Dobry Jezu,
Ty jak nikt znasz moje serce. Widzisz ile jeszcze w nim zła, ale i bólu i cierpienia. Przed Tobą nie muszę nikogo udawać. Jesteś dla mnie jak najlepszy przyjaciel, wspierający tata i opiekuńcza mama razem wzięci. Z Tobą czuję się swobodnie, wiem, że Ty akceptujesz mnie takiego, jakim jestem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wiem też, że chcesz abym stale polepszał się i dążył do świętości. Widzisz jak często mi to nie wychodzi. Znów mało się modlę, zabieganie i pęd życia zabiera mi tą radość obcowania z Tobą. Proszę niech ten Adwent będzie dla mnie nowym początkiem.
Spraw Jezu, aby moje serce znów tak mocno przylgnęło do Ciebie. Szukałem szczęścia wszędzie. W związku, w pracy, w spełnianiu marzeń, w podziwie innych. Teraz już wiem, że prawdziwe szczęście jest tylko przy Tobie.
Pragnę od dziś, jeszcze mocniej „stawiać sobie Ciebie przed oczy”. Wiem, że stale pamiętając o Twojej obecności, moje życie znów nabierze rozpędu.
Pragnę dla Ciebie rozwijać swoje talenty i jeszcze mocniej dbać o moich bliskich. Chcę częściej w ludziach wokół mnie, których stawiasz na mojej drodze, zauważać Ciebie Jezu. Tak często spotykam ludzi trudnych, którzy po ludzku działają mi na nerwy. Twoje słowa z Ewangelii, uczą mnie, aby znosić ich wady i pragnąć dla nich najlepiej. Mimo, że ich nie lubię, chcę na Twój wzór kochać ich z całych sił.
Reklama
Nie chcę oceniać, wiem jak wiele zła może uczynić czyjeś złe słowo. Pragnę otaczać się Słowem Życia z Pisma Świętego. Częstsza lektura Ewangelii doda mi sił i świeżości.
Tak dobrze Jezu, że mam Ciebie. Choćby cały świat wmawiał mi, że do niczego się nie nadaję, wiem, że dla Ciebie jestem całym światem. Być ukochanym dzieckiem samego Boga – to tak niepojęte.
Pozwól, że posiedzę jeszcze z Tobą w ciszy. Gdy słowa milkną, wtedy Ty najgłośniej mówisz.
Amen.
Zobacz więcej tekstów z cyklu #AdwentoweInspiracje: Zobacz