Komorniki to mała miejscowość niedaleko Wielunia. Tu w latach 20. ubiegłego wieku św. Urszula Ledóchowska stworzyła miejsce dla biednej i opuszczonej dziatwy - ochronkę. Piękna idea azylu dla potrzebujących dzieci przetrwała do dzisiaj. I tak, po wielu latach, Ledóchowska znów wróciła do Komornik. Jej imieniem nazwano nową placówkę wychowawczą, przygarniającą dzieci opuszczone, najczęściej z rodzin patologicznych. Dom powstał dzięki staraniom miejscowych władz samorządowych, proboszcza tutejszej parafii - ks. Sławomira Sambora i mieszkańców Komornik. Co symboliczne - nowe mury Domu Dziecka sąsiadują ze starymi, które pamiętają jeszcze swoją Patronkę.
Uroczystość nadania placówce imienia (30 września) uświetnili swoją obecnością metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak oraz duchowe córki m. Urszuli Ledóchowskiej: s. przełożona Agnieszka Celińska z Łodzi, s. Mirosława Osuch i reprezentująca Matkę Generalną siostra Annisella Kujawska z Warszawy. Przybyli też miejscowy dziekan i proboszcz parafii w pobliskim Mokrsku - ks. Szymon Szymocha, władze Wielunia i nasz Teatr Zwierciadło. Po Mszy św. wszyscy udali się do oddalonego o 2 km od kościoła Domu Dziecka, gdzie odsłonięto tablicę poświęconą św. Urszuli. W małej, przytulnej salce odbyła się część artystyczna. Wtedy przedstawiliśmy spektakl pt. Jeszcze Polska nie zginęła, dopóki kochamy, oparty na pięknych tekstach Patronki. Przedstawienie to, znane w Polsce i nie tylko (ostatnio graliśmy dla Polonii RPA), w Komornikach było premierowe. Do udziału w nim zaprosiłem wychowanków Domu Dziecka, a także siostrę urszulankę Danutę Nowak, którą udało się namówić do wcielenia się w postać Urszuli Ledóchowskiej. Siostra pochodzi z pobliskiej miejscowości Przedmość. Jakież było zdziwienie publiczności, kiedy na scenie zobaczyli znaną im z dawnych lat Danusię w roli św. Urszuli! Oklaskom nie było końca. Kwiaty i życzenia dalszego rozwoju dla placówki zakończyły tę piękną uroczystość nadania imienia wielkiej patriotki, która zawsze mówiła o „miłości do Boga i Ojczyzny”.
Patrząc na radość dzieci biegających po swoim domu, pomyślałem, że św. Urszula z pewnością jest szczęśliwa, widząc w swoich Komornikach dziatwę promieniującą radością. Pewnie utwierdza się w słowach, które kiedyś wypowiedziała, że „klimat radości i miłości jest najlepszym klimatem wychowania”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu