimy położyć fundamenty pod coraz szerszy dialog, trzeba powrócić na międzynarodowe konferencje pokojowe, na których rozbrojenie zajmuje centralne miejsce” – wskazał Papież. Podkreślił, że trzeba patrzeć na przyszłe pokolenia. Stąd, jak zauważył, „fundusze, które nadal wydawane są na zbrojenia, powinny zostać zamienione na rozwój, zdrowie i żywność, edukację i konwersję ekologiczną”.

2022-09-18 13:45

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W rocznicę krwawej niedzieli

W dwóch miejscach i na oddzielnych uroczystościach warszawiacy uczcili 70. rocznicę zbrodni popełnionych przez ukraińska partyzantkę na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Oficjalne uroczystości zorganizowała Rada Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, nieoficjalne - Społeczny Komitet Obchodów 11 lipca. Pierwsze, z udziałem przedstawicieli rządu i prezydenta, połączone z odsłonięciem i poświęceniem pomnika, odbyły się na Skwerze Wołyńskim na Żoliborzu. Drugie - w centrum miasta, połączone z przemarszem Traktem Królewskim i koncertem.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę. Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego. Jakkolwiek by było, książę dał im miejsce na erem, a zapewne i środki utrzymania oraz jakieś świadczenia w naturze. Spierano się później, gdzie to miejsce było, ale dziś przyjmuje się powszechnie, iż osiedlili się na terenie obecnego Wojciechowa pod Międzyrzeczem. Na to wskazywałaby analiza nielicznych źródeł pisanych. Tam to nowo przybyli mnisi-pustelnicy podjęli swój zwyczajny tryb życia, dzielony pomiędzy pracę, modlitwę i studium. Ponieważ przybyli do Polski w celach misyjnych, rozpoczęli także przygotowania do tej akcji, przede wszystkim zaś zaczęli przyjmować do swego nielicznego grona młodzieńców z kraju, do którego przybyli. Na początku zjawiło się kilku: Izaak, Mateusz i Barnaba. Dwaj pierwsi byli rodzonymi braćmi, a pochodzić musieli z rodziny dobrze już schrystianizowanej, skoro także dwie ich siostry zostały mniszkami. Niektórzy przypuszczają, że wywodzili się z jakiegoś możnego rodu, albo nawet ze środowiska dworskiego, nic jednak dokładniejszego na ten temat nie wiemy. W obejściu klasztornym była również jakaś służba dodana im przez księcia, zapewne jakiś włodarz, samą jednak społeczność eremicką uzupełniał młody chłopiec Krystyn (Chrystian), pochodzący z tej okolicy. Pełnił obowiązki kucharza, może nawet był bratem-laikiem, w każdym razie był serdecznie oddany sprawie, której służył. W świecie tymczasem dokonały się niemałe zmiany. Ze śmiercią Ottona III (1002 r.) inny obrót przybrały nie tylko sprawy polityczne; zahamowaniu ulec musiała także realizacja planów misyjnych. Bruno, którego eremici spodziewali się w związku z tymi planami, nie przybywał, Bolesław Chrobry wyprawił się do Pragi, między nim a nowym cesarzem narastał konflikt. W takim stanie rzeczy Benedykt postanowił pojechać po instrukcje do Rzymu, ale w Pradze Chrobry zawrócił go z drogi i zezwolił tylko na to, aby do Włoch wysłać Barnabę. Wrócił wtedy Benedykt do eremu, a pieniądze (10 funtów srebra), które książę wręczył mu uprzednio, chcąc go użyć do spełnienia misji politycznej, oddał do książęcej kasy. Z początkiem listopada 1003 r. eremici spodziewali się powrotu Barnaby, a wraz z nim wieści, a może nawet decyzji co do podjęcia zamierzonych prac misyjnych. Tymczasem wysłannik nie wracał i oczekiwania się przeciągały. 10 listopada 1003 r., przed północą, podchmieleni chłopi, bodaj z samym włodarzem książęcym na czele, dokonali na nich rabunkowego napadu, spodziewając się znaleźć u ubogich eremitów darowane im przez księcia srebro. Jan, Benedykt, Izaak, Mateusz i Krystyn zginęli od miecza 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII, któremu ocalały Barnaba w jakiś czas później zdał sprawę z wszystkiego, kanonizował ich niejako viva voce: "bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i cześć im oddawać".
CZYTAJ DALEJ

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły czasu z kościoła „Klarysek”

2024-11-12 19:58

[ TEMATY ]

Kościół

świątynia

list

Bydgoszcz

pl.wikipedia.org

„Odbudowa wieży byłego kościoła Klarysek w Bydgoszczy, która odbyła się tego lata, powstała wskutek inicjatywy Towarzystwa Upiększenia Miasta, ale też jego prezesa, w międzyczasie zmarłego nadburmistrza Braesicke” - napisano w liście dla potomnych, jaki umieszczono w niedawno otwartej kapsule czasu, odkrytej podczas trwającego remontu bydgoskiej świątyni z przełomu XVI i XVII wieku.

„W trakcie rozwiązania Towarzystwa Upiększenia w 1897 roku z masy upadłościowej przekazano 2 000 marek Radzie Miejskiej na cel odbudowy wieży” - czytamy dalej. Tłumaczenia całości dokonał prof. dr hab. Albert Kotowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję