Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeciw fałszowaniu historii

Reklama

We wrocławskim magazynie Słowo Polskie z 12 września ukazał się bardzo ważny wywiad z metropolitą wrocławskim kard. Henrykiem Gulbinowiczem pt.: To dynamit pod nasze porozumienie. (Rozmowę poprowadziła Joanna Kuciel). Oto niektóre fragmenty tego wywiadu, tak istotne dla naszej dyskusji na temat stosunków polsko-niemieckich:
- „(...) Ksiądz Kardynał rozumie potrzebę Niemców, aby utworzyć Centrum Wypędzonych?
- Absolutnie nie. Strony rodzinne na zawsze pozostają stronami rodzinnymi, ale ich utrata nie jest czymś, co nie pozwala człowiekowi żyć. Trzeba to przyjąć do wiadomości. Wiem, że posiadłość mojego ojca została włączona do kołchozów, ale nie mam poczucia krzywdy, przyjmuję to jako skutek wojny. Dlatego, moim zdaniem, powołanie takiego centrum nie ma żadnego uzasadnienia. Trzeba pamiętać, że wojnę rozpętały hitlerowskie Niemcy i ci, którzy brali w tym wszystkim udział, to nie byli przecież krewni Hitlera. Druga wojna światowa zniszczyła całą Europę i poczyniła dużo krzywd, w tym wysiedlenia. Pamiętam, jak uciekali ludzie z Białorusi na Wileńszczyznę i opowiadali, jak były wyrzynane całe wioski.
- Czego można się bać po utworzeniu takiego Centrum?
- Boję się, że narodzi się nacjonalizm.
- Jednak Niemcom zależy na takim własnym pomniku pamięci i mówią, że to polski nacjonalizm się budzi.
- Po pierwsze, nasz nacjonalizm na czym innym polega. My nigdy nie chcieliśmy być narodem panującym, podporządkowującym inne, nasz nacjonalizm zwrócony jest ku rodzinie, która ma przechowywać tradycję i religię.
Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że Niemcy wysiedleni stąd poszli na lepszy chleb, im sytuacja materialna poprawiła się błyskawicznie, my musieliśmy się dźwigać z wojny w o wiele trudniejszych warunkach. Ponadto pokolenie wojenne odchodzi, więc po cóż teraz do tego wracać? (...)
- Niemcy mówią: dajcie nam opłakiwać nasze krzywdy.
- Jaką krzywdę? Jeśli ja wyrządzę komuś krzywdę i potem muszę uciekać, to jaka to jest moja krzywda. Tu nie ma mowy o krzywdzie.
- Wybaczyliśmy Niemcom, tak jak deklarowali polscy biskupi, pisząc w 1965 r.: przebaczamy i prosimy o przebaczenie?
- Tak, i myślę, że wtedy właśnie nastąpiło piękne podsumowanie tych krzywd.
- Ale nie ufamy? Ta debata o Centrum Przeciwko Wypędzeniom to raczej wotum nieufności.
- Czym innym jest przebaczenie, czym innym ufność. Bywa, że przychodzi człowiek do spowiedzi i mówi, że ma żal do kogoś, kto go skrzywdził, choć intelektualnie mu przebaczył. I co spowiednik ma wtedy zrobić? Nic. Bo on tego żalu nie wymaże, ale ważne, że zdecydował się przebaczyć.
Czy my, Polacy, krzywdzimy Niemców? Czy nie pozwalamy im przyjeżdżać do Polski? Dobrze, niech mają swoje pomysły, ale w takim razie my mamy prawo do swoich opinii.
- Czy Ksiądz Kardynał uważa, że utworzenie Centrum jest swego rodzaju próbą zafałszowania historii?
- Tak uważam i, moim zdaniem, niedobrze, że polskie władze tak nieśmiało wyrażają swój sprzeciw. Obawiam się, że ten cały pomysł przyniesie więcej szkód niż pożytku. A to bardzo niedobrze, bo właśnie mamy zacząć się jednoczyć, a takie pomysły są dynamitem pod wzajemne porozumienie”.

„Barwny” życiorys Jaskierni

Reklama

W czasie gdy prokuratura bada oskarżenia przeciwko Jerzemu Jaskierni, zarzucające mu wzięcie ogromnej łapówki w związku z grami hazardowymi, w prasie przypomina się różne „barwne” epizody z życia tego SLD-owskiego polityka (b. ministra sprawiedliwości, a dziś przewodniczącego klubu poselskiego SLD). Warto tu przypomnieć, że Jaskiernia w maju zeszłego roku zaszokował wszystkich swym gwałtownym sprzeciwem wobec możliwości konfiskat mienia aferzystów skazanych za korupcję. W wypowiedzi na łamach lewicowego tygodnika Przegląd Jaskiernia twierdził, że takie konfiskaty zdyskredytowałyby rzekomo Polskę w Europie. B. minister sprawiedliwości kłamliwie przedstawił przy tym stanowisko UE w tej sprawie, twierdząc wbrew wyraźnym dyrektywom UE, że jest ona jakoby przeciw takim konfiskatom.
Krakowski Dziennik Polski z 2 grudnia przynosi kolejne informacje o różnych epizodach z działalności Jaskierni - w tekście Włodzimierza Knapa pt. Przypadki Jaskierni. Oto fragmenty tego tekstu: „Jerzy Jaskiernia bogaci się bardzo szybko. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że w ciągu niespełna półtora roku przybyło mu na koncie ponad 260 tys. zł i jego zasoby zwiększyły się z 335 tys. do 603 tys. zł. Prowadzi wykłady w kilku prywatnych uczelniach, choć jest posłem zawodowym, przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych, kieruje Klubem Parlamentarnym SLD oraz reprezentuje Polskę w Zgromadzeniu Parlamentarnym Europy.
Z tytułu wypełniania obowiązków w Sejmie zarobił w ubiegłym roku 167 tys. zł, czyli prawie 14 tys. zł miesięcznie. Około 110 tys. zł otrzymał z racji wykonywania innych obowiązków. W sumie średnia pensja posła Jaskierni w ubiegłym roku wynosiła około 23 tys. zł, czyli więcej niż prezydencka. Stan konta podajemy po przeliczeniu euro na złote. (...)
12 grudnia 1973 r. Jerzy Jaskiernia został zarejestrowany (numer ewidencyjny 1 37279) w wydziale XI departamentu I MSW jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa. PRL-owski wywiad nadał mu kryptonim «Prym». Rzecznik interesu publicznego zarzucił mu kłamstwo lustracyjne. Kolejne orzeczenia sądu lustracyjnego były jednak pomyślne dla Jaskierni.
Rzecznik interesu publicznego, a dokładniej jego zastępca Krzysztof Kauba, odwoływał się od wyroków sądowych uniewinniających Jaskiernię. 20 października 2003 r. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację prawomocnego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie i zarządził ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd pierwszej instancji. Przypomnijmy, że rzecznik interesu publicznego kieruje się zasadą, iż do sądu lustracyjnego przekazuje tylko takie sprawy, które, jego zdaniem, bezdyskusyjnie świadczą o dopuszczeniu się kłamstwa lustracyjnego. (...)
Od lat Jerzy Jaskiernia jest jednym z najbliższych współpracowników Leszka Millera, który ma mu sporo do zawdzięczenia. (...)
Równie wiele Jaskierni zawdzięcza Aleksander Kwaśniewski. Podczas kampanii prezydenckiej w 1995 r. kandydaci musieli ujawnić oświadczenia majątkowe, co wynikało z ordynacji wyborczej. Obecny prezydent zapomniał jednak wpisać do oświadczenia 30 tys. akcji Polisy należących formalnie do Jolanty Kwaśniewskiej. Było to złamanie ważnych przepisów.
Prokurator, który wystąpił o uchylenie immunitetu poselskiego Kwaśniewskiego, został odwołany”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po umorzeniu postępowania wobec R. Kluski

Jedną z niewielu pocieszających wiadomości z ostatnich tygodni było orzeczenie siedmiu sędziów Najwyższego Sądu Administracyjnego ostateczne stwierdzające, że szef firmy Optimus - Roman Kluska nie złamał przepisów, a szykanujące go organa skarbowe działały niezgodnie z prawem. Autor, sygnowany literami J. Sad, pisał na ten temat w tekście Zatrzymania, naciski, szykany (Rzeczpospolita z 25 listopada) m.in.: „2 lipca 2002 r. o godzinie 6 rano policjanci CBS zrobili najazd na dom Romana Kluski w Łosiach koło Krynicy. Skutego w kajdankach zawieziono do krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej, która postawiła mu zarzut wyłudzenia ponad 8 mln zł. Natychmiast pojawił się przeciek do mediów o zatrzymaniu znanego biznesmena. Po prawie dwóch dniach został zwolniony za rekordową kaucją 8 mln zł i zabezpieczeniem majątku na 30 mln zł. (...) Przeciwko Klusce uruchomiona została cała machina państwa. Wysyłane przez niego pisma do premiera i odpowiedniego ministra pozostawały bez odpowiedzi. Mimo przedstawienia niebudzących wątpliwości analiz wybitnych prawników, że Klusce i Optimusowi nie ma co zarzucić, mimo wielkiej debaty na forum Sejmowej Komisji Gospodarki zarówno organy skarbowe, jak i prokuratura uparcie robiły swoje, idąc w zaparte (...). Pojawiły się przypuszczenia, że jedną z przyczyn kłopotów Kluski było m.in. to, iż nie ulegał naciskom polityków ani nie wspierał ich finansowo, natomiast znaczne kwoty przeznaczał na działalność charytatywną i na rzecz Kościoła - na budowę Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach przekazał 16 mln zł. - Nałożyło się kilka czynników. Między innymi także moje poglądy i zabiegi, żeby przeciwstawić się korupcji w Polsce. Może również niekompetencja i chęć awansu niektórych przedstawicieli fiskusa i prokuratury - tak mówił sam Roman Kluska w wywiadzie dla Rzeczpospolitej”.

„Niegodziwość stała się zasadą”

Taki tytuł nosi wywiad Romana Kluski, udzielony Jerzemu Sadeckiemu w Rzeczpospolitej z 26 listopada. Sadecki powiedział w czasie rozmowy z Kluską: „Dla ludzi biznesu jest pan symbolem walki z bezprawiem władzy państwowej”. Kluska, odpowiadając na tę uwagę, dodał, że jest również symbolem „walki z paramafijnym sposobem sprawowania władzy przez część jej przedstawicieli”. „Przychodzi do mnie wielu przedsiębiorców, opowiadając o swoich przypadkach szykanowania ich przez urzędników” - zauważa Kluska. - Tego typu spraw jest bardzo dużo, bo prawo daje okazję urzędnikom. Są całkowicie bezkarni, mogą zgnębić każdego, to czemu mają tego nie wykorzystywać?”.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: konsumpcjonizm sprzyja rozwojowi duchowego zła

2024-12-15 17:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Franciszek na Korsyce

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

O tym, że duchowe zło, przejawiające się w przygnębieniu, rozczarowaniu i smutku jest powszechne „zwłaszcza tam, gdzie szerzy się konsumpcjonizm” mówił Papież w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w Ajaccio, podczas jednodniowej wizyty apostolskiej na Korsyce. Wyraził radość z tego, że widział tak wiele dzieci. Prosił o opiekę nad osobami starszymi.

Papież nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii, w którym ludzie pytają Jana Chrzciciela o to, co mają czynić, aby przygotować się na spotkanie ze Zbawicielem. Wyjaśnił, że to pytanie wymaga uwagi, ponieważ wybrzmiewa z niego pragnienie odnowy i poprawy życia, i podkreślił, że jest aktualne także we współczesnym kontekście.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Dziękujemy Bogu za jedno z najlepszych lekarstw na pychę naszych serc

2024-12-15 21:25

[ TEMATY ]

świadectwo

Adobe Stock

Kiedy postanowiliśmy wziąć ślub, zdawaliśmy sobie sprawę, że małżeństwo domaga się rezygnacji z własnych ambicji na rzecz dobra wspólnego i uznania, że małżonek może mieć rację. Wiedzieliśmy, jak ważną rolę odgrywa gotowość do przebaczenia i zapominania urazów. Staraliśmy się zatem kształtować w sobie zdolność do współczucia i empatii, co jest niezbędne w budowaniu głębokiej i trwałej więzi z małżonkiem.

TEKST POCHODZI Z NAJNOWSZEGO "GŁOSU OJCA PIO", ZOBACZ WIĘCEJ: glosojcapio.pl/nowy-numer
CZYTAJ DALEJ

W czasie Adwentu chcemy otwierać serca dla przychodzącego Pana, prostować nasze drogi…

2024-12-15 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Niejednorodnie w życiu zostajemy niezrozumiani przez inne, nawet bliskie nam osoby. Nasze czyny zostają ukazane w złym świetle, nasze motywy przeinaczone. Budowanie relacji i komunikacja jest sztuką, której musimy się uczyć przez całe życie.

Trudności te nie ominęły Jezusa. Szczególnie Jego rozmowy i dyskusje z faryzeuszami pełne są napięć i niedopowiedzeń. Faryzeusze próbują przyłapać Jezusa na słowie, chcą znaleźć dobrą podstawę do tego, aby Go oskarżyć, skazać i odrzucić – usunąć z życia narodu. Próbują wszelkich sposobów. Jezus naucza: „Bądźcie roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie” (Mt 10,16) i sam postępuje w ten sposób. Znajduje odpowiednie zawsze słowo, aby odpowiedzieć z godnością, cierpliwością, sprowokować do myślenia…
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję