Reklama

Mali principii - malus finis

Niedziela Ogólnopolska 42/2006, str. 23

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - Negatywnie sformułowanej maksymie odpowiada katechetyczna zasada: jakie życie, taka śmierć. Ciągle aktualna jest świadomość o przejściu z doczesności do błogosławionej wieczności. Rzeczywistość eschatologiczna stanowi ewangeliczną prawdę, że żyjemy „w tych ostatecznych dniach” (Hbr 1, 2).

Reklama

Br. Stanisław Rybicki FSC: - Konsekwentnie trzeba nam w całym naszym życiu toczyć walkę z każdego rodzaju grzechem, by w nas dobro tryumfowało nad złem. Tę walkę toczymy mocą Jezusa Chrystusa, który przed swoją zbawczą śmiercią oświadczył, że odniósł i odnosi zwycięstwo nad grzesznym światem (por. J 16, 33). Bieg wrogiego świata toczy się wprawdzie nadal, nie będzie to jednak ten sam świat, ale świat zwyciężony wraz ze swoim władcą, szatanem, świat pozbawiony panowania nad tymi, którzy przeszli ze śmierci do życia, z ciemności ku światłu Chrystusowemu. Jego postawa nienawiści, jego sprzeciw wobec dzieła Jezusa jest oznaką nie siły, ale właśnie niemocy. Jest to postawa zwyciężonego, który nie chce zrezygnować z uzurpowanych sobie praw. Zwycięstwo dokonało się w momencie wywyższenia i śmierci Jezusa. Byłoby jednak błędem lekceważyć niebezpieczeństwo grożące ze strony tego świata. Może on okazać się siłą złowieszczą dla uczniów Chrystusa. Przez wiarę i zjednoczenie ze Zbawicielem chrześcijanin może i powinien odnosić zwycięstwa nad wrogami Kościoła.

- „Złego początku - zły koniec”. Dobry start i wierność do końca - oto droga do chwały, do życia w wieczności.

- Gwarantem tej paschalnej mety jest obietnica Zbawiciela, który oświadczył Apostołom i nam: „Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie, i miały je w obfitości” (J 10, 10). Głęboka troska o trzodę gwarantuje autentyczność pasterskiej godności Jezusa: jest On stale przy niej i broni ją przed niebezpieczeństwem, prowadzi ją ku pełni życia wiecznego. Przez swoją odkupieńczą śmierć Jezus urzeczywistnia pełnię tego, co zamierzył Ojciec, posyłając Go na świat. Przeprowadzi On podział: odłączające się przez niewiarę owce będą definitywnie wykluczone, natomiast powołane do tej owczarni, trwające w zjednoczeniu ze Zbawicielem, znajdą drogę do owczarni Bożej przez Bramę-Jezusa.
Apostoł Paweł przekazuje nam pocieszającą naukę o prawdzie, „że Ten (Ojciec), który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą (...). Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu” (2 Kor 4, 14-16). Czeka nas więc nie „zły”, lecz dobry koniec po przejściu przez „godzinę śmierci”.

5 października 2006 r. odszedł do Pana Br. dr Stanisław Rybicki FSC 1917 - 2006

Człowiek ogromnej wiedzy i erudycji, pedagog, polonista i poliglota.
W Zgromadzeniu Braci Szkół Chrześcijańskich pełnił m.in. funkcję prowincjała.
Z redakcją „Niedzieli” współpracował od momentu reaktywowania pisma przed 25 laty.
Czytelnikom znany był m.in. z cotygodniowych „Rozmów z Bratem Stanisławem”, zebranych w dwóch tomach pt. „Mądrość łaciny”, wydanych w Bibliotece „Niedzieli”.
Żegnamy Brata Profesora z wielkim żalem

Ks. inf. Ireneusz Skubiś z zespołem „Niedzieli”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na terenie diecezji sosnowieckiej zatrzymano dwóch kapłanów

2024-10-01 20:50

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

Diecezja Sosnowiecka

Kuria Diecezji Sosnowieckiej wydała komunikat.

1 października br. na terenie Diecezji Sosnowieckiej doszło do zatrzymań dwóch księży.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Pocieszenia z Leżajska – co wszystkich bernardynów zna po imieniu

2024-10-01 20:50

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

Red

Matko, pociesz nas – zawierzamy Ci nasze „trudne dziś” a także „niepewne jutro”, prowadź nasz Naród przez codzienność tak, jak prowadziłaś go przez wiele bolesnych dziejów. Bądź nam nadal Królową i Matką, naszym Pocieszeniem i naszą Orędowniczką. Pełni dziecięcej ufności wołamy do Ciebie:

Matko Pocieszenia, życia strzeż i zdrowia, Od powietrza, wojny, ognia i przednowia, O przeżegnaj, jak kraj długi, Nasze prace, nasze pługi; Ustrzeż bytu i imienia, Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję