Reklama

Euro 2008 na wyciągnięcie ręki

Dzięki remisowi z Portugalią (2:2) oraz z Finlandią (0:0) podopieczni Leo Beenhakkera umocnili się w fotelu lidera grupy A. Można powiedzieć, że jesteśmy już o krok od historycznego awansu do mistrzostw Europy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biało-czerwona! Lizbona biało-czerwona! Biało-czerwona! Lizbona biało-czerwona! - takie huralne śpiewy rozbrzmiewały na Stadionie Światła w stolicy Portugalii, gdzie nasi futboliści dosyć szczęśliwie zremisowali z aktualnymi wicemistrzami Europy i zarazem czwartą drużyną świata. Wychodząc późnym wieczorem 8 września na boisko, nie byliśmy faworytem. Mieliśmy zostać zmiażdżeni przez utytułowanych i sławnych futbolistów. Cristiano Ronaldo czy też Deco mieli decydować o losach spotkania (każdy z nich, w sensie transferowym, jest wart więcej niż cała nasza drużyna).
Tymczasem, mimo zmasowanych ataków gospodarzy, nasi piłkarze umiejętnie nie dopuszczali do sytuacji podbramkowych. Można powiedzieć, że Portugalczycy mieli niewiele okazji do oddania celnego strzału. W każdym razie to my po pierwszej połowie schodziliśmy do szatni w szampańskich nastrojach. Po jednej z kontr Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck) zdobył gola. Wcześniej pięknym uderzeniem popisał się Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund).
Niestety, w drugiej połowie wicemistrzowie Starego Kontynentu wyrównali za sprawą Cristiano Ronaldo (Manchester United). Potem zaś zdobyli drugą bramkę. Na listę strzelców wpisał się Maniche (Atletico Madryt). Kiedy zaś wydawało się, że losy meczu już są przesądzone, w 87. minucie spotkania kapitalnym strzałem z ponad 30 m popisał się Jacek Krzynówek (VfL Wolfsburg). Ricardo (nie mylić z drugim bramkarzem reprezentacji Hiszpanii), portugalski golkiper, był bez szans. Piłka, trafiając w słupek, odbiła się jeszcze od niego i zatrzepotała w siatce. Był remis, który dla nas oznaczał po prostu zwycięstwo.
Drugi pojedynek z Finlandią 12 września na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach też obfitował w wiele ciekawych akcji i zagrań. W tym spotkaniu byliśmy stroną przeważającą. Po raz kolejny na szczególne wyróżnienie zasługiwali: Jakub Błaszczykowski, Jacek Krzynówek oraz bramkarz Artur Boruc (Celtic Glasgow). Niestety, nie udało się naszej przewagi udokumentować choćby jednym trafieniem. Niemniej wywieźliśmy ze Skandynawii jeden cenny punkt.
Sytuacja w naszej grupie eliminacyjnej przedstawia się dla nas niezwykle korzystnie. Jesteśmy jej liderem z 21 punktami. Drugie miejsce zajmuje Finlandia (19), trzecie Portugalia (17), a czwarte Serbia (16). Sprawa awansu (bezpośrednio dwa kraje) rozstrzygnie się między jedenastkami wymienionych państw. Nie trzeba nam oglądać się na innych, ale zwyczajnie wygrywać kolejne mecze. Czekają nas jeszcze trzy pojedynki. 13 października gramy u siebie z Kazachami, a 17 listopada skonfrontujemy się z Belgią. 21 zaś listopada rozegramy ostatni mecz na wyjeździe z Serbią.
Teoretycznie już w październiku możemy być pewni awansu. Nikt w kraju nie wątpi, że pokonamy reprezentację Kazachstanu bez żadnych problemów, choć tam zaledwie wygraliśmy 0:1. Ostatnio zaś Kazachowie zremisowali u siebie z Belgią 2:2. Jeśli inne pojedynki w grupie A ułożą się po naszej myśli (remisy bądź zwycięstwa drużyn spoza pierwszej czwórki), wywalczymy historyczny awans. Wtedy holenderski trener i prowadzona przez niego drużyna zaczną pisać zupełnie nowy rozdział w dziejach polskiego futbolu. „Leon zawodowiec” sam zaś z pewnością zostanie zaliczony do najbardziej wybitnych selekcjonerów, którzy pracowali z naszą reprezentacją.
Obecnie kibice piłki nożnej mogą delektować się europejskimi pucharami. Ponadto nasza ekstraklasa dostarcza wielu emocji. Wydaje się, że dominacja Legii Warszawa i Wisły Kraków jeszcze bardziej zmobilizuje słabsze kluby do lepszej gry.

(jłm)

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję