Słoneczne, gorące lato nie zachęca do jedzenia potraw tłustych, ciężkostrawnych, wysokokalorycznych. O tej porze roku powinny gościć na naszych stołach lekkie, raczej bezmięsne dania, a gasić pragnienie
domowe - przygotowane według staropolskich przepisów - zdrowe i bardzo smaczne napoje.
Obrane, pokrojone w kostkę kalarepy wrzucamy do wrzącej wody z dodatkiem soli, cukru, przyprawy i masła - gotujemy ok. 20 min, od czasu do czasu wstrząsając naczyniem.
Sos: Na rozgrzanym maśle podsmażamy mąkę, uważając, by się nie zrumieniła, tylko straciła smak surowizny. Zasmażkę rozprowadzamy wywarem spod kalarepy. Gdy sos się zagotuje i nabierze odpowiedniej
konsystencji, łączymy z odsączoną kalarepą, dodajemy koperek i śmietanę (gdy trzeba - lekko doprawiamy), trzymamy potrawę na niewielkim ogniu przez ok. 2 min.
Tak przygotowaną kalarepę podajemy do ryżu ugotowanego na sypko oraz jako jarzynkę do ugotowanych białych mięs; jest także doskonałym dodatkiem do pieczonego białego drobiu. Najsmaczniejsza -
z młodymi ziemniakami obficie posypanymi świeżym koperkiem i sałatą z sosem jogurtowym.
1/2 kg aromatycznego miodu (lipowy, akacjowy), 10 dag świeżych drożdży, 10 dag rodzynków, 2 duże cytryny, 2 goździki, kawałek kory cynamonowej, 6 litrów dobrej wody (stołowa, źródlana lub oligoceńska).
Do łyżki ciepłej wody dodajemy pokruszone drożdże, mieszamy, dodajemy łyżkę płynnego miodu, ucieramy, odstawiamy na 10 min w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Miód dajemy do dużego naczynia, zagotowujemy, przy pomocy łyżki cedzakowej zdejmujemy pianę, dodajemy goździki, cynamon i całą wodę. Całość zagotowujemy, ponownie usuwamy powstałą pianę i odstawiamy
do wychłodzenia.
Letni płyn przelewamy do kamiennego garnka, dodajemy wyrośnięte drożdże, mieszamy, przykrywamy ściereczką i na całą dobę odstawiamy w ciepłe miejsce. Ze sfermentowanego płynu usuwamy pianę, dodajemy
sok wyciśnięty z cytryn, mieszamy. Do dokładnie wymytych, suchych butelek ze szczelnym zamknięciem wrzucamy po kilka rodzynków, nalewamy kwas do 7/8 wysokości butelki, szczelnie zamykamy i odstawiamy
w chłodne, ciemne miejsce. Kwas jest doskonały już po 2 dniach. Podajemy dobrze wychłodzony, ale nie wymrożony w lodówce.
Organizatorzy konferencji prasowych premiera Donalda Tuska uniemożliwiają niektórym dziennikarzom wykonywanie ich obowiązków poprzez blokowanie uczestniczenia w konferencjach oraz utrudnianie zadawania pytań - ocenił szef KRRiT Maciej Świrski w liście skierowanym do RPO Marcina Wiącka.
"Ograniczając prawa dziennikarzy do informacji publicznej i krytyki prasowej, a także zakłócając dostęp obywateli do rzetelnej i prawdziwej informacji, naruszają zarówno Konstytucję RP, jak i Prawo prasowe" - oceniono w komunikacie opublikowanym w piątek na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie
Bracia Międzyrzeccy żyli, pracowali i głosili słowo Boże na ziemiach, które geograficznie usytuowane są w Europie, lecz o określeniu Świętych mianem Europejczyków decyduje w równej mierze ich szczególna postawa.
Synowie możnych rodów - Benedykt urodzony w Benewencie, Jan z Wenecji i towarzyszący im Barnaba- na zaproszenie księcia Bolesława Chrobrego wyruszyli z pustelni św. Romualda w Pereum do odległego i nieznanego im kraju. "Odbywszy więc długą drogę przez Alpy [...] weszli do kraju Polan, gdzie mówiono nieznanym językiem [...] i zastali księcia, imieniem Bolesław [...]. I we wszystkim tenże Bolesław okazując im łaskawość, w zacisznej pustelni z wielką gotowością zbudował im miejsce, które sami sobie obrali [...] i dostarczał im środków niezbędnych do życia". Podróż mnichów, po której osiedli w pustelni niedaleko ujścia Obry do Warty, według dziejopisarza św. Brunona z Kwerfurtu, przygotował sam cesarz Otton III. Do przybyszów z Włoch dołączyli wkrótce nowicjusze Izaak i Mateusz z możnego chrześcijańskiego już rodu Polan oraz Krystyn - chłopiec z pobliskiej wsi usługujący pustelnikom.
W swym eremie Bracia przygotowywali się do pracy misyjnej na ziemiach polskich. W nocy z 10 na 11 listopada 1003 roku zostali napadnięci i wymordowani. Mordercy spodziewali się obfitych łupów, których w pustelni nie było. Po złapaniu, osądzeni i skazani zbójcy, opowiedzieli przed egzekucją, że ich ofiary umarły śmiercią męczeńską, z modlitwą na ustach, także Krystyn, który bronił pustelni i poległ w walce. Swoje życie ocalił Barnaba, który był wtedy w drodze do Rzymu. Wkrótce papież Jan XVIII zaliczył Braci w poczet świętych.
Europejskość męczenników, którzy zginęli według wszelkich przypuszczeń w eremie niedaleko wsi Święty Wojciech pod Międzyrzeczem, ma kilka wymiarów. Najbardziej oczywisty jest fakt geograficznego usytuowania w konkretnej przestrzeni, którą z jednej strony otwiera pustelnia kamedułów we włoskim Pereum, z drugiej natomiast zamykają ziemie "między rzekami", czyli okolice Międzyrzecza, w kraju Bolesława Chrobrego. Stąd mieli wyruszyć z misją głoszenia chrześcijaństwa w najbardziej odległych zakątkach państwa Polan, kontynuując dzieło ewangelizacyjne rozpoczęte przez św. Wojciecha.
W wykładzie wygłoszonym na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, sekretarz ds. relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji, jej zaangażowaniu na rzecz obrony godności ludzkiego życia, promowaniu dialogu, jako najskuteczniejszej drogi do pokoju a także o wkładzie św. Jana Pawła II w tę misję dyplomatyczną.
Rozpoczynając swój wykład od sprecyzowania tego, czym jest i jakie cele stawia sobie papieska dyplomacja, utrzymująca obecnie stosunki z 184 państwami, abp Gallagher podkreślił, że nawiązuje ona do tradycji tzw. stałej dyplomacji, w świetle której Stolica Apostolska zawsze była postrzegana jako aktywny członek sieci, tworzącej stabilne relacje międzynarodowe. „Działalność ta, pomimo wszystkich swoich ograniczeń, nadal służy pokojowemu współistnieniu ludzi - mówił watykański dyplomata. Podkreślił, że jednym z priorytetów papieskiej dyplomacji zawsze było zapewnienie libertas Ecclesiae, czyli życia i działalności konkretnej wspólnoty wierzących, a także zapewnienie wspólnotowej więzi między „centrum” Kościoła a jego „peryferiami”. „To właśnie ten rodzaj komunii, jak powiedział Papież Franciszek, jest narzędziem niezbędnym do przezwyciężania różnic i zapobiegania antagonizmom i podziałom” - mówił hierarcha. Podkreślił także, że komunia Kościoła i jego poszczególnych członków jest fundamentem wszelkich starań na rzecz dialogu ze światem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.