Reklama

Rodzina

Ewa Kusz: głos osób skrzywdzonych - czy zechcemy ich słuchać?

W niedzielę w Warszawie rozpocznie się regionalne spotkanie na temat ochrony dzieci i młodzieży przed wykorzystywaniem seksualnym. Wezmą w nim udział przedstawiciele episkopatów i osób pracujących w obszarze ochrony małoletnich z 20 krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Jednym z członków komitetu organizacyjnego jest Ewa Kusz, która zebrała głosy osób molestowanych przez księży.

[ TEMATY ]

dzieci

wykorzystywanie

pokrzywdzeni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co mówią, czego oczekują od Kościoła, od „ludzi Kościoła” osoby skrzywdzone w Kościele?

Trudno na to jednoznacznie odpowiedzieć, gdyż każda ze skrzywdzonych osób jest inna, ma inną historię życia tak przed krzywdą, jak i po niej. Niektórzy mówią o swojej krzywdzie zaraz, inni po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. W swojej historii spotkali na drodze kogoś, kto im pomógł, a inni ze swoim cierpieniem pozostali zupełnie sami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Osoby skrzywdzone mówią – niektórzy głośno dopominają się o to, aby mieć głos, by zostać wysłuchanym, niektórzy mówią ze wstydem w ciszy gabinetu psychologicznego, czy do swoich najbliższych. Niektórzy skrzywdzeni krzyczą, a niektóry mówią swoim milczeniem.

To, co napiszę jest próbą zebrania głosu osób, którym towarzyszyłam, jak również tych, których poprosiłam o odpowiedź na pytanie – czego oczekują od Kościoła.

Po pierwsze – przyjęcia, że istnieją

Osoba skrzywdzona najpierw pragnie po prostu doświadczyć tego, że „jest”, że ma prawo do istnienia w swoim bólu, zranieniu, krzywdzie.

Reklama

Duchowny, który jako przedstawiciel Kościoła, nierzadko przedstawiający się jako „przedstawiciel Boga” tych, których krzywdził traktował jak przedmiot do użycia, niszcząc ich wartość. Niejednokrotnie swoje czyny tłumaczył treściami religijnymi, czy mówiąc, że to Bóg tak chce. Skutkiem tego był gwałt – nie tylko na ciele i psychice, ale był to gwałt dotykający fundamentu istnienia jako osoby, było to niszczenie godności „dziecka Bożego”, było to niszczenie doświadczenia Boga-Miłości w tych, których krzywdził i niszczenie w nich doświadczenia Kościoła jako wspólnoty, bo tu dokonywała się krzywda, której nikt nie zapobiegł, na którą nikt nie reagował. Osoby skrzywdzone oczekują więc, aby Kościół, w którym dokonała się krzywda, uznał ją – nie jako grzech sprawcy, któremu należy wybaczyć, ale jako przestępstwo, którego osoby skrzywdzone stały się ofiarą.

Osoby skrzywdzone oczekują, aby przede wszystkim BYĆ wysłuchanymi – w ich bólu, złości, bezradności. Czasem w zawstydzeniu i ciągłym pytaniu czy to na pewno nie oni są winni. Czasem w agresywnym oskarżeniu. Oczekują, że gdy przyjdą to będą przyjęci z troską jako OSOBY, które mówią o ranie zadanej nie tylko im samym, ale również całej wspólnocie kościelnej. Nie chcą być traktowani jako petenci, którzy zakłócają „święty spokój”, jako intruzi, czy też czasem jako ci, którzy działają przeciw Kościołowi. Osoby skrzywdzone oczekują tego, aby nie tylko być przyjętymi „poprawnie”, według wszelkich reguł, gdyż przychodząc przychodzą do Wspólnoty kościoła, a nie tylko do poprawnie działającej instytucji kościelnej. Osoby skrzywdzone chcą aby mieć prawo by ból, cierpienie, które nierzadko głęboko skrywali przez lata mogli wyrazić tak, jak potrafią. Nie oczekują pouczeń, oczekują przyjęcia.

Reklama

Osoby skrzywdzone oczekują sprawiedliwości – chcą aby jasno zostało nazwane kto był sprawcą a kto skrzywdzonym. Chcą, aby usłyszeli to także inni, którzy bronią oskarżonego kapłana – ich krzywdziciela niejednokrotnie oskarżając tych, których on skrzywdził, bo nikt im nie powiedział jaka jest prawda, bo wybrano milczenie czasem z bezradności, a czasem ze źle pojętej „obrony” Kościoła, jak gdyby prawda o przestępstwie – doświadczonej krzywdzie miała zachwiać „wiarą maluczkich”. Osoby skrzywdzone oczekują, aby ten, który ich skrzywdził poniósł sprawiedliwą karę, gdyż tylko to będzie dla niego szansą, aby zmienił swoje postępowanie, by się nawrócił. Osoby skrzywdzone chcą być PODMIOTEM procesu kościelnego, w którym sądzony jest ich sprawca. Dzisiaj to oskarżony kapłan ma więcej praw, których osoba skrzywdzona jest pozbawiona, a przez to kolejny raz traktowana jest jak ktoś nieważny, jakby to jej nie dotyczyło.

Osoba skrzywdzona w Kościele chce mieć prawo wyboru – pozostania w nim bądź odejścia. Chce sama wybrać co jest jej drogą. Nie potrzebuje pouczeń o tym, jaka ma być jej relacja z Bogiem – to zrobił ten, kto ją skrzywdził. Oczekuje szacunku do swoich wyborów.

Doświadczenie przyjęcia, zrozumienia, szacunku, jasnego nazwania kto jest sprawcą, a kto ofiarą pomaga w zdrowieniu, szczególnie gdy wyraża to również przełożony kościelny.

Po drugie – uszanowania czasu „zdrowienia”

Osoby zranione chcą zdrowieć. Potrzebują na to czasu i potrzebują pomocy. Nie chcą, by im wyznaczano czy narzucano kto ma im pomagać. Chcą wybierać sami. Jeśli będą potrzebowali pieniędzy na psychologa, prawnika… to chcą mieć prawo taką pomoc otrzymać.

Ci, co pozostają w Kościele pytają czy są przygotowani kapłani, aby towarzyszyć im w drodze ku zdrowieniu także w sferze duchowej, czy nie będą to kolejni, którzy będą krzywdzić. Może już nie seksualnie, ale narzucając swoją duchowość, swoją religijność, wysyłając do egzorcysty, czy też wymuszając przebaczenie? Nie chcą aby kolejny kapłan narzucał im cokolwiek, gdyż już tego doświadczyli ze strony swojego krzywdziciela, który narzucił przez to co zrobił i co mówił swój skrzywiony obraz Boga, duchowości, religii i Kościoła. Nie chcą, aby czynili to kolejni pod pozorem dobra i pomocy mi. Potrzebują czasu, w którym leczyć będę swoje rany.

Reklama

Osoby skrzywdzone potrzebują drugiego człowieka, który pomoże doświadczyć relacji, które nie krzywdzą. Kapłan, który skrzywdził wykorzystał ich ufność, bezbronność i otwartość na drugiego. Teraz z nieufnością podchodzą do „innego”. Kościół stał się miejscem krzywdy, więc zadają pytanie, czy jest w nim miejsce również, by zdrowieć? Czy jest w nim dla nich miejsce. Tym bardziej są wrażliwi na nieszczerość, na nieufność, czy nawet zastanawianie się co z nimi zrobić, jak ich traktować, gdzie w instytucji kościelnej przydzielić im miejsce, aby nie byli dla innych „zgorszeniem”. Chcą Kościoła, który jest Matką, a nie tylko nauczycielką. Chcą Kościoła, w którym mają prawo być i zdrowieć według własnego rytmu.

Osoby skrzywdzone oczekują też, że wspólnota, w której duszpasterzem był ten, który ich skrzywdził również dostanie pomoc, bo również jest „ofiarą” i jest zraniona przestępstwem swojego duszpasterza.

Osoby skrzywdzone w Kościele na etapie swojego zdrowienia nie chcą kolejny raz opowiadać o swojej krzywdzie, by – „dawać świadectwo”, gdyż jest to dla nich powrót do „piekła”. Był czas, gdy chcieli to z siebie, nierzadko po latach „wyrzucić”, gdy chcieli o tym opowiedzieć, ale nadchodzi moment, w którym nie chcą już do tego wracać właśnie po to, aby zdrowieć. Nie chodzi o to, aby zapomnieć, bo zapomnieć się nie da, ale chcą iść dalej a nie stać w miejscu.

Po trzecie – skorzystania z ich doświadczenia

Reklama

Survivors, a może bardziej – Thrivers na swoim kolejnym etapie są tymi, którzy przeszli już długą drogę zdrowienia i potrafią spojrzeć z boku na swoje doświadczenie. Potrafią więc podpowiedzieć, gdzie są błędy, gdzie są słabe strony, które sprawiają, że jeszcze i teraz kapłani wykorzystują osoby małoletnie i bezbronne. Gdzie są zaniedbania w formacji kapłańskiej, w relacjach pomiędzy księżmi, że duchowni poszukują młodych jako swoich partnerów i partnerki. Mogą podpowiedzieć co w kulturze i strukturalnym wymiarze Kościoła sprzyja temu, że kolejne osoby są wykorzystywane. Mogą podpowiedzieć w jaki sposób pomagać osobom skrzywdzonym i jakie Kościół, pomagając, robi jeszcze błędy. Mogą w końcu podpowiedzieć wam wspólnie współtworzyć Kościół bardziej „ludzki”, a nie tylko instytucjonalny. Mogą podpowiedzieć, jak mówić osobom skrzywdzonym w Kościele o Bogu, który był świadkiem ich krzywdy. Mają wiedzę, która wynika z ich doświadczenia – doświadczenia krzywdy, ale również doświadczenia długiego procesu zdrowienia. Mogą podpowiedzieć, jak wygląda droga zdrowienia, bo ją przeszli i czego nie widzieli na jej wcześniejszych etapach.

Czy jako Kościół – zechcemy ich słuchać?

Próbowałam oddać to, co usłyszałam jako oczekiwanie różnych osób zranionych w Kościele, na ich różnych etapach „zdrowienia”. Każda z tych osób zwracała uwagę na kilka aspektów dla niej ważnych. Prawdopodobnie tych oczekiwań można wypisać więcej, słuchając też innych. Towarzysząc od lat osobom skrzywdzonym tak przez duchownych, jak i przez innych, jestem przekonana, że aby ich głos był faktycznie „słyszany” potrzeba głębokiej przemiany Kościoła, który niejednokrotnie przybiera postać dobrze działającej instytucji religijnej. Jednakże w Kościele przeżywanym jedynie jako „instytucja” prawdopodobnie będzie możliwe poprawne przyjmowanie zgłoszeń o wykorzystaniu seksualnym, będą dobre kodeksy zachowań wobec osób małoletnich, ale nie tylko nie będzie możliwe aby odpowiedzieć na krzyk osób krzywdzonych, ale również nie będzie faktycznej troski o to, aby nikt więcej nie był krzywdzony – w jakikolwiek sposób i nie tylko przez osoby duchowne. Z pewnej kultury „mocy”, kultury nawet poprawnego zarządzania potrzeba nam pokazać obraz Boga, który jest Miłością, który jest czuły i Kościoła, który przygarnia. Może warto się zastanowić, czy głos tych, którzy są skrzywdzeni, opuszczeni, itp. nie jest głosem proroczym, który może nam pomóc w nawróceniu.

dr Ewa Kusz

Ukończyła studia psychologiczne w Lublinie oraz studia podyplomowe z seksuologii klinicznej oraz z zarządzania zasobami ludzkimi. Ukończyła również studium psychoterapii. Jest członkiem PTP. Przez 3 kadencje była przewodniczącą oddziału SPCh w Katowicach. Pracuje jako psycholog-terapeuta w gabinecie psychologicznym. Jest również biegłym sądowym.

Była audytorką w XII i XIII Zgromadzeniu Plenarnym Synodu Biskupów w Rzymie. W 2012 r. uczestniczyła watykańskim sympozjum Ku uzdrowieniu i odnowie dla przedstawicieli konferencji episkopatów z całego świata na temat wykorzystywania seksualnego małoletnich. Była współinicjatorką powołania Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie, którego od 2014 r. jest wicedyrektorem odpowiedzialnym za programy szkoleniowe. Była członkiem komitetu organizacyjnego pierwszej w Polsce międzynarodowej konferencji poświęconej tematyce wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele katolickim (2014). Współtworzyła program studiów podyplomowych w Akademii Ignatianum w Krakowie dotyczących profilaktyki przemocy seksualnej wobec dzieci i młodzieży, na których jest wykładowczynią. Jest autorką wielu szkoleniowych programów prewencyjnych, jak również wielu artykułów z zakresu profilaktyki. Przeprowadziła wiele szkoleń.

2021-09-16 16:24

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy Targ: rozpoczął się proces księdza Mariana W. oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich

[ TEMATY ]

wykorzystywanie

nadużycia seksualne

przestępstwa seksualne

Ulrica (@Ullie) / Foter.com / CC BY-SA

Przed Sądem Rejonowym w Nowym Targu rozpoczął się proces księdza Mariana W. oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Toczy się on za zamkniętymi drzwiami.

Pokrzywdzonych miało zostać co najmniej 22 chłopców, którzy byli ministrantami i lektorami w kilku parafiach diecezji tarnowskiej. Duchowny odpowie za czyny wobec 11 małoletnich. Inne sprawy uległy przedawnieniu. Ksiądz przebywa w areszcie tymczasowym. Do przestępstw miało dojść w latach 2003 - 2012.
CZYTAJ DALEJ

W Wiedniu rozpoczęła się tradycyjna oktawa św. Stanisława Kostki

2024-11-14 14:28

[ TEMATY ]

Kostka Stanisław

Joanna Lukaszuk-Ritter

W austriackiej stolicy kult św. Stanisława Kostki jest nadal żywy.

Wspomnienie liturgiczne św. Stanisława Kostki (1550-1568) obchodzone jest w diecezji wiedeńskiej13-go listopada. W tym dniu rozpoczynają się w kaplicy św. Stanisława Kostki uroczystości oktawy jego święta. Corocznie między 13 a 20 listopada wiedeńska kaplica, jedna z nielicznych istniejących jeszcze oraz liturgicznie aktywnych prywatnych kaplic stolicy Austrii, udostępniana jest wiernym i zwiedzającym.
CZYTAJ DALEJ

Biblioteka Watykańska podpisze memorandum z Bahrajnem

2024-11-14 16:13

[ TEMATY ]

Bahrajn

Biblioteka Watykańska

Vatican Media

Biblioteka Watykańska

Biblioteka Watykańska

Biblioteka Watykańska podpisze memorandum z Bahrajnem. Porozumienie przewiduje współpracę w zakresie m.in. katalogowania i konserwacji dziedzictwa kulturowego języka arabskiego i pochodzenia arabskiego przechowywanego w Apostolskiej Bibliotece Watykańskiej oraz organizacji projektów mających na celu promocję i rozpowszechnianie kultury i nauki. Umowę podpiszą w piątek 15 listopada minister spraw publicznych Bahrajnu Majed bin Ali Alnoaimi i Bibliotekarz Świętego Kościoła Rzymskiego abp Angelo Vincenzo Zani.

Porozumienie, które nawiązuje do „Dokumentu o ludzkim braterstwie” z 4 lutego 2019 r., encykliki „Fratelli tutti” z 3 października 2020 r. oraz wizyty papieża Franciszka w Bahrajnie w dniach 3-6 listopada 2022 roku, ma na celu wzmocnienie relacji między Watykanem a Królestwem Bahrajnu oraz dążenie do nawiązania i pielęgnowania owocnej współpracy naukowej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję